• <
mewo_2022

Otwarcie Baltic Pipe. Jak uruchomienie gazociągu komentują politycy?

gm

27.09.2022 11:25 Źródło: PAP
Strona główna Energetyka Morska, Wiatrowa, Offshore Wind, Offshore Oil&Gas Otwarcie Baltic Pipe. Jak uruchomienie gazociągu komentują politycy?

Partnerzy portalu

Otwarcie Baltic Pipe. Jak uruchomienie gazociągu komentują politycy? - GospodarkaMorska.pl
Fot. Gaz-System

Dzisiaj (27 września) uruchomiono przesył w gazociągu Baltic Pipe w Budnie k. Goleniowa (Zachodniopomorskie). Symbolicznego odkręcenia zaworu na gazociągu dokonali prezydent Andrzej Duda, premier Danii Mette Frederiksen i premier Mateusz Morawiecki. Co o gazociągu Baltic Pipe mówili politycy z kraju i ze świata?

Premier Mateusz Morawiecki: gazociąg bałtycki jest przeciwieństwem tego, co służyło planom wojennym Putina, czyli Nord Stream

Gazociąg bałtycki jest przeciwieństwem tego, co służyło planom wojennym Putina, czyli jest przeciwieństwem gazociągu Nord Stream 1 i Nord Stream 2 - mówił premier Mateusz Morawiecki we wtorek na otwarciu gazociągu Baltic Pipe.

Podczas wystąpienia na otwarciu gazociągu Baltic Pipe Morawiecki podkreślał, że bezpieczeństwo bierze się ze współpracy. "Dziś Polska jest częścią, wraz z Danią, wraz z Norwegią, najsilniejszego sojuszu militarnego w historii świata, częścią NATO" - wskazywał. "Wiemy doskonale, jak bardzo te nasze związki są dzisiaj ważne w obliczu wojny na Ukrainie" - dodał.

Jak wskazywał premier, "gazociąg bałtycki jest przeciwieństwem tego, co służyło planom wojennym Putina, czyli jest przeciwieństwem gazociągu Nord Stream 1 i Nord Stream 2".

"Dzisiejszy dzień jest podwójnie symboliczny, bo z jednej strony my pokazujemy światu, że można poprzez współpracę, poprzez solidarność zwiększać bezpieczeństwo, zwiększać suwerenność energetyczną naszego kontynentu" - mówił Morawiecki. "Ale z drugiej strony dziś mamy też do czynienia z aktem sabotażu" - dodał nawiązując do informacji Duńskiej Agencji Energii, która przekazała, że w poniedziałek doszło do wycieku gazu z jednej z dwóch nitek Nord Stream 2. "Widzimy wyraźnie, że jest to akt sabotażu. Akt, który prawdopodobnie oznacza kolejny etap eskalacji tej sytuacji, z którą mamy do czynienia na Ukrainie" - ocenił szef rządu.

Morawiecki podkreślił ponadto, że dziś widać doskonale jak niebezpieczną polityką była polityka współpracy rosyjsko-niemieckiej w obszarze gazu. "Dziś wiemy także, że Nord Stream 1 to gazociąg, którym płynęła także ukraińska krew" - dodał. "Były to instrumentalne próby zdominowania Europy Środkowej, które jednocześnie rodziły te wielkie ryzyka - ryzyka przed którymi przestrzegaliśmy i ryzyka z którymi dzisiaj mierzymy się na Ukrainie" - wskazał.

Prezydent Andrzej Duda: gazociąg Baltic Pipe przez dziesięciolecia był polskim marzeniem, rozwiązuje również problem dostaw gazu do państw UE

W najbliższym czasie do Polski będzie transportowany gaz przez gazociąg Baltic Pipe, który rozwiąże w ogromnej części również problem dostaw gazu do państw UE, bo z Polski ten gaz może być rozdzielany, tam gdzie będzie potrzebny - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda.

Przy tłoczni gazu w Goleniowie (Zachodniopomorskie) trwa uroczysta konferencja prasowa połączona z symbolicznym uruchomieniem przesyłu w gazociągu. Baltic Pipe to nowa droga dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Przesył gazu w kierunku Polski ma ruszyć 1 października.

Prezydent przypomniał, że w 2016 roku ruszyły prace koncepcyjne, przygotowawcze dotyczące gazociągu. Jak wskazywał, "mało kto spodziewał się, że uda się tę inwestycję zakończyć w terminie". "Nie trzeba tu głośno nikomu mówić, jak wielu ta inwestycja miała potencjalnych przeciwników" - dodał Duda.

"Mówiłem w 2020 roku, że trzeba uczynić wszystko, by na 1 października (2022 roku) ten gazociąg był gotowy i mógł zacząć dostarczać gaz, i tak się dzieje" - zaznaczył Duda. Jak mówił, "może nie od samego początku będzie mógł działać z pełną mocą, może nie będzie w całości zapełniony - to skomplikowane, związane z różnymi procedurami, przepisami, także i europejskimi - ale będzie dostarczał gaz dla Polski w obecnej, bardzo trudnej sytuacji".

Jak wskazywał, "ani w 2015, ani 2016, ani 2020 roku nikt z nas nie mógł przewidzieć, kiedy jest tak ogromny kryzys gazowy, ten gaz już w najbliższym czasie będzie do Polski poprzez to nowe połączenie gazowe transportowany". Prezydent wskazywał też, że gazociąg "załatwia w ogromnej części również i europejski problem dostaw gazu właśnie do państw UE, bo Polska jest tu tym państwem, do którego gaz zmierza bezpośrednio, ale stąd ten gaz będzie mógł być rozdzielany wszędzie tam, gdzie będzie potrzebny".

