Reforma kształcenia zawodowego musi się udać. Jest ona bardzo oczekiwana i istotna z punktu widzenia polskiego rozwoju gospodarczego – przekonywała wiceminister edukacji narodowej Marzena Machałek. Zaznaczyła, że nie powiedzie się ona bez udziału pracodawców.

We wtorek Machałek uczestniczyła w Regionalnym Kongresie Zawodowym w Katowicach, w którym uczestniczyli dyrektorzy szkół, pracodawcy, przedstawiciele izb rzemieślniczych i organizacji gospodarczych.

Podczas konferencji prasowej wiceszefowa MEN dziękowała pracodawcom ze Śląska, szkołom i samorządom, że zmiany w kształceniu tym regionie były wdrażane z powodzeniem jeszcze przed zmianą prawa. To w woj. śląskim były inspirowane zapisy nowego prawa oświatowego oraz 39 innych ustaw i to na Śląsku, mimo zapaści, szkolnictwo zawodowe przetrwało – mówiła.

Zaznaczyła, że ustawa reformująca kształcenie zawodowe została przyjęta bardzo dobrze. Tworzonych jest ponad 50 aktów wykonawczych. "Ta reforma musi się udać, dlatego że jest bardzo oczekiwana, jest bardzo istotna z punktu widzenia polskiego rozwoju gospodarczego, rozwoju społecznego" – oświadczyła Machałek. Podkreśliła, że nie uda się ona bez udziału pracodawców – z ich praktykami, stażami i innymi formami przygotowania uczniów do zawodu.

Wiceminister zwróciła uwagę, że wielu młodych ludzi kształci się w technikach. W poprzednich latach problem polegał na tym, że nauka w wielu z nich była nieefektywna, w konsekwencji wielu absolwentów trafiało do urzędów pracy.

"Chcemy, żeby przechodzenie do szkolnictwa zawodowego, po decyzji młodych ludzi, na rynek pracy było płynne, żeby młodzi ludzie mogli być skutecznie przygotowani do podjęcia ról zawodowych, a co się z tym wiąże – ról społecznych" – zaznaczyła Machałek.

Wyraziła przekonanie, że umożliwią to nowe narzędzia, jak np. zobowiązane szkół do podpisanie umów z pracodawcami, wprowadzenie zróżnicowanie finansowania kształcenia zawodowego, w zależności od zapotrzebowania na dane zawody oraz egzaminy zawodowe.

Jak zapowiedziała wiceminister, wkrótce zostanie opublikowana prognoza zapotrzebowania na zawody. Chodzi o to, by kształcić w najbardziej pożądanych kierunkach na krajowym rynku pracy, także w ujęciu poszczególnych regionów. Kształcenie w tych najbardziej istotnych zawodach, jak np. technik programista, mechatronik – będzie miało większy wskaźnik subwencji. Machałek wyraziła nadzieję, że wszystkie te zmiany spowodują renesans kształcenia zawodowego w Polsce.

Śląska kurator oświaty Urszula Bauer wskazała, na Śląsku, zanim jeszcze powstały zapisy nowego prawa oświatowego, wprowadzano dobre praktyki do kształcenia zawodowego. "Te wszystkie bardzo ważne zmiany, które usankcjonowała ustawa z 22 listopada, u nas już rozpoczęły swoje funkcjonowanie i dzięki tym zapisom i regulacjom (…) szkolnictwo zawodowe na terenie woj. śląskiego otrzymało nowy impuls" – oceniła.

Także w opinii posłanki Izabela Kloc resort edukacji skorzystał ze śląskiego doświadczenia, tworząc nowe prawo. "Właśnie na Śląsku bije serce szkolnictwa zawodowego (…) To region, który może rzeczywiście inspirować i ta inspiracja nastąpiła" – powiedziała.

Wicewojewoda śląski Robert Magdziarz ocenił, że nowe regulacje prawne zwiększają szanse zdobycia dobrych zawodów przez młodych ludzi. Zaznaczył, że zmiany popierają pracodawcy.