• <
PGZ_baner_2025

134 kg kokainy znaleziono w kadłubie polskiego statku. Brak podejrzeń wobec załogi

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo 134 kg kokainy znaleziono w kadłubie polskiego statku. Brak podejrzeń wobec załogi
Fot. PŻM

Brazylijskie służby przejęły 134 kilogramów kokainy, która ukryta była w kadłubie statku "Polsteam Łebsko" – ogłosiły władze Brazylii. Armatorem jednostki, która pływa pod liberyjską banderą, jest Polska Żegluga Morska.

Wspólną operację funkcjonariuszy administracji celno-podatkowej, policji federalnej, marynarki wojennej i straży portowej przeprowadzono 18 grudnia w porcie Santos, jednym z największych portów kontenerowych w Ameryce Łacińskiej.

Narkotyki znajdowały się w skrzyni dennej, czyli komorze w kadłubie, pod powierzchnią morza, używanej do nabierania wody morskiej do chłodzenia silników – napisano w komunikacie na stronie internetowej agencji celno-podatkowej Receita Federal.

W komorze, prócz kokainy, znaleziono też jedną sztukę broni palnej marki Glock i magazynki z amunicją – dodano.

Według informacji zamieszczonych na stronie internetowej PŻM "Polstream Łebsko" został zbudowany w 2024 roku w Chinach. W komunikacie brazylijskich służb napisano, że masowiec kierował się do Maroka.

Na początku października brazylijskie służby zatrzymały w porcie w Sao Luis inny masowiec PŻM, „Jawor”, ponieważ w jednym z pomieszczeń znajdowało się prawie pół tony kokainy. Narkotyki znalazł jeden z członków załogi, która następnie powiadomiła armatora i lokalne władze. Kapitanowi i marynarzom przez dwa miesiące zakazywano opuszczania miasta, ale na początku grudnia otrzymali zgodę na wyjazd i wrócili do Europy. Nikomu nie postawiono zarzutów karnych.

Rzecznik PŻM Krzysztof Gogol wyjaśnił, odnosząc się do sprawy "Jawora", że pakunki zostały prawdopodobnie podrzucone w nocy przez wyspecjalizowaną w takich akcjach grupę działającą dla kartelu narkotykowego. Paczki zostały ukryte w jednym z pustych pomieszczeń (tzw. void space) między nadbudówką a ładowniami. Gogol zwracał uwagę, że coraz częściej do przemytu narkotyków wykorzystywane są statki handlowe. Południowoamerykańskie kartele mają do dyspozycji specjalne łodzie i nurków.

wia/ zm/

[AKTUALIZACJA]

Narkotyki przyczepione do tzw. kingstonu w dnie kadłuba "Łebsko" w brazylijskim porcie Santos znalazł płetwonurek. Brazylijskie służby zabezpieczyły 134 kg kokainy. Nie było żadnych podejrzeń wobec załogi. Statek jest już na Atlantyku – przekazał rzecznik PŻM.

"Narkotyki znalazł podczas kontroli nurek pod statkiem, przyczepione do kingstonu, więc wobec załogi nie było żadnych podejrzeń. Po zdjęciu paczki statek i załoga mogli kontynuować podróż. Obecnie są już daleko na Atlantyku" – poinformował PAP w sobotę rano rzecznik prasowy Polskiego Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol.

Gogol wyjaśnił, że załoga "Łebsko" składa się z 20 osób i "jest międzynarodowa". Statek płynie z brazylijskiego Santos do Casablanki, największego portu w Maroku.

Kingston to otwór w dnie kadłuba służący do wprowadzania wody do wnętrza jednostki.

O udaremnieniu próby przemytu na statku, pływającym pod banderą Liberii, należącym do polskiego armatora, brazylijskie służby poinformowały w piątek. Przekazano, że 134 kg kokainy znajdowały się w skrzyni dennej, czyli komorze w kadłubie, pod linią wody. "Używanej do nabierania wody morskiej do chłodzenia silników" - wyjaśniono w komunikacie na stronie internetowej agencji celno-podatkowej Receita Federal.

W komorze, prócz kokainy, znaleziono też jedną sztukę broni palnej marki Glock i magazynki z amunicją – dodano.

Akcję służb w porcie Santos przeprowadzona została 18 grudnia. Była to wspólna operacja funkcjonariuszy administracji celno-podatkowej, policji federalnej, marynarki wojennej i straży portowej.

Masowiec "Łebsko" to trzeci z serii 12 tzw. jeziorowców (statków transportujących ładunki przez Wielkie Jeziora Amerykańskie) zbudowanych dla PŻM w stoczniach chińskiej grupy Dalian Shipbuilding Industry Company. W pierwszy rejs statek wyruszył w lipcu br.

Na początku października brazylijskie służby zatrzymały w porcie w Sao Luis inny masowiec PŻM, "Jawor", ponieważ w jednym z pomieszczeń było prawie pół tony kokainy. Narkotyki znalazł jeden z członków załogi, która następnie powiadomiła armatora i lokalne władze. Kapitanowi i marynarzom przez dwa miesiące zakazywano opuszczania miasta, ale na początku grudnia otrzymali zgodę na wyjazd i wrócili do Europy. Nikomu nie postawiono zarzutów karnych.

Rzecznik PŻM Krzysztof Gogol wyjaśnił, odnosząc się do sprawy "Jawora", że pakunki zostały prawdopodobnie podrzucone w nocy przez wyspecjalizowaną w takich akcjach grupę działającą dla kartelu narkotykowego. Paczki zostały ukryte w jednym z pustych pomieszczeń (tzw. void space) między nadbudówką a ładowniami. Gogol zwracał uwagę, że coraz częściej do przemytu narkotyków wykorzystywane są statki handlowe.Południowoamerykańskie kartele mają do dyspozycji specjalne łodzie i nurków. 

tma/ wia/ mark/

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.