Jak zauważył, to "zwłaszcza w obecnej sytuacji jest tak ogromnie wyraziste, gdzie choćby u nas w Polsce mamy coś, czego nie przewidywali nawet najwięksi pesymiści - mianowicie, że w pewnym momencie strona rosyjska po prostu zakręci kurek z gazem i gazociąg jamalski będzie pusty". "Dziś to się dzieje, dziś to jest faktem, a jednak dzięki tym wszystkim inwestycjom, także dzięki dalekowzroczności prezydenta RP pana prof. Lecha Kaczyńskiego, inicjatora budowy gazoportu w Świnoujściu i także wielkiego orędownika tego połączenia gazowego, mamy dziś i gazoport i dokonujemy symbolicznego otwarcia tej kolejne wielkiej inwestycji" - podkreślił.

Frederiksen: nowy korytarz gazowy w Europie krokiem do uniezależnienia się od gazu rosyjskiego

Otwarcie nowego korytarza gazowego w Europie jest ważnym krokiem w kierunku uniezależnienia się od gazu rosyjskiego - powiedziała we wtorek premier Danii Mette Frederiksen. Putin wykorzystuje energię jako broń, by zdestabilizować Europę, nie możemy mu na to pozwolić - zaznaczyła.

"Dziś możemy obchodzić otwarcie nowego korytarza gazowego w Europie. Jest to krok bardzo ważny w kierunku uniezależnienia się od gazu rosyjskiego" - zaznaczyła premier Danii Mette Frederiksen podczas wtorkowej konferencja prasowej połączonej z symbolicznym uruchomieniem przesyłu w gazociągu Baltic Pipe przy tłoczni gazu w Goleniowie (Zachodniopomorskie). Przesył gazu w kierunku Polski ma ruszyć 1 października.

Zwróciła uwagę, że "kiedyś była to wielka wizja, dziś jest to rzeczywistość". "Putin myślał, że nas podzieli - mylił się jednak. Nie może zwyciężyć w tej wojnie. Będziemy nadal wspierać Ukrainę i wspólnie będziemy w stanie Putina pokonać" - zapewniła.

Jak wskazała Mette Frederiksen, "od samego początku ideą Gazociągu Bałtyckiego było uniezależnienie Polski od rosyjskiego gazu oraz zapewnienie bezpieczeństwa i niezależności dla całej Europy poprzez współpracę".

"Udaje nam się zrealizować tę wizję" - podkreśliła duńska premier.

Szefowa duńskiego rządu zwróciła uwagę, że Putin doprowadził do kryzysu energetycznego w Europie. "Przgotowując się do trudnej zimy, niezwykle ważna jest jedność europejska i współpraca" - wskazała. Podziękowała Polsce "za przywództwo od momentu inwazji rosyjskiej". "Widzimy dzisiaj wyraźnie, że Putin wykorzystuje energię, jako broń, by zdestabilizować Europę, by nas podzielić, a nie możemy mu na to pozwolić" - podkreśliła Mette Frederiksen. Wskazała na konieczność wspierania Ukrainy w walce z Putinem poprzez "nakładanie sankcji na Rosję i wyzwalanie się od uzależnienia od surowców energetycznych z Rosji".

Zwróciła uwagę, że w Polsce już wiele lat temu podjęto kroki, by uniezależnić się od energii rosyjskiej. Wyraziła zadowolenie, że Polska, Norwegia i Dania działały w tym kierunku solidarnie. "Musimy zrobić wszystko, co możliwe, by Rosja nie mogła wykorzystywać energii jako instrumentu władzy" - podkreśliła. W tym kontekście podkreśliła konieczność przyspieszenia zielonej transformacji.

Przypomniała, że Polska i Dania działają w zakresie m.in. elektrowni wiatrowych. "To poprawi nasze bezpieczeństwo energetyczne, zapewni zielone miejsca pracy wielu osobom, pozwoli nam walczyć ze zmianami klimatycznymi" - stwierdziła Mette Frederiksen. Oceniła, że "musimy jednak współpracować w znacznie szerszym zakresie".

Juul Jorgensen: Baltic Pipe to wyraz europejskiej solidarności i współpracy

Baltic Pipe jest wyrazem europejskiej solidarności, współpracy i woli politycznej - oceniła szefowa dyrektoriatu ds. energii Komisji Europejskiej Ditte Juul Jorgensen podczas oficjalnego otwarcia gazociągu w tłoczni w Goleniowie (Zachodniopomorskie).

Jak mówiła Juul Jorgensen, zakończenie projektu Baltic Pipe wypada w czasie brutalnej ingerencji Rosji w rynki energii. "Dziś razem wysyłamy wyraźny sygnał, że Rosja nie da rady. Widzimy tu europejski projekt, wyraz solidarności, współpracy i woli politycznej" - podkreśliła. "Ten projekt stanowi znaczący wkład w nasze wysiłki w celu zdywersyfikowania źródeł energii i ograniczenia skutków kryzysu. To ogromne osiągnięcie" - dodała szefowa DG Energy.

Przypomniała, że dla UE Baltic Pipe było projektem priorytetowym, z tego tytułu został on dofinansowany ze środków unijnych. "Ten projekt kończy historyczną zależność szeregu państw od gazu rosyjskiego. Takie projekty powodują, że możemy stać zjednoczeni wobec przerwania dostaw przez Rosję" - podkreśliła Juul Jorgensen. Z uznaniem wyraziła się też o wysiłkach Norwegii, która zwiększyła dostawy gazu w tym roku i wyraziła nadzieję na dalszą współpracę z tym krajem na polu energetycznym.

