Dowództwo Operacyjne Południe ukraińskiej armii poinformowało w mediach społecznościowych, że żołnierzom udało się zniszczyć w ciągu ostatniej doby trzy łodzie motorowe, wykorzystywane przez rosyjskie siły zbrojne do działań dywersyjnych i rozpoznawczych. Wspomniane walki miały miejsce w pobliżu ujścia rzeki Dniepr do Morza Czarnego.

W trakcie wymiany ognia i ostrzału miało zginąć 18 Rosjan, którzy wykorzystywali w swoich działaniach cywilne łodzie motorowe.

Rzeka Dniepr jest największą tego typu na Ukrainie, przepływającą również przez Białoruś i Rosję. U jej ujścia leży miasto Chersoń, posiadające istotną infrastrukturę portową i stoczniową, co było powodem krwawych walk między obiema stronami. Sama rzeka z kolei ma ważne znaczenie strategiczne, gdyż rozdziela w obwodzie chersońskim tereny kontrolowane przez władze w Kijowie od ziem okupowanych przez Rosjan. Obecnie obszary położone po zachodniej stronie Dniepru są pod kontrolą Ukrainy, od kiedy zostały wyzwolone podczas ubiegłorocznej, listopadowej kontrofensywy. Wschodnia część regionu pozostaje jednak dalej pod kontrolą sił agresora.

Zwracając uwagę na sytuację panującą na froncie służby prasowe ukraińskiej armii podały, że obecnie na wodach Morza Czarnego. Podały również, że Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej (Военно-Морской Флот Российской Федерации, ВМФ РФ) utrzymuje obecnie na wodach Morza Czarnego na pewno 15 okrętów zdolnych do działań ofensywnych. Wśród nich są trzy przenoszące pociski rakietowe. Szczególnie zagrożenie stanowią dwa okręty podwodne, przed którymi najtrudniej się bronić. Zdaniem ukraińskich analityków wrogie siły mogą posiadać na tym akwenie nawet  do 16 pocisków manewrujących typu Kalibr.

Według dowództwa w Kijowie od 24 lutego 2022 roku (od pierwszej rocznicy niewypowiedzianej inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę), rosyjskie siły straciły 18 okrętów i innych jednostek pływających różnej wielkości. Szczególnym sukcesem, w tym propagandowym, było zatopienie 14 kwietnia ubiegłego roku krążownika rakietowego Moskwa, będącego flagowym okrętem rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. To również z tego okrętu został nadany słynny komunikat z pierwszego dnia wojny, gdy wezwano załogę Wężowej Wyspy do poddania się, na co stacjonujący tam funkcjonariusze ukraińskiej straży granicznej odpowiedzieli w wulgarny sposób, co stało się symbolem oporu Ukrainy w obliczu inwazji i nierównej walki.