• <
mewo_2022

Baltic Offshore Meeting, czyli o przyszłości branży morskiej. Przedsiębiorcy dyskutowali o tym kto, kiedy i jak obsłuży polskie farmy [WIDEO]

23.06.2021 23:57 Źródło: własne
Strona główna Energetyka Morska, Wiatrowa, Offshore Wind, Offshore Oil&Gas Baltic Offshore Meeting, czyli o przyszłości branży morskiej. Przedsiębiorcy dyskutowali o tym kto, kiedy i jak obsłuży polskie farmy [WIDEO]

Partnerzy portalu

Baltic Offshore Meeting, czyli o przyszłości branży morskiej. Przedsiębiorcy dyskutowali o tym kto, kiedy i jak obsłuży polskie farmy [WIDEO] - GospodarkaMorska.pl
Fot. Gospodarka Morska

Podczas Baltic Offshore Meeting w Stoczni Cesarskiej w Gdańsku, czołowi przedsiębiorcy regionu zastanawiali się nad tym, jak pogodzić wspólne interesy, jaka rola będzie tzw. local contentu czy jak do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej mają się przepisy prawa. Nie zabrakło zaciętych dyskusji i wymiany doświadczeń. - Jesteśmy w pełni gotowi do rozpoczęcia budowy portu instalacyjnego. Potrzebna jest jednak decyzja, bo już dziś wiemy, że budowa morskich farm na Bałtyku będzie opóźniona - mówił Maciej Krzesiński, dyrektor Portu Gdynia, który jest wskazywany na idealną lokalizację portu instalacyjnego. 


Podczas konferencji, która była podsumowaniem projektu InterMarE South Baltic w 2021 roku, przedsiębiorcy i eksperci zastanawiali się nad przyszłością polskiego offshore’u. Temat budzi emocje bowiem budowa morskich farm wiatrowych na Bałtyku to program szacowany na 130 mld zł, a realizacja tego przedsięwzięcia do 2040 roku ma doprowadzić do powstania 11 gigawatów mocy. Inwestycje te wiążą się z powstaniem nawet 80 tys. miejsc pracy w województwach nadmorskich. 

W pierwszym panelu omówiono rolę lokalnych dostawców i podwykonawców, czyli tzw. local contentu. Przedsiębiorcy rozmawiali także o flocie potrzebnej do budowy i obsługi farm.  

O tym, że rozwijanie się w kierunku morskiej energetyki to naturalna droga, a nawet światowy trend dla firm, dla których dotąd kluczowa była ropa , mówił przedstawiciel Lotosu Petrobaltic

- Bazujemy na ponad 30-letnim doświadczeniu offshore’owym na Bałtyku i obecnie budujemy drugi filar działalności związany z morską energetyką wiatrową. To w przyszłości pozwoli nam na rozwój i funkcjonowanie, gdy wydobycie ropy będzie wygaszane - mówił Marcin Sutowicz, pełnomocnik zarządu Lotos Petrobaltic.  

- Etap pierwszy to przygotowania, czyli badania geotechniczne, geoficzyczne i hydrotechniczne. Następna będzie budowa i działalność operacyjna, etap instalacji i modernizacji farm wiatrowych.

Sutowicz podkreślił, że obecnie firma w planach rozwoju ma budowę sześciu jednostek do instalacji oraz obsługi farm. 

Lotos Petrobaltic: „Zlecenia dla polskich stoczni, praca dla ludzi z regionu”

- To jednostka do instalacji fundamentów, jednostka typu jack-up do instalacji turbin, jednostka do układania kabli pomiędzy turbinami oraz trzy jednostki do serwisowania morskich farm wiatrowych - wymieniał Sutowicz zaznaczając, że jednostki będą wybudowane w polskich stoczniach, a firmie zależy by udział „local contentu” wzrósł z 20 do wymarzonych 50 procent. 

Jak dodał, Lotos Petrobaltic ma w planach współpracę z doświadczonym partnerem zagranicznym. Zaznaczył również, że firma jest w przededniu podjęcia decyzji do wejścia w fazę projektową jednostek. 

- Spodziewamy się, że pierwsze jednostki wejdą do pracy na przełomie roku 2023 i 2024 - powiedział Marcin Sutowicz w rozmowie z Gospodarką Morską.

Stocznie a offshore. Ręce pełne roboty

Z kolei o udziale lokalnych graczy i budowie jednostek do instalacji w branży stoczniowej opowiadał przedstawiciel stoczni Crist z Gdyni.

- Jesteśmy jedną z największych stoczni w Polsce o potencjale rzędu 25-30 ton przerobu stali w ciągu roku - mówił Daniel Okruciński, dyrektor generalny w stoczni Crist.

Przypomniał o zbudowanych jednostkach zbudowanych sekwencyjnie w latach 2011, 2012 i 2013. 

- Okres budowy takiej jednostki to około 3 lata, a wszystko zależy od procesu technologicznego. Na naszym koncie jest ogromne, 30-letnie doświadczenie, działamy i mamy się dobrze. Z roku na rok wszystko wygląda coraz lepiej. Obecnie „na tapecie” mamy trzy duże projekty, więc wkrótce liczymy na kontrakty - opowiadał o bieżących planach. 