Min. energii i ropy Norwegii: Baltic Pipe to krok milowy w uniezależnieniu od Rosji

Gazociąg Baltic Pipe to krok milowy w kierunku uniezależnienia się od energii z Rosji - ocenił we wtorek Terje Aasland, minister energii i ropy Norwegii podczas uroczystości otwarcia gazociągu Baltic Pipe, która odbywała się przy tłoczni gazu w Goleniowie (Zachodniopomorskie).

"Świętujemy dzisiaj krok milowy na bardzo ważnej drodze w kierunku niezależności europejskiej od energii rosyjskiej. Baltic Pipe jest tym strategicznym projektem, który łączy Polskę z Danią dalej z siecią norweską" - powiedział Aasland.

Przypomniał, że zdolności przesyłowe gazociągu sięgają 10 mld metrów sześciennych błękitnego paliwa rocznie w kierunku Polski. Podkreślił, że gazociąg ten wzmacnia Polskę, Skandynawię i inne kraje w regionie pod względem bezpieczeństwa energetycznego.

"W obecnej sytuacji energetycznej, musimy doprowadzić do partnerów w Europie możliwie największą ilość gazu. Spółki gazowe na norweskim Szelfie Kontynentalnym pracują codziennie przy maksymalnych zdolnościach. W roku 2022 na szelfie zwiększono produkcję o 8 proc. i robimy wszystko co w naszej mocy, by upewnić się że produkcja pozostanie na tak wysokim poziomie" - podkreślił minister.

Aasland wyraził wdzięczność i powiedział, że jest pod ogromnym wrażeniem starań Polski w zakresie humanitarnym, politycznym i wojskowym na rzecz Ukrainy w związku z inwazją Rosji na ten kraj.

"Putin stara się zdestabilizować Europę, podzielić nas wewnętrznie, ale to się nie uda. (...) Kryzys energetyczny jest naszym największym wyzwaniem i musimy temu wyzwaniu wszyscy stawić czoło" - podkreślił.

"Staramy się o stworzenie możliwości wykorzystania energii wiatrowej do tworzenia łańcuchów energetycznych i wykorzystanie wodoru oprócz wykorzystania gazu, który oczywiście przyczynia się do lepszego zabezpieczenia nas energetycznie, ale też obniżenia emisji gdy wykorzystuje się go zamiast węgla" - dodał.

Prezes Energinet: Baltic Pipe zacieśnił współpracę Danii i Polski

Wspólna inwestycja w Baltic Pipe zacieśniła współpracę Danii i Polski - podkreślił we wtorek prezes duńskiego operatora przesyłowego Energinet Thomas Egebo. Dodał, że ta inwestycja chroni obywateli obu państw.

"Dzięki tej inwestycji zacieśniono współpracę między Danią i Polską, co jest niezwykle istotne w tych trudnych czasach, w jakich znalazła się Europa. Ta współpraca chroni naszych obywateli, zapewnia dostawy, chroni też naszą wolność" - podkreślił prezes Energinetu podczas uroczystości otwarcia gazociągu Baltic Pipe, która odbywała się przy tłoczni gazu w Goleniowie (Zachodniopomorskie).

Thomas Egebo zwrócił uwagę, że inwestycja w gazociąg Baltic Pipe była bardzo złożona i jej ukończenie jest ważnym osiągnięciem. Zwrócił uwagę, że tylko po duńskiej stronie gazociąg ma ponad 200 km i przebiega po dnie Morza Północnego oraz na terenie samej Danii. Zwrócił ponadto uwagę, że w trakcie prowadzenia inwestycji wydarzyła się m.in. pandemia Covid-19, a także cofnięto pozwolenie środowiskowe, którego ponowne uzyskanie zajęło 9 miesięcy. "To było ogromne wyzwanie dla projektu" - zaznaczył. 

Prezes Gaz-Systemu: w pierwszych dniach Baltic Pipe będzie działać na ok. 20 proc. mocy

Prezes operatora przesyłowego Gaz-Systemu Tomasz Stępień spodziewa się, że w pierwszych dniach działania, gazociągiem Baltic Pipe będzie płynąć ok. 200 tys. m sześc. gazu na godzinę przy maksymalnej przepustowości ponad 1 mld m sześc. na godzinę.

"Spodziewamy się że przepływ na początku 200 tys. m sześc. na godzinę przy przepustowości nominalnej ponad 1 mln m sześc. na godzinę" - powiedział Stępień na konferencji prasowej w tłoczni gazu w Goleniowie. Wcześniej we wtorek symbolicznie otwarto tam gazociąg Baltic Pipe, który zacznie przesyłać gaz do Polski 1 października.

Jak przypomniał, w pierwszych miesiącach działania przepustowość gazociągu będzie ograniczona, ponieważ w Danii trwają jeszcze prace na niektórych odcinkach magistrali. Duński operator Energinet zapowiada, że gazociąg będzie mógł ruszyć z pełną mocą pod koniec listopada.

Stępień zapewnił również, że gaz ze złóż na szelfie norweskim popłynie gazociągiem Europipe II i do Niemiec i do Polski, zgodnie z zamówieniami. "Nie ma tu żadnego zagrożenia" - zaznaczył. System Baltic Pipe zaczyna się od tzw. wpinki do Europipe II na Morzu Północnym.

Prezes Gaz-Systemu poinformował także, że cały projekt nie jest jeszcze rozliczony pomiędzy inwestorami - czyli Gaz-Systemem i duńskim Energinetem, a dopiero po jego rozliczeniu poznamy ostateczne koszty. Jak jednak oszacował, "jest ok. 1,6 mld euro, mniej więcej po połowie".

