W poniedziałek rano drony z północy naruszyły przestrzeń południowej granicy. W akcji uczestniczyły myśliwce i śmigłowce bojowe południowokoreańskiej armii.

Wojsko Korei Płd. wykryło nad ranem drony, kiedy przekroczyły linię demarkacyjną miedzy państwami koreańskimi. W związku z tym poprosiło ministerstwo transportu Korei Południowej o wstrzymaniu odlotów z portów lotniczych Incheon i Gimpo. Przerwa trwała przez około godzinę, a loty wznowiono około godz. 14.10 czasu lokalnego.

W trakcie tego roku Korea Północna wielokrotnie naruszała przestrzeń powietrzną z południowym sąsiadem, a także prowadziła testy rakiet balistycznych, niepokojąc również USA i Japonię. W odpowiedzi te kraje odpowiedziały demonstracyjnymi manewrami wojskowymi w tym regionie. Z kolei Korea Południowa z sukcesem prowadziła testy swojego systemu obrony przeciwrakietowej.

AKTUALIZACJA

Według agencji Yonhap, nie udało się strącić ani jednej maszyny, choć siły południowokoreańskie oddały około 100 strzałów.

- To jest jawny akt prowokacji poprzez naruszenie przez Północ naszej przestrzeni powietrznej - oświadczył na briefingu przedstawiciel Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Korei Płd. Li Seung-o. 

Jeden z dronów przeleciał blisko stolicy Korei Płd. Seulu, a cztery pozostałe w pobliżu zachodniego wybrzeża kraju. Były niewielkie, dwumetrowe, ale niewiele wiadomo o ich wyposażeniu.

W ramach działań odwetowych wojska południowokoreańskie wysłały samolot zwiadowczy w celu sfotografowania instalacji wojskowych Korei Płn.

Wcześniej informowano, że w akcji przeciwko północnokoreańskim dronom uczestniczyły myśliwce i śmigłowce bojowe Korei Płd. Wojsko południowokoreańskie wykryło drony, kiedy przekroczyły linię demarkacyjną między państwami koreańskimi.

Fot. Depositphotos