Trwa akcja gaśnicza na statku Morning Midas. Straż Wybrzeża USA planuje odholować jednostkę

Obejmujący obszar Alaski oddział US Coast Guard poinformował o efektach trwającej od kilku dni akcji gaśniczej na statku transportowym Morning Midas. Na miejsce przysłano holownik Gretchen Dunlap, na którym znajduje się też personel ratowniczy. Aktualnie celem jest rozpoznanie szkód przed podjęciem dalszych działań.

Na ten moment wciąż nie są znane przyczyny pożaru na samochodowcu. Ogień pojawił się w nocy z 3 na 4 czerwca, gdy statek znajdował się na Oceanie Spokojnym, ok. 260 mil morskich od wyspy Adak. W chwili pojawienia się ognia jednostka znajdowała się w podróży z Yantai w Chinach do meksykańskiego Lazaro Cardenas, gdzie miał dotrzeć 15 czerwca.

Jak informowały amerykańskie władze oraz media, dym pojawił się na pokładzie, gdzie przewożono samochody elektryczne, stąd pojawiła się teza, że winna była awaria jednego z pojazdów. W przeszłości kilka głośnych pożarów na statkach było spowodowanych przez spięcie i wadliwość instalacji elektrycznej we wspomnianych pojazdach, przez co niektóre firmy w ogóle zawiesiły transport tego rodzaju samochodów. Gdy ogień na Morning Midas zaczął się rozprzestrzeniać, 22-osobowa załoga ewakuowała się bezpiecznie łodziami ratunkowymi na znajdujący się nieopodal statek, wcześniej nadając sygnał ratunkowy.

– Bezpieczeństwo społeczeństwa, ratowników i załóg statków operujących w tym rejonie pozostaje naszym najwyższym priorytetem. Ściśle współpracujemy z Zodiac Maritime, aby zapewnić bezpieczny i skuteczny plan radzenia sobie z pożarem i łagodzenia wszelkich potencjalnych skutków dla środowiska – powiedziała kadm. Megan Dean, dowódca 17. Dystryktu US Coast Guard.

Straż Wybrzeża USA otrzymała wstępne zgłoszenie o pożarze 3 czerwca około godziny 15:15 i ściśle współpracuje z Zodiac Maritime, firmą do której należy statek. Celem jest również dokładne wyjaśnienie przyczyn pojawienia się ognia. Obok wspomnianego holownika Gretchen Dunlap w najbliższym czasie mają przybyć kolejne jednostki morskie, na przestrzeni dwóch tygodni. Oznacza to, że nim statek w ogóle zostanie odholowany do jakiegokolwiek portu, minie jeszcze prawdopodobnie sporo czasu, co wynika również ze zmieniających się warunków pogodowych. Szczególnym zagrożeniem są wiatr i pływy, przez które samochodowiec zaczął samoczynnie poruszać się na wodzie, stwarzając dalsze zagrożenie dla środowiska oraz ruchu morskiego. Badając, czy doszło do wycieku paliwa, 8 czerwca lot patrolowy nad statkiem przeprowadził samolot patrolowy HC-130J super Hercules ze stacji US Coast Guard Kodiak. Załoga nie zaobserwowała oznak zanieczyszczenia wód.

Morning Midas (IMO: 9289910) to samochodowiec pływający pod banderą Liberii, zbudowany w 2006 roku. Ma 182 metry długości i 31 metrów szerokości. Jego nośność to 46800 GT. Wiadomo, że w momencie wybuchu pożaru przewoził 3-5 tys. samochodów, z czego 800 to elektryczne. Nie wiadomo na ten moment, ile z nich zostało uszkodzonych bądź zniszczonych z powodu pożaru. Najnowsze zdjęcia opublikowane przez służby wskazują, że doszło jednak do znacznych uszkodzeń na pokładzie statku, a z wnętrza wydobywa się wciąż czarny dym.