Wiceszef MSZ o Baltic Pipe: po dziesiątkach lat kończymy z uzależnieniem od Rosji w zakresie surowców energetycznych

"Nareszcie po wielu dziesiątkach lat kończymy z uzależnieniem od Rosji w zakresie surowców energetycznych, to jest historyczny, przełomowy moment" - podkreślił Wawrzyk.

Wiceszef MSZ pytany, jaki procent całkowitego zapotrzebowanie Polski na gaz zapewnią dostawy poprzez gazociąg bałtycki odparł: "Baltic Pipe plus własne (krajowe) wydobycie, plus gazoport, w zdecydowanej większości zaspokaja nasze zapotrzebowanie na gaz, nie tylko odbiorców indywidualnych, ale i przemysłu. Jeżeli dodamy do tego jeszcze interkonektory z Niemcami, Litwą i Słowacją (...) zapewnia nam to całkowitą niezależność od Rosji w zakresie zaopatrzenia w gaz".

Dopytywany w kontekście zawieranych umów na dostawy gazu, kiedy ta niezależność przy wykorzystaniu Baltic Pipe w praktyce stanie się faktem podkreślił, że w praktyce 1 stycznia 2023 r., kiedy osiągnie nie tylko pełną przepustowość techniczną, ale kiedy też zacznie płynąć zakontraktowany gaz.

Według wiceszefa MSZ, uruchomienie Baltic Pipe to także dla niego osobista satysfakcja, ponieważ kierował zespołem, który wynegocjował z Duńczykami porozumienie ws. stref ekonomicznych przy Bornholmie. Duńczycy uzależniali swoją zgodę na Baltic Pipe od wynegocjowania tego porozumienia - dodał.

Anna Fotyga: Baltic Pipe ma znaczenie geostrategiczne; dzięki takim inwestycjom pozycja Polski rośnie

"Idea budowy gazociągu z Danii do Polski, którym mógłby być tłoczony gaz norweski powstała w kancelarii premiera Jerzego Buzka. Jej zamysł opracowany został przez Piotra Naimskiego, doradcę premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego przy wsparciu i współpracy departamentu spraw zagranicznych, którym wówczas kierowałam. W 2001 roku powstało konsorcjum, które miało zająć się jego realizacją. Kilka miesięcy później, nowy rząd SLD-PSL wycofał się z tego projektu, przypomnę, że za namową ówczesnego kanclerza Gerharda Schroedera" - powiedziała.

Jak dodała, do idei powrócił rząd Jarosława Kaczyńskiego. "Do wsparcia projektu udało się przekonać Komisję Europejską. Ale znów zmiana władzy go zatrzymała. Tym razem zamroził go rząd Platformy Obywatelskiej. Chociaż pewne turbiny już poszły w ruch, strategiczne znaczenie projektu dostrzegła Bruksela, a jego idea podtrzymywana była w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W listopadzie 2017 roku, znów przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, podjęta została trzecia próba budowy tego strategicznego projektu. Jak widzimy, nawet idąc pod prąd, pomimo licznych przeciwności, dzięki konsekwencji takich osób jak Piotr Naimski i Jarosław Kaczyński, Polska może rozwijać się, wzmacniać swoją pozycję w regionie, co oczywiście nie podoba się naszemu sąsiadowi na wschodzie, ale nie tylko jemu" - zaznaczyła.

Baltic Pipe - jak powiedziała Fotyga - "to element koncepcji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nazywanej czasami Bramą Północną, która wraz z gazoportem w Świnoujściu, łączy Polskę z duńską siecią gazowniczą i złożami gazu naturalnego w należącym do Norwegii szelfie Morza Północnego".

Kosiniak-Kamysz: dobrze, że jest gazociąg, szkoda, że nie zakontraktowano pełnego przepływu

Dobrze, że gazociąg Baltic Pipe jest uroczyście otwierany, ale zastanawia, dlaczego wcześniej nie zakontraktowano pełnego przepływu - mówił na wtorkowej konferencji prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, komentując otwarcie tego gazociągu.

Prezes PSL zaznaczył, że nie dziwi się, iż gazociąg Baltic Pipe jest uroczyście otwierany, bo "ktokolwiek by rządził, otwierałby go uroczyście".

"Bardziej mnie zastanawia, dlaczego nie zakontraktowano wcześniej pełnego przepływu przez gazociąg Baltic Pipe, dlaczego nie uruchomiono też wcześniej rewersu na Jamale i nie korzystano z gazu norweskiego" - mówił prezes PSL. "Te pytania są ważniejsze niż uroczyste otwarcie" - dodał. 

Naimski o Baltic Pipe: nie zwalnialiśmy tempa, zrobiliśmy swoje

Nie zwalnialiśmy tempa i zrobiliśmy swoje - napisał o oficjalnym otwarciu gazociągu Baltic Pipe były pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski we wtorek.

We wtorkowym wpisie na Facebooku Naimski przypomniał swoją wypowiedź z 2019 r., w której podkreślał, że "Baltic Pipe, który połączy Polskę z Norwegią trasą po dnie Bałtyku, jest w budowie. Ukończenie inwestycji umożliwi w 2022 r. ostateczne uwolnienie Polski od uzależnienia od rosyjskiego monopolu". "Aby zrealizować ten strategiczny dla polskiej niepodległości projekt, potrzebuję jeszcze trzech lat" - mówił wtedy Naimski.

"Kiedy w 2019 r. pisałem poniższe słowa, do sfinalizowania inwestycji brakowało mi jeszcze 3 lat. Akurat tyle dostałem. Nie zwalnialiśmy tempa i... zrobiliśmy swoje..." - napisał we wtorek były pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Ambasador USA w Polsce: Baltic Pipe to inwestycja w przyszłość Polski

Gazociąg Baltic Pipe to inwestycja w przyszłość Polski; informacja o otwarciu gazociągu jest bardzo istotna, a nowe, zdywersyfikowane źródła energii są kluczem do dostatku polskich obywateli - ocenił we wtorek w rozmowie z PAP ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.

