• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Najwyższa Izba Kontroli na straży przyrody Półwyspu Helskiego

08.04.2015 14:51 Źródło: własne
Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Najwyższa Izba Kontroli na straży przyrody Półwyspu Helskiego

Partnerzy portalu

Najwyższa Izba Kontroli na straży przyrody Półwyspu Helskiego - GospodarkaMorska.pl

Kontrolerzy NIK złożyli do prokuratury zawiadomienie o procesie niszczenia brzegu Półwyspu Helskiego przez właścicieli kempingów. Procedury dzierżawy nadmorskich działek przebiegają w nieczysty sposób, bardzo często dochodzi do sytuacji o chrakterze korupcyjnym.

W pięciu przypadkach kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli złożyli zawiadomienie do prokuratury. W związku z powyższym precedensem powstał raport, który nosi tytuł "Ochrona brzegów morskich na Półwyspie Helskim i Mierzei Wiślanej". Już w pierwszym zdaniu czytamy, że "ochrona brzegów morskich przed erozją i niedopuszczalną ingerencją w ich środowisko naturalne była nieskuteczna", stąd też pilna potrzeba wszczęcia odpowiednich kroków ku poprawie opłakanego stanu brzegów półwyspu. Uchybienia wykryte w przypadku Mierzei Wiślanej są zdecydowanie mniejsze, niż te dotyczące Helu.

Co wynika z ustaleń?

Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się działaniu m.in. urzędów morskich, gmin, nadzorowi budowlanemu, regionalnej dyrekcji ochrony środowiska, wojewodzie.

1."Nielegalne działania inwestycyjne” prowadzone są na Półwyspie Helskim od połowy lat 90.

2. Polegają one na ingerencji w przebieg linii brzegowej od strony Zatoki Puckiej. W latach 1997-2013 właściciele działek samowolnie powiększyli powierzchnię położonych przy kempingach plaż o ponad 7 hektarów (jest to powierzchnia równa 10 pełnowymiarowym boiskom piłkarskim). Zyski szacowane są w milionach złotych.

3. Skutki działań tych to wyginięcie organizmów żyjących na dnie morza, zmiejszenie się liczby ptaków i miejsc lęgowych, zniszczenie części siedlisk roślin objętych ścisłą ochroną  (mleczniak nadmorski i aster solny). Zniknęły również trzcinowe szuwary morskie, które zasiedlały drobne ryby.

4. Nadmorskie samorządy, dzierżawiąc położone przy brzegu nieruchomości, robiły to w sposób powodujący powstawanie "mechanizmów korupcjogennych". Chodzi m.in. o pomijanie w procesie wyboru Urzędu Morskiego.

5. Kontrolerzy NIK znaleźli na kempingach obiekty wybudowane bez wymaganych pozwoleń lub zgłoszeń, co jest przestępstwem z art. 90 Prawa budowlanego.

Jakie wnioski?


Okazuje się, że urzędnicy nie przywiązywali zbyt wielkiej uwagi do spraw ochrony półwyspu. Wskazywało na to choćby tempo działań. Służby wojewody, odpowiadając na prośby innych instytucji o przekazanie dokumentacji, zwlekały nawet 130 dni.

- Uwagi NIK do naszej instytucji dotyczyły przede wszystkim przepływu informacji - przekazywania danych uzyskanych przez UM innym instytucjom. Wyciągnęliśmy z tego wnioski, to już obecnie działa lepiej - twierdzi Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni ds. technicznych.

W jej ocenie debata o wybrzeżu na Pomorzu jest nieunikniona.

- Chodzi o określenie, w których miejscach Wybrzeża priorytetem ma być ochrona przyrody, a w których turystyka. Jeszcze kilkanaście lat temu pogodzenie tych funkcji było dużo łatwiejsze - na kempingach dominowały namioty, były rozstawione przez dwa miesiące w roku, pozostałe 10 miesięcy przyroda mogła się regenerować. Dzisiaj dominują przyczepy kempingowe, wiele z nich ustawionych jest przez cały rok, oddziaływanie takich miejsc na środowisko jest bez wątpienia dużo większe niż kiedyś - mówi Anna Stelmaszyk-Świerczyńska.

Z wszystkich skontrolowanych instytucji najlepiej wypadła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

- W dalszym ciągu będziemy konsekwentnie działać na rzecz ochrony środowiska w obszarach Natury 2000. Liczymy, że działania innych instytucji - m.in. prokuratury - jasno pokażą przedsiębiorcom, że naruszanie przepisów się po prostu nie opłaca - zaznacza Hanna Dzikowska, dyrektor RDOŚ w Gdańsku.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.