Chiński producent turbin wiatrowych Mingyang Wind Power rzucił wyzwanie innym uczestnikom wyścigu na największą turbinę ogłaszając w zeszłym tygodniu prace nad turbiną o mocy 22 MW. Ma ona zostać udostępniona w latach 2024-2025.

Rywalizacja o to, kto zbuduje największą i najpotężniejszą turbinę wiatrową trwa. Na czoło wysuwa się obecnie Mingyang Wind Power, który na zeszłotygodniowej konferencji ogłosił, że trwają prace nad rekordową morską turbiną wiatrową o mocy 22 MW. Jej ukończenie i wprowadzenie na rynek planowane jest na lata 2024-25.

Przekątna wirnika ma mieć długość przekraczającą 300 metrów, a powierzchnia pokrywana przez ruch łopat ma wynosić ponad 800 tys. stóp kwadratowych, czyli około 74 tys. metrów kwadratowych. Osiągnięcie takich rozmiarów jest możliwe dzięki zastosowaniu lekkich włókien węglowych. Łopaty mają być również elastyczne ze względu na częste tajfuny występujące w regionie Chin. Mają być zaprojektowane w taki sposób, by umożliwić ich zastosowanie zarówno na monopalu mocowanym do dna morskiego przy pomocy fundamentu, jak i w technologii pływających farm wiatrowych.

Przy tego rodzaju rozmiarach zarówno produkcja, jak i instalacja turbin będzie niezwykle kosztowna. Ich użycie ma być jednak opłacalne ze względu na fakt, że dzięki dużej mocy można ich będzie zainstalować mniej, co z kolei obniży koszt zagospodarowania terenu w porównaniu z mniejszymi turbinami produkującymi sumarycznie ten sam wolumen mocy.

Jeszcze w zeszłym roku Mingyang opracował turbiny o mocy 16 MW. Podobne turbiny Vestas chce wprowadzić do eksploatacji w przyszłym roku. Jednocześnie Mingyang i CSSC pracują już nad turbinami o mocy 18 MW. Media zwracają uwagę, że chińscy producenci wyprzedzają resztę świata, jednakże ich turbiny nie cieszą się powodzeniem poza Azją.