Grupy ekologów w Niemczech i Holandii sądzą plany rozwoju nowego pola gazowego na Morzu Północnym. Może to znacznie skomplikować europejskie poszukiwania alternatywy dla rosyjskiego paliwa.
Mowa o organizacji Environmental Action Germany (DUH). Jej przedstawiciele poinformowali, że złożyli pozew do Trybunału Sprawiedliwości w Hadze wraz z holenderską organizacją Mobilisation for the Environment (MOB) i inicjatywą obywatelską z regionu nadmorskiego Fryzji Wschodniej.
Prywatna holenderska firma ONE-Dyas otrzymała od władz holenderskich zgodę na zagospodarowanie pola gazowego N05-A na Morzu Północnym, leżącego na granicy wód niemieckich i holenderskich. Produkcja gazu planowana jest również na okolicznych polach. Według firmy, planowana platforma wydobywcza będzie w całości zasilana energią wiatrową. Firma ma nadzieję rozpocząć dostawy gazu ziemnego do holenderskich i niemieckich gospodarstw domowych do końca 2024 roku, przy oczekiwanym potencjale około 13 miliardów metrów sześciennych gazu.
Miejsce to znajduje się w pobliżu Morza Wattowego, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO i będącego największym na świecie, nieprzerwanym systemem międzypływowych równin piaskowych i błotnych.
Organizacja DUH wskazuje, że projekt zwiększa zależność Niderlandów od paliw kopalnych i oddala cele neutralności klimatycznej.
Władze niemieckich wysp Juist i Borkum wspólnie złożyły kolejny pozew przeciwko planowanym poszukiwaniom gazu.
Źródło: OEDigital.com, Reuters, One-Dyas
Chemia w morzu i na plaży. Zanieczyszczamy oceany globalnie, trujemy się lokalnie
Raport NIK: człowiek zagraża Półwyspowi Helskiemu
Nowa prezes NFOŚiGW nominowana na stanowisko
Na Zalewie Wiślanym trwają "śledziowe żniwa"
W Senacie będzie obradował Morski Zespół Parlamentarny nt. morskich farm wiatrowych
Dopływ słodkiej wody do Atlantyku Północnego to bardziej upalne lata w Europie