W tłoczni gazu w Goleniowie (Zachodnipomorskie) symbolicznie uruchomiono we wtorek przesył gazu przez gazociąg Baltic Pipe. Gazociąg tworzy nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii poprzez Danię do Polski. Symbolicznego odkręcenia zaworu na gazociągu dokonali prezydent Andrzej Duda, premier Danii Mette Frederiksen i premier Mateusz Morawiecki.

Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski we wtorek w rozmowie z PAP był pytany, czy otwarcie Baltic Pipe to w jego odczuciu dobry ruch.

"Chciałem pogratulować Polsce za zainwestowanie w swoją przyszłość. Polska gospodarka, polscy obywatele, aby się rozwijać potrzebują energii i musieli odejść od dwóch uzależnień - od węgla i rosyjskich źródeł energii, więc ta informacja z dzisiaj jest bardzo istotna" - ocenił.

Podkreślił, że nowe, zdywersyfikowane źródła energii są "kluczem do dostatku". "My, Amerykanie, chcemy, aby Polacy żyli nie tylko w wolności, ale żeby żyli w dostatku i aby im się dobrze powodziło" - dodał.

Brzezinski powiedział, że ma nadzieję, że polski rząd podejmie również korzystne dla Polaków decyzje w kontekście zainwestowania w energetykę nuklearną. Przypomniał, że USA w ramach konsorcjum firm Westinghouse i Bechtel złożyły ofertę na budowę elektrowni jądrowej w Polsce. Wybór amerykańskiej oferty, jego zdaniem, "zbliży nasze kraje na kolejne 100 lat, jeśli chodzi o współpracę energetyczną".

Steinhoff: uruchomienie Baltic Pipe to historyczny moment

Uruchomienie gazociągu Baltic Pipe to historyczny moment i przełomowa data, od tego momentu mamy infrastrukturę pozwalającą w pełni zrezygnować z importu gazu z Rosji - ocenia były wicepremier Janusz Steinhoff. Gazociąg symbolicznie uruchomiono we wtorek.

"Uruchomienie Baltic Pipe to wielki dzień, to jest zrealizowanie koncepcji, które pojawiały się w środowiskach, dbających o suwerenność energetyczną Polski. Niewątpliwie to data przełomowa, bo od tego momentu dysponujemy już infrastrukturą, która w pełni pozwoli nam zrezygnować z jakiegokolwiek importu gazu rosyjskiego. Nie będziemy musieli go kupować, bo mamy alternatywę" - powiedział PAP Steinhoff.

Minister klimatu: Baltic Pipe został zakończony na czas

Baltic Pipe został zakończony na czas również w kontekście obecnej sytuacji geopolitycznej - powiedziała minister klimatu Anna Moskwa podczas konferencji po uroczystym otwarciu gazociągu. Dodała, że Polska może stać się "gazowym sercem Europy".

Jak podkreśliła szefowa resortu klimatu, że gazociąg Baltic Pipe to duży i skomplikowany międzynarodowy projekt, który udało się skończyć na czas.

"Jak państwo obserwujecie różne projekty w Unii Europejskiej, to nie jest oczywiste, że takie projekty kończy się na czas, są kończone w pełnej gotowości technicznej, pełnej efektywności i w pełnej gotowości, dokładnie wtedy, kiedy to było zaplanowane w budżecie" - wskazała "Na czas również w kontekście obecnej sytuacji geopolitycznej" - podkreśliła.

Przypomniała, że to już kolejne połączenie gazowe, po otwarciu w tym roku połączenia Polska - Litwa.

"Wyjaśniła, że to kolejne połączenie bałtyckie, które wzmacnia porozumienie państw regionu, które dziś mówią najgłośniej antyrosyjskim i proukraińskim głosem. "I najmocniej Ukrainę wspierają" - wskazała.

Dodała, że jesteśmy dziś "po bezpiecznej stronie". "Gaz w kuchenkach jest i będzie, kontrakty są zabezpieczone" - zapewniła.

"Jak oceniła nie ma drugiego takiego państwa w UE, które ma tyle wejść i interkonektorów. "Polska jest na dziś połączona od północy z Litwą, z Danią od strony norweskiej, od strony niemieckiej, słowackiej i czeskiej" - wymieniała. Dodała, że Polska rozmawia też z Ukrainą o przyszłej współpracy, by stać się "gazowym sercem Europy" i wspierać bezpieczeństwo obywateli państw z regionu

Rzecznik rządu o otwarciu Baltic Pipe: definitywny koniec z uzależnieniem od rosyjskiego gazu

Rzecznik rządu w mediach społecznościowych ocenił, że otwarcie Baltic Pipe to "definitywny koniec z uzależnieniem od rosyjskiego gazu". "Zwiększamy bezpieczeństwo energetyczne Polski we współpracy z Danią i Norwegią. To historyczny zwrot w polityce energetycznej. Zwrot, który nie byłby możliwy bez konsekwentnej polityki rządu PiS" - podkreślił Müller.
Budka o Baltic Pipe: dobrze, że ta inwestycja powstała

Dobrze, że ta inwestycja powstała, mamy nadzieję, że gazociąg Baltic Pipe będzie w pełni wykorzystany - powiedział szef klubu KO Borys Budka, komentując wtorkowe otwarcie gazociągu bałtyckiego.

