• <
mewo_2022

USA i Wielka Brytania przestaną kupować ropę z Rosji

mj

08.03.2022 21:02
Strona główna Energetyka Morska, Wiatrowa, Offshore Wind, Offshore Oil&Gas USA i Wielka Brytania przestaną kupować ropę z Rosji

Partnerzy portalu

USA i Wielka Brytania przestaną kupować ropę z Rosji - GospodarkaMorska.pl
Fot. Biały Dom

Wielka Brytania z końcem 2022 roku wprowadzi embargo na rosyjską ropę naftową. Podobną decyzję w Stanach Zjednoczonych zapowiedział prezydent Joe Biden.

O brytyjskim embargo na ropę naftową z Rosji, które ma obowiązywać z końcem 2022 roku, poinformował minister biznesu i energii Kwasi Kwarteng. Dostawy z Rosji pokrywają obecnie 8 proc. brytyjskiego popytu na ropę.

– Okres przejściowy przed wprowadzeniem embarga pozwoli rynkowi i biznesowi dostosować się do nowego otoczenia – zaznaczył Kwarteng w swoim oświadczeniu. Wyraził przekonanie, że biznes wykorzysta czas na przygotowania, tak by embargo nie dotknęło konsumentów.

Minister zapewnił jednocześnie, że w ramach specjalnego zespołu rząd Wielkiej Brytanii wraz z firmami będzie szukał dla biznesu alternatywnych dróg zaopatrzenia. Kwarteng przypomniał, że Wielka Brytania sama jest znaczącym producentem ropy i gazu, a dodatkowo dysponuje znaczącymi rezerwami.

– Poza Rosją większość naszego importu pochodzi od wiarygodnych partnerów, takich jak Niderlandy, Stany Zjednoczone czy kraje Zatoki Perskiej – oświadczył Kwarteng, dodając, że brytyjski rząd będzie pracował również z dostawcami, w celu zabezpieczenia przyszłych dostaw.

Jak podkreślił brytyjski minister, rynek już zaczął stosować ostracyzm wobec rosyjskiej ropy, ponieważ ok. 70 proc. aktualnej produkcji nie może znaleźć kupca.

– Wielka Brytania sprowadza z Rosji 4 proc. zużywanego gazu. Mimo, że nie jesteśmy zależni od rosyjskiego gazu, to poszukujemy sposobów na zakończenie również tego importu – oświadczył Kwasi Kwarteng.

Podobny krok zapowiedział w USA prezydent Joe Biden, choć nie znane są jeszcze terminy embargo. Wiadomo jednak, że będzie ono dotyczyć nie tylko ropy, ale wszystkich surowców energetycznych. Biden podkreślił, choć ruch ten zwiększy ceny surowców, ma ponadpartyjne poparcie i uderzy w "arterię rosyjskiej gospodarki".

– Dziś ogłaszam, że bierzemy na celownik główną arterię rosyjskiej gospodarki – powiedział Biden, dodając, że dostawy rosyjskiej ropy, gazu i innych nośników energii nie będą przyjmowane w amerykańskich portach. – Nie będziemy subsydiować wojny Putina – dodał.

W 2021 roku rosyjska surowa ropa stanowiła zaledwie około 3 proc. całego importu ropy do USA, jak podaje amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA). Stanowiła też ok. 1 proc. całkowitej amerykańskiej konsumpcji ropy. Przekładało się to na dokładnie 245 mln baryłek ropy i produktów naftowych, w tym 72,6 mln baryłek surowej ropy.

Amerykanie sprowadzili też z Rosji prawie 130 mln baryłek półproduktów rafineryjne. W tym przypadku import z Rosji stanowi dwie trzecie przywozu tego typu produktów. Z danych EIA wynika też, że w 2021 r. do USA trafiło także 5,2 mln paliw płynnych, 18,4 mln baryłek domieszek do paliw płynnych, 10 mln baryłek mazutu i 8,5 mln destylatów z Rosji.

Joe Biden w swoim wystąpieniu przyznał, że ze względu na zdecydowanie większą zależność od rosyjskich surowców, wielu europejskich sojuszników nie jest w stanie przyłączyć się do embarga, ale dodał, że razem pracują nad długoterminową strategią uniezależnienia się od importu z Rosji.

Prezydent podkreślił, że rosyjska agresja już uderzyła w amerykańskie rodziny, przyczyniając się do gwałtownych wzrostów cen galona benzyny już o 75 centów oraz przyznał, że ogłoszone embargo może dodatkowo popchnąć ceny w górę. Zapewnił jednak, że jego rząd zrobi wszystko, by ograniczyć ten wzrost i wywołaną przez niego inflację, m.in. poprzez uwolnienie 60 mln baryłek ropy z rezerw strategicznych. Przestrzegł jednocześnie firmy przed wykorzystywaniem kryzysu do sztucznego zwiększania cen, by podwyższyć swoje marże i zyski.

Prezydent USA stwierdził, że nałożone dotychczas sankcje mocno uderzyły w rosyjską gospodarkę, przyczyniając się do jej zapaści i długoterminowo ograniczając jej potencjał do rozwoju swoich sił zbrojnych.

Biden zapowiedział też, że USA będą wspierać Polskę i inne państwa wschodniej flanki NATO zarówno militarnie, jak i uczestnicząc w kosztach związanych z kryzysem uchodźczym, przywołując m.in. wnioskowany przez administrację pakiet 10 mld dolarów wydatków m.in. na pomoc humanitarną.

– Jasno mówiłem, że Stany Zjednoczone podzielą się odpowiedzialnością za opiekę nad uchodźcami, tak by koszty nie spadały w całości na państwa europejskie, które graniczą z Ukrainą – powiedział Biden, podkreślając że agresja Rosji spowodowała ucieczkę 2 milionów ludzi z Ukrainy.

Dodał, że wysłał m.in. do Polski szefa dyplomacji Antony'ego Blinkena oraz wiceprezydent Kamalę Harris, by zapewnić o wsparciu USA i dowiedzieć się o sytuacji na granicy.

Biden ocenił, że Rosja nie ma szans na to, by jej agresja zakończyła się zwycięstwem, m.in. ze względu na heroiczny opór Ukraińców w obliczu "morderczej" taktyki stosowanej przez Moskwę.

– Zdeterminowany, by iść dalej swoją morderczą ścieżką bez względu na koszty, Putin teraz bierze za cel miasta i uderzy na cywilne obiekty, szkoły, szpitale, budynki mieszkalne – mówił Biden.

– Rosja może kontynuować wyniszczającą ofensywę kosztem potwornej ceny. Ale tyle już teraz wiadomo: Ukraina nigdy nie okaże się zwycięstwem dla Putina. On może wziąć miasto, ale nigdy nie będzie w stanie utrzymać całego kraju – dodał.

Biden zapowiedział, że historia tej wojny pokaże, że konflikt "pozostawi Rosję słabszą, a resztę świata silniejszą".

Źródło: PAP

Partnerzy portalu

seaway7
aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.