pc
Rząd Węgier zaskarżył do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej znowelizowaną dyrektywę o pracownikach delegowanych – poinformowała w czwartek Kancelaria Premiera Węgier.
„Rząd wniósł do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę o stwierdzenie nieważności nowelizacji dyrektywy o pracownikach delegowanych, opublikowanej 9 lipca 2018 r.” – napisano w komunikacie sygnowanym przez sekretarza stanu odpowiedzialnego za tworzenie i koordynację polityk unijnych, Szabolcsa Takacsa.
W komunikacie podkreślono, że nowe przepisy w sposób nieproporcjonalny ograniczają swobodę świadczenia usług.
„Rozciągnięcie zasady jednakowej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu na swobodę świadczenia usług w istocie nie ma na celu ochrony pracowników oddelegowanych do innych krajów”, lecz stanowi „środek protekcjonistyczny”, służący wyparciu z rynków pracy innych państw członkowskich – napisano w komunikacie.
Rząd Węgier zakwestionował też fakt, że Komisja Europejska nie wycofała się ze swej propozycji, mimo że sprzeciwiło się jej 14 izb parlamentów 11 państw członkowskich, w tym węgierskie Zgromadzenie Narodowe.
Węgry uważają za niedopuszczalne przede wszystkim rozciągnięcie przepisów o pracownikach delegowanych na transport międzynarodowy – wskazano.
„Węgry i Polska we wspólnym oświadczeniu wyjaśniły, że przyjętych przepisów w żadnym razie nie można uznać za wyważone” – czytamy w komunikacie.
Rząd wyraził nadzieję, że TSUE unieważni zakwestionowaną dyrektywę jeszcze przed 2020 r. Regulacje mają wejść w życie w połowie 2020 roku.
Ministrowie państw UE odpowiedzialni za sprawy społeczne zatwierdzili dyrektywę o pracownikach delegowanych 21 czerwca. Przeciwko jej ostatecznemu przyjęciu zagłosowały Polska i Węgry. Od głosu wstrzymały się Łotwa, Litwa, Chorwacja i Wielka Brytania.
Nowa dyrektywa jest niekorzystna z punktu widzenia interesów polskich i węgierskich firm. Ogranicza ona okres delegowania pracowników do 12 miesięcy z możliwością przedłużenia o sześć miesięcy na podstawie "uzasadnionej notyfikacji", przedstawionej przez przedsiębiorcę władzom państwa przyjmującego.
Uchwalone przepisy przewidują, że po okresie delegowania pracownik będzie objęty prawem kraju przyjmującego. Dla polskich i węgierskich przedsiębiorców wysyłających pracowników do krajów zachodnich będzie to oznaczało wyższe koszty. Obecne przepisy wymagają bowiem, by pracownik delegowany otrzymywał przynajmniej pensję minimalną kraju przyjmującego, ale wszystkie składki socjalne odprowadzał w państwie, które go wysyła. Zmiany przepisów w tej sprawie przewidują wypłatę wynagrodzenia na takich samych zasadach, jak w przypadku pracownika lokalnego. Regulacje mają wejść w życie w połowie 2020 roku.
Największe takie zamówienie w historii? Qatar Energy zamawia 18 wielkich gazowców za 6 mld dolarów
Bandera wygodna dla polskich armatorów i rządu. Jak przywrócić ją flocie handlowej?
Na oczach Zachodu rosyjska "flota-widmo" przewozi broń i ropę
Alarm dla portów. Potrzebna aktywizacja przemysłu Unii Europejskiej
CMA CGM i Bpifrance chcą dekarbonizować branżę morską we Francji. Tworzą fundusz o wartości 200 mln euro
SEA Europe: Czas na wspólną pracę na rzecz Europejskiej Strategii Przemysłu Morskiego