W tłoczni gazu w Goleniowie (Zachodnipomorskie) symbolicznie uruchomiono we wtorek przesył gazu przez gazociąg Baltic Pipe. Gazociąg tworzy nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii poprzez Danię do Polski. Symbolicznego odkręcenia zaworu na gazociągu dokonali prezydent Andrzej Duda, premier Danii Mette Frederiksen i premier Mateusz Morawiecki.

Dziennikarze pytali we wtorek w Sejmie szefa klubu Koalicji Obywatelskiej Borysa Budkę o gazociąg Baltic Pipe, który został tego dnia uroczyście otwarty.

"To kontynuacja uniezależniania się od rosyjskiego gazu, którą rozpoczął rząd Donalda Tuska, budując gazoport" - powiedział Budka.

"Dobrze, że ta inwestycja powstała, ale dzisiaj oczekujemy transparentnego powiedzenia i pokazania, jakie kontrakty będą zawarte i czy Baltic Pipe będzie w pełni wykorzystany. Przeszłość pokazuje bowiem, że PiS jest świetny w przecinany wstęg, natomiast później w wykonaniu i wykorzystaniu tych inwestycji jest nieco gorzej" - mówił szef klubu KO.

Minister Puda: na realizację Baltic Pipe udało się wykorzystać 266 mln euro ze środków UE

Na realizację Baltic Pipe udało się wykorzystać 266 mln euro ze środków Unii Europejskiej - powiedział we wtorek minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda.

Podczas symbolicznego uruchamiania gazociągu Baltic Pipe w Goleniowie szef MFiPR wskazał, że dzięki zrealizowanej inwestycji Polska jest bardziej zabezpieczona, jeśli chodzi o dostawy gazu niż wiele innych krajów europejskich. Ponadto - jak wskazał - Polska jest też pośrednikiem w dostępie do tego surowca dla innych państw. "Dzięki interkonektorom Polska-Litwa, Polska-Słowacja będziemy mogli wspólnie zabezpieczać się, choć najważniejsze jest oczywiście zabezpieczenie naszych rodaków" - powiedział Puda.

Minister wskazał, że dzięki dobrej współpracy z poprzednim pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotrem Naimskim oraz jego następcą Mateuszem Bergerem, na realizację Baltic Pipe udało się wykorzystać w sumie ok. 266 mln euro z funduszy Unii Europejskiej. Dodał, że na wszystkie inwestycje związane z dostosowaniem infrastruktury gazowej do potrzeb naszego kraju i całego regionu, kwota ze środków unijnych to ponad 600 mln euro.

Prezes PiS: projekty takie jak przekop Mierzei i Baltic Pipe służą budowie silnej i bezpiecznej Polski

Projekty takie jak przekop Mierzei Wiślanej i Baltic Pipe służą budowie silnej i bezpiecznej Polski; gazociąg i inne inwestycje w tym obszarze to nowa jakość w naszej części Europy, choć jeszcze wiele wyzwań przed nami - napisał w liście z okazji otwarcia Baltic Pipe prezes PiS Jarosław Kaczyński.

List skierowany do osób odpowiedzialnych za powstanie Baltic Pipe - sekretarza stanu w KPRM i pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Mateusza Bergera oraz prezesa zarządu spółki Gaz-System S.A. Tomasza Stępnia - odczytany został podczas wtorkowej ceremonii otwarcia gazociągu przez posła, szefa komisji obrony narodowej Michała Jacha.

"Nieledwie 10 dni temu otwieraliśmy przekop Mierzei Wiślanej, a dziś otwieramy gazociąg Baltic Pipe. Przekop Mierzei połączył Zalew Wiślany z Bałtykiem, stwarzając ogromne możliwości rozwojowe dla całego regionu (...), zaś Baltic Pipe łączy norweskie złoża na szelfie kontynentalnym z polskim i duńskim system przesyłowym. Te przedsięwzięcia wzmacniają nasza suwerenność oraz uniezależniają nas od Rosji, a tym samym służą budowie silnej i bezpiecznej Polski " - napisał w liście Kaczyński.

Kaczyński zaznaczył, że Baltic Pipe to część szerszego przedsięwzięcia dywersyfikacji źródeł energii dla Polski - "a zwłaszcza zróżnicowania dostaw gazu". "Oprócz tego gazociągu na niezbędną infrastrukturę składają się: rozbudowywany terminal LNG w Świnoujściu, oddane niedawno do użytku interkonektory łączące Polskę z Litwą i Słowacją oraz znajdujący się w fazie przygotowawczej pływający terminal FSRU w Zatoce Gdańskiej wraz z gazociągami, które połączą go z krajowym systemem przesyłowym" - wyliczył.

Jak mówił, te działania zapewniły Polsce bezpieczeństwo energetyczne i stworzyły w tym zakresie "nową jakość w naszej części Europy". "Ale wyzwań jest jeszcze przed nami wiele. Europa jako całość dopóty pozostanie uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu, a więc narażona na polityczny szantaż i manipulacje cenowe, dopóki nie zapewni wystarczającym stopniu rewersu gazu pomiędzy poszczególnymi państwami" - zaznaczył polityk.

Prezes PiS dodał, że historia powstawania Baltic Pipe pokazuje, jak trudno było "tę koncepcję przeforsować i doprowadzić do szczęśliwego końca, głównie ze względu na różne przeciwdziałania ze strony Rosji". "Trudno w tym miejscu nie wspomnieć o zerwaniu w 2003 przez rząd koalicji SLD-PSL premiera Leszka Millera umowy z norweskimi partnerami, którą dwa lata wcześniej zawarł gabinet Jerzego Buzka. Należy przy tym podkreślić, że już wtedy szefowi rządu w sprawach bezpieczeństwa energetycznego doradzał Piotr Naimski, dziś już kawaler Orderu Orła Białego" - podkreślił w liście Kaczyński.

