• <
szkoła_morska_w_gdyni_980x120_gif_2020

Gdańskie U-Booty czekają na konserwację

03.09.2016 07:56 Źródło: PAP

Partnerzy portalu

Gdańskie U-Booty czekają na konserwację - GospodarkaMorska.pl

Cztery sekcje z niemieckich U-Bootów, których przed kilkudziesięciu laty użyto do budowy schronu, a teraz mają być eksponowane przez Muzeum Historii Miasta Gdańska, wydobyto z ziemi i wstępnie oczyszczono. Po konserwacji trafią do Twierdzy Wisłoujście.

W czasie II wojny światowej Gdańsk był jednym z miast, w których Niemcy budowali U-Booty (skrót od Unterseeboot – z niemieckiego okręt podwodny). Najprawdopodobniej z pozostałych na terenie miejscowej stoczni elementów okrętów, w latach 50. bądź 60. ub.w. zbudowano schron. Ulokowany na Wyspie Ostrów, na której nadal działa stocznia, obiekt powstał z kilku okrętowych segmentów złożonych w całość i przysypanych ziemią. Dziś schron nie jest zakładowi potrzebny.

Zainteresowanie obiektem wyraziło Muzeum Historyczne Miasta Gdańska (MHMG), które postanowiło przenieść elementy U-Bootów z terenu stoczni do Twierdzy Wisłoujście, gdzie funkcjonuje jeden z oddziałów tej instytucji. Decyzje w tej sprawie zapadły w marcu, a – jak poinformował PAP zastępca dyrektora MHMG Tomasz Wierzchowski - w ostatnich tygodniach służąca, jako schron konstrukcja została odkopana i wstępnie oczyszczona z błota oraz innych zanieczyszczeń.

„Przy pomocy palników, pił itp. odspawano już też od sekcji okrętów elementy nieoryginalne, w tym rury wentylacyjne, komory zejściowe, drzwi, włazy itp., które zostały dospawane w momencie powstawania schronu” – wyjaśnił Wierzchowski dodając, że tak przygotowane sekcje zostały przewiezione na nabrzeże na terenie Wyspy Ostrów, gdzie kontynuowane jest ich oczyszczanie. „W ramach tych prac do konstrukcji dospawane zostaną też nogi, które pozwolą w przyszłości ustawić obiekt w miejscu jego ekspozycji” – dodał.

Poinformował też, że po wstępnym oczyszczeniu okazało się, iż schron został zbudowany z czterech, połączonych z sobą, sekcji (dwóch o długości ponad trzech metrów i dwóch liczących ponad siedem metrów) pochodzących z co najmniej dwóch różnych U-Bootów.

Po dokładniejszym oczyszczeniu i dospawaniu nóg sekcje zostaną przeniesione z nabrzeża do hali, gdzie odbędzie się końcowy etap ich oczyszczania (w tym śrutowanie i piaskowanie, które pozwolą pozbyć się rdzy), konserwacja oraz malowanie.

Nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwają prace konserwatorskie, ale dyrekcja MHMG ma nadzieję, że całość uda się zakończyć tak, by obiekt został udostępniony do zwiedzania na terenie Twierdzy Wisłoujście w przyszłym roku.

Muzealnicy dopiero zdecydują, w jakiej formie i oprawie wyeksponowane będą segmenty U-Bootów. „Jednak z całą pewnością będziemy chcieli przypomnieć, że do pracy przy tych – powstających w gdańskiej stoczni, okrętach, zatrudniani byli m.in. robotnicy przymusowi pochodzący z Polski oraz wielu innych państw” – zaznaczył Wierzchowski.

Jak podaje gedanopedia.pl, pierwsze U-Booty wyprodukowano w gdańskiej, niemieckiej wówczas Stoczni Cesarskiej już na początku XX wieku. Na terenie zakładu powstał wtedy specjalny dok przeznaczony do budowania łodzi torpedowych, a w 1916 roku pod kątem budowy okrętów podwodnych i torpedowców zagospodarowano całą wyspę Ostrów. Do końca I wojny światowej Stocznia Cesarska wybudowała 46 U-Bootów.

Do ich produkcji w gdańskiej stoczni Niemcy powrócili w 1939 roku: wówczas zakład nastawił się głównie na budowę tych jednostek. Powstawały one w kooperacji z innymi zakładami ulokowanymi w różnych zarządzanych wówczas przez III Rzeszę miastach. Do końca II wojny światowej w gdańskiej stoczni wyprodukowano 42 U-Booty typu VII C, które stanowiły główną siłę bojową niemieckich jednostek operujących okrętami podwodnymi. W marcu 1945 roku, kiedy to teren gdańskiej stoczni przejęły na kilka miesięcy wojska radzieckie, w zakładzie znajdowało się 18 nieukończonych U-Bootów. Większość z nich, podobnie jak wiele stoczniowych maszyn, wywieźli Rosjanie, którzy stronie polskiej przekazali zarząd nad stocznią dopiero 26 lipca 1945 roku.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.