• <
PGZ_baner_2025

Trwa akcja ratunkowa po zatonięciu statku turystycznego w Egipcie [ARTYKUŁ AKTUALIZOWANY]

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Trwa akcja ratunkowa po zatonięciu statku turystycznego w Egipcie [ARTYKUŁ AKTUALIZOWANY]

[AKTUALIZACJA 16:09]

Uratowano cztery kolejne osoby z egipskiego statku turystycznego, który zatonął w poniedziałek rano na Morzu Czerwonym - poinformowały we wtorek lokalne władze. Odnaleziono ciała czterech osób. Wciąż poszukiwanych jest osiem.

Wśród uratowanych było dwóch turystów z Belgii, jeden ze Szwajcarii i jeden Egipcjanin - przekazał gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi. Nie podał narodowości zmarłych.

Na pokładzie statku, który wypłynął w kilkudniowy rejs nurkowy znajdowały się 44 osoby - 13 członków załogi oraz 31 pasażerów różnych narodowości. W poniedziałek informowano o uratowaniu 28 osób.

Jeszcze przed wtorkową informacją o odnalezieniu czterech ciał, rzecznik polskiego ministerstwa spraw zagranicznych Paweł Wroński przekazał, że na statku było dwoje polskich obywateli, których uznano za zaginionych.

Hanafi dodał, że akcja ratunkowa wciąż trwa.

Łódź Sea Story w niedzielę rano wypłynęła z portu w miejscowości Port Ghalib. Według wstępnych ustaleń władz i doniesień medialnych jednostka przewróciła się po uderzeniu przez wysokie fale i zatonęła w ciągu 5-7 minut. Do katastrofy doszło w trudnych warunkach pogodowych ponad 80 km od wybrzeża, w okolicach kurortu Marsa Alam.

Hanafi przekazał, że statek posiadał aktualny certyfikat bezpieczeństwa, a w marcu przeszedł ostatnią kontrolę i nie odnotowano żadnych problemów technicznych.

Marsa Alam to popularne miejsce wśród turystów na południowym wybrzeżu Morza Czerwonego w Egipcie. W okolicy znajduje się wiele miejsc do nurkowania, w tym słynne rafy koralowe.

Jerzy Adamiak 

adj/ bst/

Zwłoki trzech osób wydobyto we wtorek z turystycznej łodzi, która przewróciła się w poniedziałek na Morzu Czerwonym w rejonie kurortu Marsa Alam - poinformowały lokalne władze. Agencja Reutera podkreśla, że nadal nie odnaleziono 13 zaginionych.

Nie przekazano informacji, czy i jak zidentyfikowano ciała ofiar - podkreślił egipski portal Al Hurra.

Na pokładzie łodzi Sea Story, która w niedzielę rano wypłynęła z miejscowości Port Ghalib na kilkudniowy rejs nurkowy było 45 osób: 14 członków załogi i 31 międzynarodowych turystów. Uratowano 28 osób. Pasażerowie pochodzili z Polski, Belgii, Chin, Finlandii, Hiszpanii, Irlandii, Niemiec, Słowacji, Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii - poinformował marokański portal Sabah Agadir

Łódź miała wrócić w piątek do portu w Hurghadzie. W poniedziałek o 5:30 nadała sygnał SOS. Znajdowała się wówczas w odległości ponad 80 km od wybrzeża - przekazały egipskie media. Według wstępnych raportów w łódź uderzyła "nagła i duża fala". Część pasażerów nie mogła przeżyć, ponieważ przebywała w kabinach - podkreślił marokański portal.

Ostatnia inspekcja bezpieczeństwa morskiego, którą łódź przechodziła w marcu br., nie wykazała żadnych usterek technicznych, ani problemów z bezpieczeństwem.

Do akcji ratunkowej skierowano w poniedziałek helikopter i jednostki pływające; w poszukiwania rozbitków zaangażowało się też wojsko.

Akcji nie ułatwiają warunki pogodowe: egipski Urząd Meteorologiczny zalecał pozostanie w portach przewidując wiatr i wysokie fale - na Morzu Śródziemnym 4-6 metrów, a na Morzu Czerwonym - 3-4 metrów.

os/ piu/

Fot. Depositphotos

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.