"Rzecz jasna, na przestrzeni tylu lat wiele osób ciężko pracowało nad zapewnieniem naszej ojczyźnie bezpieczeństwa energetycznego, ale rola Piotra Naimskiego w tym dziele wymaga szczególnego zaakcentowania" - zaznaczył, wyrażając jednocześnie wdzięczność wobec wszystkich osób i instytucjom zaangażowanych w to przedsięwzięcie. "Bez państwa zaangażowania nie mielibyśmy dzisiaj czego świętować" - podkreślił. Kaczyński podziękował również partnerom z Danii i Norwegii.

Grodzki o Baltic Pipe: rządy mogą się zmieniać, ale interesy państwa są niezmienne

Rządy mogą się zmieniać, ale interesy państwa są niezmienne; cieszę się z otwarcia Baltic Pipe, to inwestycja, nad którą pracowały różne rządy - powiedział we wtorek marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki został zapytany o ocenę otwarcia gazociągu Baltic Pipe, co ma nastąpić we wtorek.

"Cieszę się, że Polska inwestuje w dostawy gazu, przypomnę że pierwsze rozmowy w tej sprawie nastąpiły już w roku 2000, gdy premierem Polski był Jerzy Buzek, a premierem Danii Jens Stoltenberg, późniejszy sekretarz generalny NATO" - powiedział Grodzki.

"Szło to powoli, z protestami środowiskowymi, bo Danię trzeba było w poprzek przekopać. Nie była więc to łatwa inwestycja, ale cieszę się że dobiega końca. Liczę, że w jak najszybszym czasie ona zostanie wypełniona gazem" - dodał.

Zdaniem Grodzkiego ta sprawa pokazuje, że "rządy mogą się zmieniać na lepsze, gorsze, prawicowe, lewicowe czy centrowe, ale interesy państwa powinny być niezmienne, bo to nasza racja stanu". "Ona szczególnie ostro zaznaczyła się podczas agresji Rosji na Ukrainę, kiedy Rosja pokazała, że jest partnerem kompletnie nieodpowiedzialnym, używając paliw kopalnych jako broni" - podkreślił marszałek Senatu.

Zandberg o Baltic Pipe: budowa gazociągu to dobra strategiczna decyzja, jednak nurtuje mnie kwestia kontraktów

Budowa gazociągu Baltic Pipe to dobra strategiczna decyzja, którą realizowały kolejne rządy; jednak nurtuje mnie kwestia kontraktów, gdyż ciągle jest niejasne, ile ostatecznie gazu tą rurą popłynie - powiedział we wtorek w Studiu PAP poseł Lewicy Adrian Zandberg.

Poseł Lewicy, lider partii Razem Adrian Zandberg we wtorek w rozmowie z PAP.PL ocenił, że budowa gazociągu to "dobra strategiczna decyzja, którą realizowały kolejne rządy". "W najbliższych miesiącach będziemy bardzo potrzebowali importu gazu z tego kierunku" - dodał.

"Cieszę się z tego, że ta inwestycja zbliża się do finału, choć na razie to dopiero symboliczne otwarcie. To co mnie nurtuje to kontrakty, bo każda rura jest warta tylko tyle, ile płynie nią faktycznie gazu, a tutaj ciągle jest niejasne ile ostatecznie tego gazu tą rurą popłynie" - zaznaczył.

Zandberg ocenił, że poza świętowaniem sfinalizowania tej inwestycji rząd powinien skoncentrować się na tym, aby to połączenie było w pełni wykorzystane. "Jeśli się okaże, że w tej rurze gazu jest mniej niż się spodziewaliśmy, to będzie to miało smutne konsekwencje dla naszej gospodarki" - stwierdził.

"Dywersyfikacja, jeżeli chodzi o źródła energetyczne, jest rzeczą rozsądną i uwikłanie się w import od jednej konkretnej, autorytarnej dyktatury, w tym przypadku putinowskiej, były po prostu strategicznym błędem. W praktyce widzimy jak się to skończyło na przykładzie niemieckim. Niemcy, niestety bardzo mocno zaangażowały się w ten związek gospodarczy i teraz ponoszą za to wysoką cenę" - ocenił.

Poseł Lewicy podkreślił, że potencjalne problemy Niemiec, jako głównego partnera handlowego Polski, odbiją się także na polskich firmach, szczególnie tych z województw zachodnich. "Jeżeli w Niemczech tej zimy dojdzie do gospodarczego tąpnięcia, to będzie to oznaczało poważne kłopoty dla tych ludzi, którzy pracują w firmach na potrzeby przemysłu niemieckiego, bo one po prostu obetną zamówienia" - dodał.

Zadberg zaznaczył, że jego zdaniem polski rząd powinien "przygotować się na te kłopoty i zaasekurować tych ludzi, których miejsca pracy mogą być zagrożone". "To jest kwestia gwarancji, zwłaszcza gwarancji kredytowych, skracania łańcuchów dostaw i znalezienie dla tych podwykonawców firm niemieckich alternatyw" - stwierdził lider Razem.

Minister Buda o Baltic Pipe: gaz z szelfu norweskiego będzie bezpośrednio zasilać polskie gospodarstwa

Od dziś gaz z szelfu norweskiego bezpośrednio zasilać będzie polskie gospodarstwa domowe i odbiorców przemysłowych - wskazał we wtorek minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Na naszych oczach Europa odchodzi od rosyjskich surowców energetycznych - dodał.

