• <
szkoła_morska_w_gdyni_980x120_gif_2020

Nasza galaktyka Droga Mleczna może być pełna światów oceanicznych

sons/space.com

23.06.2020 13:15 Źródło: -inne-
Strona główna Edukacja Morska, Nauka, Szkoły Morskie, Praca na Morzu Nasza galaktyka Droga Mleczna może być pełna światów oceanicznych

Partnerzy portalu

Nasza galaktyka Droga Mleczna może być pełna światów oceanicznych - GospodarkaMorska.pl

Zdaniem naukowców, planety pokryte ogromnymi oceanami mogą być powszechne w galaktyce Drogi Mlecznej.

„Światy oceanów” to planety lądowe, które posiadają znaczne ilości wody na swoich powierzchniach lub w morzach podpowierzchniowych. W naszym Układzie Słonecznym Saturn i Jowisz posiadają księżyce należące do tej wodnej kategorii. Na przykład Enceladus, gejzerowy księżyc Saturna, posiada ogromny, globalny ocean, złożony ze słonej wody, który znajduje się tuż pod jego lodową powierzchnią. Ale jak powszechne w kosmosie są owe „oceaniczne światy”?

W nowym badaniu naukowcy postanowili sprawdzić, ile planet Drogi Mlecznej mieści się w kategorii „świata oceanu”. Chcieli również zbadać, ile z tych światów "wypluwa" wodę w kosmos, tak jak w przypadku Enceladusa. Odkryli, że ponad jedna czwarta z 53 badanych egzoplanet może potencjalnie być światami oceanów.

„Z Europy i Enceladusa wybuchają strumienie wody, dzięki czemu możemy stwierdzić, że ciała te mają podpowierzchniowe oceany pod ich skorupami lodowymi i wytwarzają energię, która napędza te strumienie, co stanowi dwa znane nam warunki do życia" - informuje Lynnae Quick, planetolog w NASA Goddard Space Flight Center w Greenbelt, Maryland, który specjalizuje się w wulkanizmie i światach oceanicznych w oświadczeniu NASA. (Europa jest jednym z wielu księżyców Jowisza).

„Jeśli więc myślimy o tych miejscach jako o możliwych do zamieszkania, być może większe ich wersje na innych systemach planetarnych również nadają się do zamieszkania” - dodaje Quick.

Aby dowiedzieć się, ile z tych światów oceanów kryje się w Drodze Mlecznej, naukowcy przyjrzeli się 53 egzoplanetom podobnej wielkości do Ziemi, w tym siedmiu planetom pobliskiego systemu TRAPPIST-1. Analizowali zmienne, w tym rozmiar egzoplanety, gęstość, orbitę, temperaturę powierzchni, masę i odległość od swojej gwiazdy.
Oprócz oszacowania, że ​​około jedna czwarta tych planet mogłaby być światami oceanów, zespół odkrył również, że większość z nich może posiadać oceany pod warstwami lodu. Ponadto zespół stwierdził, że wiele z tych możliwych światów oceanów może uwalniać jeszcze więcej energii niż Enceladus i Europa.

„Założenia wchodzące w skład tych modeli matematycznych to zgadywanki” - czytamy w oświadczeniu NASA. Informacje te mogą być jednak ważne, aby pomóc badaczom w lepszym wyborze egzoplanet, które chcieliby badać lub gdzie mogą wysłać sondy w przyszłości.

W przyszłości naukowcy mogliby również przetestować odkrycia Quick, mierząc ciepło emitowane przez te światy lub identyfikując wszelkie erupcje wulkaniczne (lub kriowulkaniczne, które obejmują emisje cieczy lub pary zamiast stopionej skały). Można je zidentyfikować w świetle (i długościach fal tego światła) przefiltrowanym przez atmosferę planety.

Te egzoplanety są zbyt daleko, aby na  tę chwilę obserwować je ze szczegółami, zwłaszcza, że takie szczegóły są często zasłaniane przez światło swoich gwiazd. Jednak przy przyszłych misjach, w tym NASA Space Telescope Jamesa Webba, który ma wystrzelić w 2021 roku, badacze mogliby dokładniej zbadać te światy.

„Przyszłe misje poszukiwania oznak życia poza Układem Słonecznym koncentrują się na planetach takich jak nasza, posiadających globalną biosferę, która jest tak obfita, że ​​zmienia chemię całej atmosfery” - komentuje Aki Roberge, astrofizyk NASA Goddard, który współpracował z Quickem nad tą analizą. „Ale w Układzie Słonecznym lodowe księżyce z oceanami, które są dalekie od gorąca słońca, pokazały, że także mają cechy, które naszym zdaniem są niezbędne do życia”.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.