Hubert Bierndgarski
Polscy rybacy nie zgadzają się z rekomendacją Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES – The International Council for the Exploration of the Sea), która co roku publikuje naukowe doradztwo dotyczące połowów ryb na Bałtyku. W tyku ICES opublikował już rekomendacje na 2017 rok. Naukowcy sugerują znaczne zwiększenie połowów szprota i śledzia przy jednoczesnym ograniczeniu połowów dorszy. Zadaniem rybaków takie działania są niedorzeczne. Z rekomendacją nie zgadzają się również przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Połowy najważniejszej dla polskich rybaków ryby - dorsza mają być na stadzie zachodnim (od portu w Dziwnowie na zachód) ograniczone aż o 97 procent. Natomiast na stadzie wschodnim (główne miejsce, gdzie poławiają rybacy) połowy mają być ograniczone o 34 procent. Jednocześnie naukowcy chcą zwiększyć połowy szprota o 55 procent a śledzia o 22 procent.
- Taka decyzja naukowców to stryczek na szyję polskich rybaków - mówi Stanisław Godek, rybak i armator kutra z Ustki. - Wszyscy wiemy, że jest problem z dorszem, który ginie bo nie ma pożywienia. Zrozumiałe więc są ograniczenia w połowach dorszy, choć 97 procent to za dużo. Natomiast zupełnie nie rozumiemy zwiększenia połowów szprota i śledzia, które są podstawowym pokarmem dorsza. Jeżeli wytrzebimy te ryby, to na pewno nie odbudujemy stad dorszowych. Moim zdaniem te decyzje są całkowicie oderwane od rzeczywistości. Naukowcy, chyba nie wiedzą, co łowi się w Bałtyku. To generalnie koniec rybaków, którzy łowią tylko dorsze.
Rybakom wtóruje Grzegorz Hałubek, doradca ministra gospodarki morskiej do spraw rybołówstwa.
- Na pewni nie zgodzimy się na takie ograniczenia w limitach połowowych - mówi Hałubek - Taką decyzją zamiast chronić dorsze Unia Europejska doprowadzi do ich całkowitego wyginięcia. Odbije się to również na rybakach, którzy zajmują się połowami tej ryby. Już teraz mają wiele problemów, a po wprowadzeniu nowych ograniczeń będą musieli pozamykać swoje firmy. Jeżeli unijni naukowcy i urzędnicy chcą wprowadzić takie ograniczenia to muszą za tym iść środki pomocowe dla rybaków. Polski rząd już takie środki przygotowuje. Zakładamy, że pierwsze wypłaty rozpoczną się już w czerwcu tego roku.
Eksperci z PAN: jest bezdyskusyjne, że to człowiek poprzez emisję gazów cieplarnianych spowodował ocieplenie
Rusza akcja zarybiania i sprzątania Odry
Torqeedo chce produkować elementy do statków wykonane w 100% z recyklingu plastikowych odpadków wydobytych z oceanu
Marzec z rekordem temperatury oceanów – ponad 21 st. C
GIOŚ: przeprowadzono badania geofizyczne Morza Bałtyckiego na obszarze ponad 7 tys. km2
W rybach i owocach morza jest więcej PFAS niż by się wydawało