Według mediów brytyjskich kolejny projekt morskiej farmy wiatrowej
na Wyspach ma otrzymać wkrótce pozwolenie na realizację. Aktywiści
ekologiczni obawiają się o bezpieczeństwo zagrożonych gatunków ptaków.
Według
informacji The Guardian projekt Norfolk Boreas cieszy się poparciem
premiera Borisa Jonsona, który podczas spotkań na temat inwestycji mówi o
sobie "Boreas Johnson". Jak wynika ze źródeł gazety w ministerstwie
biznesu, energii i strategii przemysłowej (BEIS) jest szczególnie
zainteresowany projektem ze względu na swoje zamiłowanie do mitologii
greckiej. Boreas był starożytnym greckim bogiem północnego wiatru. Mówi
się, że premier Johnson ma nadzieję, że może to być flagowy projekt OZE w
Wielkiej Brytanii, który może uczynić ją ,,Arabią Saudyjską energii
wiatrowej".
Szacuje się, że farmy wiatrowe planowane na
wybrzeżu Norfolk – wspomniany Boreas oraz Vanguard, będą w stanie
zasilić ok. 3,9 mln gospodarstw domowych (10 proc.) w Wielkiej Brytanii.
Północne wybrzeże Norfolk jest domem dla niektórych z
najbardziej zagrożonych ptaków morskich na Wyspach, w tym rissy (ptak z
rodzin mewowatych), morusa (ptak z rodziny głuptaków) i mewy
żółtonogiej. Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków obawia się, że łopaty
turbin mogą stanowić zagrożenie dla życia tych ptaków. Ponadto, ma
powstać na obszarze, na którym ptaki żerują, oraz utrudniać im powrót z
oceanu do gniazd. Jeśli ptaki zbyt długo lecą do swoich młodych,
pisklęta mogą umrzeć z głodu.
Inwestycja Vattenfalla spotkała
się również ze skargami mieszkańców Norfolk, którzy twierdzą, że
rozległe okablowanie wymagane do budowy farmy projektu będzie
przeszkadzać w ich domach. Około 85 rad parafialnych napisało do BEIS,
aby wyrazić sprzeciw wobec planów budowy farmy morskiej.
Jak
przypomina The Guardian, niedawno projekt morskiej farmy wiatrowej
Vanguard został zablokowany w Sądzie Najwyższym po tym, jak jeden z
mieszkańców stwierdził, że wspólny wpływ Vanguard i Boreas będzie zbyt
uciążliwy dla jego domu, i że ”minister nie wziął tego pod uwagę”.
Wniosek w tej sprawie musi wrócić do ponownej oceny przez rząd.
Do
sprawy odniósł się Vattenfall. W oświadczeniu szwedzka spółka
podkreśliła, że morska energetyka wiatrowa będzie kręgosłupem systemu
energetycznego, gdy będziemy walczyć ze zmianami klimatu. Jak zaznaczył
koncern do 2050 roku OZE będą zaspokajać 80 proc. zapotrzebowania na
energię elektryczną, a znaczna jej część będzie musiała pochodzić z
morskich farm wiatrowych.
Vattenfall przekonuje, że bioróżnorodność jest na pierwszym miejscu w planach spółki. - Każda farma wiatrowa ma swój własny, dostosowany do potrzeb plan monitorowania i zarządzania siedliskami, opracowany w procesie planowania z wkładem grup ekspertów – czytamy.
Equinor dba o młody drzewostan Łeby
Cadeler – solidny przychód, dużo zamówień
Konferencja Offshore Wind 2.0. Hydrotechnika dla MEW
Bureau Veritas przyznaje pierwszy na świecie certyfikat dla prototypu morskiego rozwiązania fotowoltaicznego firmy SolarDuck
Polish Offshore Wind Podcast - Zbroja Adwokaci - Sławomir Bałdyga
Najdłuższy kabel podwodny w Wielkiej Brytanii ze zgodą organów regulacyjnych na budowę