Według mediów prace na budowie linii najwyższych napięć Choczewo-Żarnowiec, którą ma być wyprowadzana energia produkowana przez morskie farmy wiatrowe, stanęła. Powodem są problemy finansowe wykonawcy.
Portal XYZ podał, że pracownicy krakowskiej firmy Pile Elbud zeszli z placu budowy linii najwyższych napięć Choczewo-Żarnowiec. To jedna z kluczowych inwestycji realizowanych przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Linią tą wyprowadzona ma być energia produkowana przez morskie farmy wiatrowe na Bałtyku.
Pracownicy Pile Elbudu opuścili plac budowy ze względu na problemy finansowe firmy. Portal XYZ potwierdził informację o zastopowaniu robót w PSE. Rzecznik PSE podał, że dotychczas inwestycja była prowadzona zgodnie z harmonogramem, a obecnie trwają rozmowy na temat kontynuacji.
PSE zostały zatem postawione w bardzo niezręcznej sytuacji, bo do skorzystania z usług Pile Elbudu została niejako przymuszona przez Krajową Izbę Odwoławczą. Krakowska firma wykonywała dla tego samego inwestora również inne realizacje i do tej pory obywało się bez kłopotów – przy każdym przetargu każdy oferent musi złożyć odpowiednie dokumenty finansowe poświadczające, że posiada finansową zdolność do zrealizowania zadania. Jeśli dokumenty były w porządku i oferent złożył najniższą ofertę – wygrywał przetarg. Jednak w przypadku przetargu na budowę linii 400 kV Choczewo-Żarnowiec było inaczej. Do konkursu stanęło osiem podmiotów, a Pile Elbud złożył najkorzystniejszą ofertę. PSE ją jednak odrzuciło, argumentując m.in., że zawiera rażąco niską cenę w stosunku do przedmiotu zamówienia. Ponadto PSE twierdziło, że w ofercie występują niezgodności z przepisami i warunkami zamówienia. Pile Elbud odwołała się jednak od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej.
KIO uznała, że nie nastąpiły żadne niezgodności, a cena zaproponowana przez Elbud – 87 673 262,30 zł – nie jest „rażąco niska”. W uzasadnieniu czytamy, że oferta „nie jest niższa od dopuszczalnych 30% średniej arytmetycznej kwot, jakie zaoferowali wszyscy oferenci”. KIO wytknęło także PSE, że nawet najwyższa złożona oferta jest znacznie (o prawie 38 mln zł) niższa niż szacunki zamawiającego. Dodatkowo, po odrzuceniu oferty Pile Elbudu PSE za najlepszą uznało ofertę konsorcjum Romgos w wysokości 89 382 633,84, która jest wyższa o zaledwie 1 709 371,54 zł, ale nie została uznana przez PSE za „rażąco niską”. Tym samym KIO nakazała ponowne rozpatrzenie ofert, z uwzględnieniem tej złożonej przez Pile Elbud, która w takiej sytuacji okazała się być najlepszą. Tym samym krakowska firma wygrała przetarg i otrzymała zlecenie.
Co więcej, portal XYZ podaje, że PSE zdawały sobie sprawę z problemów wykonawcy i chciały uratować realizowane przez niego projekty przez przejęcie spółki. Miało się to dokonać za pośrednictwem spółki zależnej PSE Inwestycje, co jednak wywołało kontrowersje w zarządzie PSE. Według informacji miało to doprowadzić do odwołania ze stanowiska prezesa PSE Inwestycji Jerzego Kurelli, którego zastąpił Łukasz Strambowski. Finalnie do przejęcia Pile Elbudu nie doszło.
Nie wiadomo jaki będzie los budowanej linii 400 kV Choczewo-Żarnowiec. Budowa miała być ukończona do końca tego roku. Linia ta ma łącznie ok. 20 kilometrów, zgodnie z projektem mają się na niej pojawić 52 słupy energetyczne. Ma to być jedna z czterech linii, którymi w płynąć będzie energia z polskich farm wiatrowych na morzu.
fot. Depositphotos
Najwięksi producenci turbin wiatrowych w 2021 roku. Zobacz ranking
Orlen ma kontrakt gazowy z Naftogazem
Ruszyła ogólnopolska kampania na rzecz offshore – Moc z Bałtyku
Inwestycje wokół offshore mogą sięgnąć ok. 900 miliardów złotych - to trzykrotność całego projektu CPK
NKT zakończyło szybką naprawę kabla eksportowego w systemie przesyłowym Beatrice
„VG” ujawnia: członkostwo w związkach warunkiem pracy Polaków dla Equinora
Konferencja PSEW: morska energetyka wiatrowa kołem zamachowym polskiej gospodarki