"To historyczny moment dla naszego kraju i zapewne moment smutku na Kremlu" - wskazał we wtorkowym wpisie na Twitterze szef resortu rozwoju i technologii.

"Od dziś gaz z szelfu norweskiego bezpośrednio zasilać będzie polskie gospodarstwa domowe i odbiorców przemysłowych" - zaznaczył minister.

Zwrócił uwagę, że po uruchomieniu gazoportu w Świnoujściu oraz otwarciu interkonektora łączącego gazowe systemy przesyłowe Polski i Litwy "robimy kolejny, wielki krok, by wyrwać się uzależnienia od gazu w Rosji".

"Na naszych oczach szantaż gazowy stosowany przez władze w Moskwie przechodzi do historii" - stwierdził Buda. Dotyczy to, jak zaznaczył, "nie tylko Polski, bo Baltic Pipe daje możliwość zaopatrywania innych krajów, gdyby zostały dotknięte rosyjskim embargiem gazowym, po agresji Rosji na Ukrainę".

"Na naszych oczach Europa odchodzi od rosyjskich surowców energetycznych. I oby już nigdy do nich nie wróciła" - podsumował szef MRiT.

Gróbarczyk o Baltic Pipe: od przyszłego roku rozpoczyna się pełna przepustowość gazociągu

Kontrakty, które zostały podpisane w tym roku będą trochę mniejsze, ale od przyszłego roku rozpoczyna się już pełna przepustowość gazociągu - powiedział we wtorek podczas audycji w Radiu Szczecin wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.

Uroczysta konferencja prasowa i symboliczne uruchomienie przesyłu w gazociągu Baltic Pipe zaplanowano na wtorek przy tłoczni gazu w Goleniowie (Zachodniopomorskie). Przesył gazu w kierunku Polski ma ruszyć 1 października.

"Złoża, które są wydobywane przez PGNiG na Morzu Norweskim w stu proc. zapewniają wypełnienie gazociągu, chociaż i tak PGNiG zakłada, że pozostawi rezerwę na zakupy spotowe" - powiedział podczas audycji w Radiu Szczecin wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.

Jak wskazał "te zakupy spotowe są niezwykle ważne, bo one jednak mają wpływ na cenę tego gazu, a ta cena gazu obecnie jest używana jako ostatnia broń Putina, którą może wykorzystywać".

Pytany podczas audycji o to, jakie znaczenie dla obywateli ma otwarcie Baltic Pipe, wiceminister infrastruktury podkreślił, że "podstawowym znaczeniem dla każdego Polaka, jest fakt, że po prostu wyzwoliliśmy się z szantażu Wschodu".

"To co dzisiaj dotyka Niemcy, Austrię, również Węgry. To co zawsze było bronią, zapisaną chyba nawet w ustawach rosyjskich, że gaz jest wykorzystywany jako element walki politycznej, czy energetycznej – dzisiaj przestało mieć znaczenie dla Polski" – powiedział Gróbarczyk.

Jak dodał "dywersyfikacja, która rozpoczęła się poprzez budowę w pierwszej kolejności gazoportu w Świnoujściu, a w drugiej – i dzisiaj święcimy ten koniec budowy - Baltic Pipe, stała się faktem, tworząc zupełnie nową rzeczywistość, a więc całkowitą niepodległość energetyczną Polski".

Szef KPRM o Baltic Pipe: inwestycja, która będzie kluczowa dla zapewnienia Polsce niezależności energetycznej

Baltic Pipe to przedsięwzięcie ponad podziałami, inwestycja, która będzie kluczowa dla zapewnienia Polsce niezależności energetycznej w zakresie dostaw gazu - mówił we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk.

Dworczyk w Programie Trzecim Polskiego Radia odniósł się gazociągu Baltic Pipe, który zostanie oficjalnie otwarty we wtorek. Jak mówił bezpieczeństwo, w tym energetyczne dotyczy wszystkich Polaków. "Wszyscy powinniśmy być zainteresowani ty, aby Polska była bezpieczna, żebyśmy mieli zdywersyfikowane dostawy surowców, w tym gazu" - podkreślił.

"Z tego punktu widzenia jest to przedsięwzięcie ponad podziałami. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy do tego tak podchodzili" - mówił.

Ocenił, że po agresji Rosji na Ukrainę bardzo wiele osób zweryfikowało swoje patrzenie na świat. Jak zaznaczył, Rosja wykorzystywała, wykorzystuje i będzie wykorzystywać surowce do realizacji własnych celów politycznych.

Pytany, czy Baltic Pipe zapewni Polsce wystarczające ilości gazu, aby uniezależnić się do rosyjskiego surowca, odparł: "Z czasem tak". "Tak jak każda inwestycja, tak i ta inwestycja będzie stopniowo uruchamiana. To znaczy stopniowo będzie się gazociąg zapełniał gazem (...). To co najważniejsze, jest to inwestycja, która będzie kluczowa dla zapewnienia niezależności energetycznej Polsce w zakresie dostaw gazu i myślę, że wszyscy Polacy dzisiaj powinni się cieszyć, że ten projekt dzisiaj rusza" - podkreślił.

Baltic Pipe. Start już 1 września

Gazociąg Baltic Pipe ma tworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Jego uruchomienie zaplanowano na 1 października 2022 r. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System.

Uruchamiane 1 października br. Baltic Pipe składa się z pięciu elementów - połączenia systemu norweskiego na Morzu Północnym z systemem duńskim, rozbudowanej trasy przesyłu gazu przez Danię, tłoczni gazu na duńskiej wyspie Zelandia, podmorskiego gazociągu z Danii do Polski wraz z terminalem odbiorczym, oraz z dodatkowych elementów polskiego systemu przesyłowego. 

Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.