Daniel Okruciński mówił, że potencjał inwestycji offshore jest duży.

- Jeśli chodzi o zamówienia i rozbudowę farm wiatrowych już dziś wiadomo, że tych jednostek będzie brakowało, szczególnie tych jednostek, które są zaprojektowane do stawiania większych farm projektowanych już teraz - tłumaczył.

Terminal instalacyjny w Porcie Gdynia. „Jesteśmy na dobrej drodze, ale czas nagli”

- Dzisiaj mamy dwie koncepcje. Pierwsza mówi o budowie terminala w kompletnie nowym porcie, czyli na zewnątrz poza dzisiejszym falochronem głównym - mówił Maciej Krzesiński, dyrektor Portu Gdynia

- Takie usytuowanie gwarantuje, że statki instalacyjne mogą do portu wchodzić bezpiecznie, manewrować samodzielnie, a to wszystko skraca ich czas pobytu w porcie. Pamiętajmy przy tym, że jednym z najdroższych elementów funkcjonowania farm wiatrowych jest statek instalacyjny - wyjaśniał.

Natomiast druga koncepcja stworzenia terminalu instalacyjnego offshore dotyczy zagospodarowania terenów w zachodniej części portu.

- I ten plan gwarantuje uruchomienie tego terminala w połowie 2023 roku - mówił Maciej Krzesiński dodając, że część inwestorów chce rozpocząć inwestycje już w 2023 roku, co powoduje, że to właśnie koncepcja druga bardziej wpisuje się w ich oczekiwania.

Co na ten moment już zrobiono?

- Mamy finansowanie na falochrony, które są niezbędne aby port funkcjonował już w zasadzie na naszym porcie. Jest też potencjalne finansowanie w ramach Krajowego Planu Odbudowy. W tej chwili trwają negocjacje z Komisją Europejską, ale pierwsze głosy są takie, że projekt został bardzo dobrze odebrany - relacjonował  dyrektor.

Maciej Krzesiński dokładnie opisał przebieg całej inwestycji.

- Jeśli bardzo się zmobilizujemy, trzymając się pierwszej koncepcji, jesteśmy w stanie postawić terminal do drugiej połowy 2025 roku, ale pod warunkiem, że rozpoczniemy prace już teraz - prognozował. - Jesteśmy na bardzo dobrej drodze, ale kłopot jest z czasem - podkreślał.

Dyrektor Portu Gdynia wskazywał na niezwykle ważną rolę portów serwisowych w Łebie i Ustce, co nie wyklucza innych portów, m.in. w Władysławowie i Darłowie, a z tym związanych szans na wykorzystanie lokalnego potencjału - i ludzkiego, i biznesowego.

W drugiej części konferencji dyskusja skupiła się na aspektach związanych z certyfikacjami i przepisami prawa. 

Prawo a offshore. „Local content funkcjonuje w próżni. Brakuje lobby”

Dariusz Rudziński, prezes Polskiego Rejestru Statków, przedstawił wyniki raportu, z którego wynika m.in., że morskie farmy wiatrowe zwiększają popyt na badania geologiczne i hydrologiczne, oferują zatrudnienie przy ustawianiu turbin wiatrowych i ich fundamentów, układaniu kabli oraz instalowaniu morskich podstacji transformatorowych.

- W naszej ocenie istnieje niepowtarzalna szansa na utworzenie armatora floty offshore, który będzie zamawiał  specjalistyczne statki w Polsce stymulując tym samym krajową branżę morską - wskazywał Dariusz Rudziński dodając, że PRS rozwija swoje kompetencje na rzecz morskiej energetyki wiatrowej przygotowując publikacje przepisowe i wymagania techniczne dla morskich stacji transformatorowych.

Natomiast Mateusz Romowicz, prezes Kancelarii Legal Marine, zwrócił uwagę na luki prawne i brak wielu regulacji w kontekście m.in. rozczłonkowania Sił Morskich RP, zalegających na dnie Bałtyku niewybuchów z okresu II wojny światowej czy braku jednolitej służby, która chroniłaby polskie farmy.

- Biorąc pod uwagę plany, które wiążą się z polskim offshore’em należałoby podjąć już teraz systemowe działania uwzględniające przede wszystkim głos środowisk, które będą funkcjonowały w tym biznesie - podkreślał Mateusz Romowicz.

- Polski local content funkcjonuje obecnie w próżni. Nie został nawet zdefiniowany. Mamy bardzo dużo braków m.in. w zakresie ekspertyz, które muszą zostać wydane aby można było wydać pozwolenie na budowę farmy wiatrowe – punktował.

W ostatniej części spotkania branży uczestnicy dyskutowali na temat edukacji, rozwoju i badań. Głos zabrali przedstawiciel Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, MEWO, Grupy Bezpieczny Bałtyk i Wuprohyd. 

CZYTAJ TEŻ:
Morskie Farmy Wiatrowe w strefie przyległej RP wyłącznym problemem sektora prywatnego?
MFW: Polski „Local Content” w całkowitej próżni prawnej

Więcej komentarzy w materiale wideo.

Portal Gospodarka Morska był patronem medialnym Baltic Offshore Meeting.
Wydarzenie było podsumowaniem projektu InterMarE South Baltic w 2021 roku.

Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Partnerzy portalu

seaway7
aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.