• <
mewo_2022

Port Władysławowo. Kurs na rybołówstwo, farmy wiatrowe i strategiczną rozbudowę infrastruktury

Strona główna Energetyka Morska, Wiatrowa, Offshore Wind, Offshore Oil&Gas Port Władysławowo. Kurs na rybołówstwo, farmy wiatrowe i strategiczną rozbudowę infrastruktury

Partnerzy portalu

Fot. Marek Grzybowski

Zarządzający portem Władysławowo „Szkuner” osiągnął w 2022 r. najlepszy wynik finansowy od 30 lat. Dla portu we Władysławowie jest to czas intensywnych zmian. Port zaistniał w projekcie INCONE60 – Inland Blue Transport Connector E60, przypominając o tym, że leży na europejskim szlaku żeglugi bliskiego zasięgu. 

Turyści po pandemii ponownie zainteresowali się Władysławowem. I co najważniejsze, we Władysławowie już działają firmy, które prowadzą badania pod morskie farmy wiatrowe. Wydzierżawienie terenu przez Ocean Winds, jest właściwie punktem zwrotnym na mapie usług oferowanych przez port rybakom, turystom, służbom ratowniczym oraz Straży Granicznej RP.  Działa tu też stocznia i zakład przetwórstwa ryb. 

Z Witoldem Wawrzonkoskim, Prezesem Zarządu „Szkuner” - spółki, która zarządza portem Władysławowo rozmawia Marek Grzybowski, koordynator Bałtyckiego Klubu Publicystów Morskich.

Marek Grzybowski: Jak aktywność podmiotów działających pod zarządem „Szkunera” przełożyła się na wyniki ekonomiczne? 

Prezes Witold Wawrzonkoski: Początek 2022 r. był bardzo trudny. Wojna w Ukrainie zaskoczyła nas wszystkich, a jeszcze bardziej to, co wydarzyło się w jej następstwie. Niekontrolowany wzrost cen paliw, stali, materiałów do produkcji, a także zakłócenie ich dostaw odbiły się negatywnie w zasadzie na wszystkich obszarach działalności Szkunera. Szybko jednak otrząsnęliśmy się z szoku, podjęliśmy działania zaradcze. To, razem z dokończeniem wcześniej zaplanowanych i rozpoczętych inwestycji pozwoliło nam zakończyć ubiegły rok bardzo pozytywnie i osiągnąć najlepszy wynik finansowy (pomijając sprzedaż majątku) od co najmniej 30 lat. Muszę w tym miejscu bardzo gorąco pochwalić i podziękować mojemu zespołowi zarządczemu oraz załodze za ten sukces. Bez ich wysiłków i starań to by się nie udało.

Marek Grzybowski: W porcie działają wydzielone nabrzeża dla mariny i statków wycieczkowych, SAR, kutrów i łodzi rybackich oraz nabrzeże wyładunkowe. Jak sprawdziły się te obszary aktywności?

Prezes Witold Wawrzonkoski: Najbardziej stabilnym segmentem użytkowników Portu jest, wbrew powszechnie spotykanym opiniom o stopniowej likwidacji rybołówstwa, segment łodzi i kutrów rybackich. Znacznie gorzej na tym tle wygląda sytuacja z jednostkami wędkarskimi, które już trzy lata nie mają w zasadzie zajęcia i czekając na złomowanie stopniowo się wykruszają. Ubiegły rok nie był również korzystny pod względem liczby jachtów i pasażerów statków wycieczkowych korzystających z Portu we Władysławowie. Niewątpliwie miała na to wpływ wojna w Ukrainie, jak i przede wszystkim bardzo wysoka inflacja.

Marek Grzybowski: "Szkuner” jest armatorem pięciu kutrów rybackich typu B-280 i B-410 oraz bazą dla kutrów prywatnych. Połowy na Bałtyku podlegają ciągłym ograniczeniom. Czy rybołówstwo w 2022 r. miało jeszcze co łowić, a zakłady miały surowiec do produkcji?   

