Holownik Kuguar zatonął w kanale portowym w Świnoujściu. Jednostka Zakładu Usług Żeglugowych poszła pod wodę po zderzeniu ze statkiem towarowym. Do kolizji doszło w poniedziałek po 22 na wysokości kapitanatu.
Załoga holownika liczyła pięć osób. Wszyscy znaleźli się w wodzie. Dzięki szybkiej akcji udało się ich uratować.
- Byliśmy tam w niecałe trzy minuty - mówi Władysław Ozimek, dyspozytor Stacji Pilotów w Świnoujściu. - Pierwsza osoba była w wodzie niecałą minutę. Dwie następne ok. dwóch minut. Z podjęciem czwartej był niewielki problem, bo był bardzo silny prąd wyjściowy. Piątą osobę było bardzo ciężko wyjąć, bo niestety była już mocno osłabiona.
Załoga trafiła do świnoujskiego szpitala. - W stanie dobrym, właściwie bez obrażeń, w kontakcie dobrym, logicznym - mówi lekarz dyżurny, Marek Olek.
Według nieoficjalnych informacji, czterech z pięciu mężczyzn było pod wpływem alkoholu.
Holownik Kuguar leży teraz na dnie kanału portowego. Jednostka ma 23,5 m długości i ok. siedmiu szerokości. Nie blokuje trasy żeglugowej.
Operacja wyciągania wraku z wody może potrwać nawet tydzień. Do Świnoujścia płynie z Kopenhagi specjalny dźwig.
Kuguar zderzył się z płynącym do Szczecina rzeczno-morskim statkiem Transforza. Mierząca 96 m długości i 16 szerokości jednostka nie ucierpiała. Po oględzinach statek popłynął do Szczecina.
Okoliczności kolizji w Świnoujściu wyjaśnia Urząd Morski w Szczecinie.
Kolejna wizyta ITS Luigi Rizzo w Porcie Gdynia. Włoska fregata chroni polskie wybrzeże
20 maja rozpocznie się 16. edycja ćwiczeń taktyczno-specjalnych pk. "Renegade/Sarex-24"
Kolejne ataki Huti na żeglugę na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Noc Muzeów 2024 w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni
Powtórki z historii, czyli o szkodach i niebezpieczeństwach na morzach i oceanach świata. Raport wypadków i zdarzeń morskich – kwiecień 2024 r.
Polska Grupa Zbrojeniowa nawiązuje współpracę z Palo Alto Networks