Jakiś czas po tym, jak Huti po raz kolejny zapewniali, że nie będą brali na cel statków rosyjskich i chińskich, trafili rakietą tankowiec należący do firmy z Chin.

Według amerykańskiego wojska, w sobotę Huti trafili rakietą tankowiec Huang Pu. Statek pływa pod banderą Panamy, ale nawet w sygnale AIS ma do dziś oznaczenie „CHINESE OWNER CREW” – statki płynące w okolicy Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej publikują w systemie AIS tego typu komunikaty, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo do Huti (oraz odstraszyć somalijskich piratów podając, że na statku jest uzbrojona ochrona). 249-metrowy tankowiec oberwał piątą rakietą wystrzeloną w serii przez Huti – cztery poprzednie chybiły. Uderzenie wywołało pożar na statku, który załoga zdołała ugasić w ciągu 30 minut. Nikomu nic się nie stało, załoga zgłosiła zdarzenie, ale nie wezwała pomocy. Finalnie sama jednostka odnotowała jedynie niewielkie uszkodzenia i popłynęła dalej.

Huang Pu, według informacji przekazanych przez amerykański CENTCOM, jest własnością spółki z Chin, jest także zarządzany przez chińską firmę.

Ostrzelanie Huang Pu następuje zaledwie 3 dni po tym, jak Huti po raz kolejny zapewnili, że rosyjskie i chińskie statki mogą bezpiecznie żeglować po Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej. W zamian oba kraje miały zaoferować polityczne wsparcie dla Huti między innymi na forum ONZ.