ew
W USA ropa może zakończyć ten tydzień ze spadkiem notowań o 7,5 proc., najgorzej od marca 2017 r. - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 60,36 USD, po zniżce o 79 centów.
Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 42 centy do 64,39 USD za baryłkę.
"Inwestorzy obawiają się, że produkcja ropy w USA będzie rosnąć, co może z kolei wywierać presję na kraje OPEC, aby zerwały z limitami dostaw ustalonymi kilkanaście miesięcy temu" - mówi David Lennox, analityk rynku surowców w Fat Prophets w Sydney.
"Na dodatek na rynkach akcji mamy mocną wyprzedaż. Na rynkach paliw też nie jest dobrze - ceny ropy w USA mogą spaść poniżej 60 dolarów za baryłkę" - dodaje.
W środę amerykański Departament Energii (DoE) podał, że produkcja ropy w USA wzrosła w ubiegłym tygodniu do rekordowych 10,25 mln baryłek dziennie. To już 4. z kolei tydzień wzrostu tej produkcji.
Tymczasem w USA potrzeba na razie mniej surowca, gdyż rafinerie rozpoczynają przestoje remontowe i ograniczają przerób ropy.
Ropa w USA jest na "najlepszej drodze", aby zaliczyć największą tygodniową stratę od marca 2017 roku - 0 7,5 proc.
Największe takie zamówienie w historii? Qatar Energy zamawia 18 wielkich gazowców za 6 mld dolarów
Bandera wygodna dla polskich armatorów i rządu. Jak przywrócić ją flocie handlowej?
Na oczach Zachodu rosyjska "flota-widmo" przewozi broń i ropę
Alarm dla portów. Potrzebna aktywizacja przemysłu Unii Europejskiej
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego