• <
szkoła_morska_w_gdyni_980x120_gif_2020

Przemysł okrętowy potrzebuje ludzi – rozmowa z profesorem Januszem Kozakiem, Dziekanem Wydziału Okrętownictwa i Oceanotechniki Politechniki Gdańskiej

25.05.2015 19:25 Źródło: własne
Strona główna Edukacja Morska, Nauka, Szkoły Morskie, Praca na Morzu Przemysł okrętowy potrzebuje ludzi – rozmowa z profesorem Januszem Kozakiem, Dziekanem Wydziału Okrętownictwa i Oceanotechniki Politechniki Gdańskiej

Partnerzy portalu

Przemysł okrętowy potrzebuje ludzi – rozmowa z profesorem Januszem Kozakiem, Dziekanem Wydziału Okrętownictwa i Oceanotechniki Politechniki Gdańskiej - GospodarkaMorska.pl

Gospodarka Morska: Jak wykazały badania, wskaźnik bezrobocia wśród absolwentów Wydziału Okrętownictwa i Oceanotechniki po roku od zakończenia nauki jest jednym z najniższych na PG. Na niektórych kierunkach wynosi 1,4%. Z czego wynika tak dobry wynik?

Janusz Kozak: Przemysł okrętowy potrzebuje ludzi i wiem, że mamy dla kogo uczyć. Na wysokie statystyki zatrudnienia ma wpływ także współpraca naszego wydziału z przedsiębiorcami. Przedstawiciele przemysłu są współpracą zainteresowani, a studenci często znajdują pracę zanim jeszcze ukończą naukę.

GM: Jakie formy przyjmuje ta współpraca?

Janusz Kozak: Na pierwszym miejscu wskazałbym realny wpływ przedsiębiorców na proces dydaktyczny. Zależy nam by profil absolwenta dobrze wpisywał się w potrzeby rynku, konsultujemy więc z nimi program studiów. Firmy sugerują też przedstawicielom uczelni określone tematy prac dyplomowych, które związane są z ich bieżącą działalnością. Bardzo ważne są także praktyki studenckie, podczas których firmy często rekrutują nowych pracowników. Studenci odbywają je w stoczniach lub na przykład u dostawców materiałów do budowy jachtów. Aby ułatwić proces zapoznawania się z przyszłymi pracodawcami odbywają się też zajęcia prowadzone przez praktyków.

GM: Ze strony jednej z firm projektowych mieliśmy jednak sygnał, że młodzi inżynierowie, którzy trafili tam na praktyki, nie byli zaznajomieni z programem komputerowym, na jakim tam pracowano. To możliwe?

Janusz Kozak: Oczywiście, że tak. Nie skupiamy się na tym żeby studenci poznali dokładnie jeden, a tym bardziej wszystkie dostępne na rynku programy służące do projektowania. Nie o to chodzi. Uczymy filozofii projektowania; nasz absolwent ma odpowiednią wiedzę by zrozumieć i obsłużyć każdy taki program, ale w żadnym nie jest specjalistą.

GM: Może Pan wskazać konkretne przykłady współpracy dydaktycznej z przemysłem?

Janusz Kozak: Wyposażenie naszego laboratorium projektowego w sprzęt i symulator statku 3D,  przez towarzystwo klasyfikacyjne DNV (łącznie z okularami rzeczywistości wirtualnej), odbywający się raz do roku Yacht Day, czyli spotkanie studentów z przedstawicielami Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych Polskie Jachty, dobre relacje z wieloma biurami projektowymi, konsultacje z pracodawcami zrzeszonymi w Forum Okrętowym, którzy ufundowali też nagrodą dla studentów kursu inżynierskiego za najlepszą pracę dyplomową. Z inspiracji firmy General Electric Poland na kierunku okrętowym uruchomiliśmy też studia drugiego stopnia w specjalności Technologie Podwodne (Ocean Engineering)

GM: Czy zdarza się, że na Wydziale rozwiązuje się praktyczne problemy przemysłu?

Janusz Kozak: Regularnie. Zarówno bieżące, jak i związane z przyszłością, czyli rozwojem określonych technologii i materiałów. Jako przykłady doraźnych problemów wskazałbym ekspertyzy techniczne w sporach prawnych, pomiary naprężeń w prototypach urządzeń takich jakich jak żurawie okrętowe oraz badania odbiorcze. Pewne ważne zagadnienia cząstkowe większych projektów bywają też opracowywane w pracach dyplomowych.

GM: Jaki typ badań jest największym wyzwaniem dla Wydziału?

Janusz Kozak: Badania rozwojowe pod kątem przyszłości, choć oczywiście korzyści stąd wynikające mogą być dla przemysłu niezwykle istotne. Badania te wspiera zarówno Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR), jak i Unia Europejska przez system grantów, z których część dedykowane jest stricte przemysłowi morskiemu. Obecnie prowadzimy dużo badań związanych z systemami napędów hybrydowych.

GM: W najbliższych latach zainteresowanie absolwentami Wydziału z pewnością nie zmaleje. Sama branża producentów jachtów zatrudniać ma 20 do 30. osób rocznie, a konstruktorzy kadłubów i systemów okrętowych znajdują zatrudnienie w przemyśle stoczniowym. Czy uczelnia planuje w związku z tym zwiększenie ilości kształconych w tym zakresie studentów?

Janusz Kozak: Nie planujemy zwiększenia naboru. Nasz budynek już pęka w szwach, mamy też coraz większy problem z zapewnieniem odpowiedniej liczby wykładowców, a poza tym do wieku studenckiego zbliża się teraz pokolenie niżu demograficznego. Zwiększamy natomiast wymagania stawiane podczas rekrutacji – minimalny próg punktów uzyskanych z maturalnego egzaminu z matematyki.

Rozmawiał: Marek Nowak


Wydział Okrętownictwa i Oceanotechniki oferuje studia magisterskie (5 lat) na kierunkach Budowa Okrętów i Obiektów Oceanotechnicznych oraz Maszyny, Siłownie i Urządzenia Okrętów i Obiektów Oceanotechnicznych, inżynierskie (3,5 roku) na kierunkach Technologia Obiektów Pływających, Systemy Energetyczne i Napędowe, Zarządzanie i Marketing w Gospodarce Morskiej, jak również kursy uzupełniające na różnym poziomie, umożliwiające poszerzenie wiedzy i podniesienie kwalifikacji. Istnieje także możliwość wyboru eksternistycznego kursu magisterskiego. Prowadzone są również studia dla studentów zagranicznych w języku angielskim.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.