• <
szkoła_morska_w_gdyni_980x120_gif_2020

Mrowiec: Niskie bezrobocie i wzrost płac przekładają się na dobre nastroje konsumentów

pc

21.02.2018 16:04 Źródło: PAP
Strona główna Edukacja Morska, Nauka, Szkoły Morskie, Praca na Morzu Mrowiec: Niskie bezrobocie i wzrost płac przekładają się na dobre nastroje konsumentów

Partnerzy portalu

Mrowiec: Niskie bezrobocie i wzrost płac przekładają się na dobre nastroje konsumentów - GospodarkaMorska.pl

Bezrobocie jest niskie, a płace systematycznie rosną, co przekłada się na dobre nastroje konsumentów - powiedział w środę PAP główny ekonomista Pekao SA Marcin Mrowiec, komentując dane GUS o koniunkturze konsumenckiej w lutym tego roku.

Zdaniem Mrowca dane GUS o koniunkturze konsumenckiej nie są zaskoczeniem i wpisują się w trend niemal liniowego - z pewnymi odchyleniami z miesiąca na miesiąc - wzrostu wskaźnika od 2013 r. "To pozostaje spójne z tym, jak przeciętny konsument widzi świat, mówiąc w pewnym uproszczeniu" - wyjaśnił ekonomista.

Zwrócił uwagę na spadającą od kilku lat stopę bezrobocia, która obecnie notuje najniższe historycznie poziomy. Zauważył, że przez wiele lat po przemianach ustrojowych mieliśmy do czynienia z wysokim lub bardzo wysokim bezrobociem, co przekładało się na obawy konsumentów dotyczące utraty pracy. Obecnie konsumenci widzą, że nawet jeżeli stracą pracę, to szybko będę mogli znaleźć inną.

"To istotny filar, który wpływa na poprawę nastrojów konsumenckich" - powiedział ekonomista. Według niego spadek stopy bezrobocia to przede wszystkim efekt tego, że gospodarka cały czas zgłasza popyt na nowych pracowników, a podaż pracy maleje - więcej pracowników przechodzi bowiem na emeryturę, niż młodych trafia na rynek pracy. "To się przekłada na wzrost płac, szczególnie w ostatnich kwartałach na wzrost płac najniższych" - zauważył Mrowiec.

Jego zdaniem gospodarstwa domowe, które przez ostatnie kilkadziesiąt lat były w najcięższej sytuacji, teraz najbardziej odczuwają wzrost swoich wynagrodzeń - statystycznie obserwują największy procentowy przyrost płac. "Po pierwsze konsumenci widzą, że stanowiska pracy są bezpieczne, a po drugie, że płace od kilku lat w miarę systematycznie rosną, dosyć wyraźnie powyżej inflacji" - podkreślił ekonomista.

Według niego z praktycznego punktu widzenia dane GUS mówią, że konsumpcja prywatna jest i w najbliższym czasie będzie mocna, dalej będzie napędzać wzrost gospodarczy. "Przedsiębiorcom i firmom, które działają na rynkach bezpośrednio z konsumentem wskaźnik ten mówi, że mogą się nie bać o przyszłość, bowiem konsument: zarabia coraz więcej, chce wydawać, będzie wydawał" - powiedział Mrowiec.

Zauważył, że konsumpcja prywatna stanowi prawie 60 proc. PKB i była główną siłą napędową wzrostu gospodarczego od 2013 r. W jego ocenie dopóki nie wystąpi jakiś istotny czynnik, który wytrąci konsumentów z dobrego nastroju, będą oni mieć tendencje do kontynuowania wydatków.

Z drugiej strony, na co zwrócił uwagę ekonomista, pensje pracownikom wypłacają pracodawcy, czyli firmy. "Tu dochodzi się do mniej optymistycznych obserwacji, przedsiębiorstwa zwłaszcza mniejsze i średnie działające na bardzo konkurencyjnych rynkach, muszą zapłacić więcej za pracę. Ale nie zawsze są w stanie zwiększać swoją produktywność w tempie wyższym niż wzrost płac" - wyjaśnił.

"Od co najmniej trzech, czterech kwartałów w gospodarce obserwujemy wyraźną presję na marżę przedsiębiorstw. Firmy o mniejszej sile konkurencyjnej nie za bardzo mogą bowiem przekładać wzrost płac na wzrost cen" - dodał.

Dlatego, zdaniem ekonomisty, przyszedł czas na zadanie sobie pytania, co teraz się wydarzy, tym bardziej, że moce produkcyjne firm są wykorzystane w wysokim albo bardzo wysokim stopniu - blisko rekordowego.

"Moim zdaniem coraz większa liczba firm, począwszy od tych, które w największym stopniu wykorzystały moce produkcyjne i najmniej się martwią o odbiorców, będzie podnosić ceny. To główne pytanie i wyzwanie na najbliższe kilka miesięcy - jak szybko i jak daleko ten proces będzie postępował" - uważa Mrowiec. Według niego przy utrzymującej się tak dobrej koniunkturze jak obecnie, możemy spodziewać się, że za jakiś czas inflacja wyraźnie przyspieszy.

GUS poinformował w środę, że bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), syntetycznie opisujący obecne tendencje konsumpcji indywidualnej ukształtował się na poziomie 6,2. "W lutym 2018 r. obecne i przyszłe nastroje konsumenckie pozostały na podobnym poziomie jak w ubiegłym miesiącu" - napisano w komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego.

Zaznaczono, że BWUK nie zmienił się w stosunku do poprzedniego miesiąca. W porównaniu do lutego 2017 r. obecna wartość BWUK jest jednak wyższa o 8,1 p. proc.

Spośród składowych wskaźnika, najbardziej poprawiły się oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju oraz możliwości obecnego dokonywania ważnych zakupów. Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), syntetycznie opisujący oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej, spadł o 0,1 p. proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i ukształtował się na poziomie 4,2. W lutym br. WWUK osiągnął wartość o 7,8 p. proc. wyższą niż w analogicznym miesiącu 2017 r.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.