Prezes  Witold Wawrzonkoski: To prawda, w ostatnich latach nastąpił znaczny spadek limitów połowowych dostępnych dla polskich armatorów, nie mówiąc już o zakazie połowów dorsza. Z drugiej strony miał miejsce tak długo wyczekiwany przez rybaków wzrost cen poławianych ryb, najpierw śledzia, a później szprota. To sprawiło, że mimo wszystko, ubiegłego roku nie można zaliczyć do nieudanych. Dotyczy to przede wszystkim kutrów dużych i średnich. W tych segmentach armatorzy, którzy rzeczywiście chcą łowić, inwestują, modernizują swoje jednostki, powinni sobie poradzić w nadchodzących latach. Nie oznacza to, że równie dobrze wygląda sytuacja w przetwórstwie. Tu jednak decydujące znaczenie mają malejące limity. O ile jeszcze w przypadku szprota udaje się zapewnić podaż tej ryby w jakości konsumpcyjnej na odpowiednim poziomie, to zdecydowanie gorzej to wygląda w przypadku śledzia, o dorszu nawet nie wspominając.

Marek Grzybowski: W ciągu kliku lat w pobliżu Władysławowa wyrosną morskie farmy wiatrowe. Spółka Szkuner, która zarządza Portem Władysławowo, podpisała umowę z Ocean Winds. Na jej mocy w porcie powstaje baza serwisowa dla budowanej farmy wiatrowej BC-Wind. PGE Baltica już wykorzystuje Władysławowo jako bazę do wykorzystania badań na obszarze farmy Baltica 1. Jaki potencjał oferuje Szkuner operatorom farm wiatrowych i ich kooperantom?

Prezes  Witold Wawrzonkoski: Port we Władysławowie jest bardzo dobrze położony w kontekście lokalizacji farm wiatrowych, zapewnia dogodne, być może nawet najlepsze nad otwartym morzem warunki, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo i stabilność podejścia do Portu. To sprawia, że z naszego Portu regularnie korzystają nawet firmy, które ogłosiły, że ich bazy serwisowe będą gdzie indziej. Oczywiście naszym największym sukcesem jest współpraca z Ocean Winds, który we Władysławowie, być może już w przyszłym roku, będzie budował swoją bazę serwisową. Natomiast chciałbym mocno podkreślić, że poza bazą Ocean Winds, w Porcie Władysławowo jest miejsce na kolejne bazy serwisowe offshore. Dysponujemy nabrzeżami, terenem inwestycyjnym, z których mogą korzystać kolejni operatorzy lub firmy serwisowe. Ma to bardzo duże znaczenie w kontekście planowanych w najbliższym czasie rozstrzygnięć dotyczących nowych koncesji na budowę farm wiatrowych. Czekamy z niecierpliwością na te decyzje. Firmy, które uzyskają nowe koncesje, zwłaszcza we wschodnich lokalizacjach, nie znajdą lepszego miejsca na swoje bazy serwisowe niż Port Władysławowo.

Marek Grzybowski: Do strategicznych zadań Zarządu Szkunera należy modernizacja portu, rozbudowa mariny, przedłużenie Falochronu Północnego, budowa nowego Portu Wschodniego. Jak Szkuner przygotowuje się do tych wyzwań? Czy te zadania będą realizowane w dającym się przewidzieć czasie?

Prezes Witold Wawrzonkoski: Realizacja zadań, o których Pan wspomniał jest naszym strategicznym wyzwaniem, do którego się intensywnie przygotowujemy. Mamy gotowe koncepcje, na etapie realizacji są obecnie prace projektowe dotyczące modernizacji istniejącej infrastruktury, które powinny się zakończyć w ciągu kilku – kilkunastu najbliższych tygodni. Mając te dokumenty w ręku będziemy gotowi do aplikowania o dofinansowanie z funduszy z nowej perspektywy budżetowej UE na lata 2021 – 2027 (a ta możliwość powinna się pojawić już niebawem). Bo co tu dużo mówić, to właśnie kwestie finansowania remontów czy modernizacji infrastruktury portowej są największą barierą rozwojową dla małych portów, takich jak Władysławowo. 

Osobną kwestią jest rozbudowa Portu w kierunku wschodnim. Jest to projekt długoterminowy, realizowany wspólnie przez Szkuner, jako zarządcę Portu, naszego właściciela Starostwo Powiatowe w Pucku oraz Urząd Miasta Władysławowo. Wierzymy, że ten projekt ma głęboki sens, zwłaszcza w kontekście rozwoju energetyki wiatrowej na Bałtyku i prędzej czy później zostanie zrealizowany.

Marek Grzybowski: Dziękuję za rozmowę


Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Partnerzy portalu

seaway7
aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.