Udało się w końcu ściągnąć jacht Zjawa IV z mielizny i przetransportować na barkę.  W piątek rozpocznie się holowanie do Dragor pod Kopenhagą, gdzie Zjawa zostanie przeniesiona na ląd -poinformował armator jednostki.

W czwartek zakończyła się druga próba podniesienia jachtu z mielizny. Tym razem zakończona pełnym sukcesem. Do akcji ratowniczej użyto multicat Sound Horizon, barkę transportową typu jack-up  Sound Protector oraz 300-tonowy dźwig. Akcja rozpoczęła się od ustawienia barki na słupach opartych o dno, potem dźwig podniósł Zjawę i ułożył na barce.

Przypomnijmy, że Zjawa IV osiadła na mieliźnie w ubiegłym tygodniu. Do zdarzenia doszło u wybrzeży Szwecji w okolicach Falsterbo. Polski jacht wracał z transatlantyckiego rejsu. Jacht z mielizny próbował ściągnąć statek szwedzkiego SAR. W związku ze sztormem na Bałtyku, akcja się nie powiodła, a załoga została ewakuowana do portu Trellerborg. Jednostka była przechylona na jedną burtę o 40 stopni.

Na miejscu zostali kapitan i dwóch członków załogi, którzy pomogą w ewentualnym holowaniu jachtu do Malmo. Reszta załogi wróciła do Świnoujścia.
Przyczyny wypadku badają szwedzka policja oraz Coast Guard. Powiadomione zostały także organy administracji morskiej w Polsce.

Zjawa IV to drewniany jacht wyprawowy. Jest kontynuatorką jachtów o tej samej nazwie, którymi w latach 1932 - 1939 Władysław Wagner opłynął, jako pierwszy Polak, kulę ziemską.
Solidna, mocna konstrukcja powoduje, że jacht jest bardzo bezpieczny. Zanim rozpoczął służbę jako jacht harcerski, był kutrem ratowniczym wykorzystywanym przez Polskie Ratownictwo Okrętowe.

Zjawa IV w liczbach:

Rok budowy: 1949 r. jako Szkwał, przebudowana w 1956 r. na kecz Zjawa IV
Powierzchnia ożaglowania: 162 m²
Liczba masztów: 2
Długość całkowita: 18,7 m
Szerokość: 5,64 m
Zanurzenie: 2 m
Armator: CWM ZHP