jk/PAP
W sobotę, po 7 dniach żeglugi uczestniczki 4. OnkoRejsu wróciły do Gdyni. 28 osób, które są po lub w trakcie leczenia onkologicznego, wypłynęło w Onkorejs z Gdyni do Szwecji na pokładzie żaglowca "Zawisza Czarny". Celem rejsu było łamanie stereotypów na temat choroby nowotworowej i przekonywanie do badań profilaktycznych.
Chorzy byli aktywną częścią załogi, pełnili wachty nawigacyjne, kambuzowe, portowe i kotwiczne, sterowały jednostką, stawiały i zrzucały żagle, cumowały i szorowały pokład. Wykonywały wszystkie czynności, które należą do pełnoprawnych załogantów. Dodajmy, że wśród 28 uczestników Onkorejsu było tylko dwóch mężczyzn.
- Rejs dobiegł końca. Wracamy w komplecie. Było wiele emocji, zwłaszcza podczas sztormu. Zawisza mknął po falach prawie 11 węzłów - powiedziała w Radio Gdańsk Magda Lesiewicz, organizatorka. - Fale uderzały o pokład, ale wszyscy byli pod wielkim wrażeniem. Nikt nie spanikował. Momentalnie dziewczyny opanowały nowe umiejętności - dodał kapitan Tomasz Kulawik.
Tegoroczny Onkorejs to czwarta tego typu wyprawa. Pierwszy - z maja 2015 r., na "Zjawie IV" - zakończył się po kilkudziesięciu godzinach ewakuacją dwunastu uczestniczek, bo łódź się rozszczelniła. Udała się kolejna wyprawa - z września 2015 r. Celem dwóch pierwszych rejsów była Visby na szwedzkiej wyspie Gotlandia. Z kolei w maju 2016 r. uczestnicy Onkorejsu popłynęli do litewskiej Kłajpedy na "Zawiszy Czarnym", któremu asystował "Nest".
62 zawinięcia wycieczkowców do Portu Gdańsk w tegorocznym sezonie
Morze, wiatr i biznes – ruszyły zapisy na PIMEW Offshore Wind Energy Cup 2024
TECoNaut: nowe kompetencje dla ekologicznych jachtów
Ray White Marine wyłącznym dystrybutorem Sunreef Yachts w Nowej Zelandii
Polscy żeglarze zaczynają walkę o ostatnie kwalifikacje olimpijskie
Za 50 mln euro można kupić bezludną wyspę Tragonisi