PMK
Aleksander Doba nie zamierza rezygnować ze swoich ambicji. Znowu wyrusza na Atlantyk szlakiem północnym.
To już drugie podejście 70-letniego kajakarza do swojego trzeciego samotnego rejsu. 29 marca jego siedmiometrowy kajak „Olo” popłynął do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej jednostka została naprawiona i odrestaurowana.
Aleksander Doba sam wybierze się za ocean w ciągu miesiąca. Start wyprawy planowany jest na początek maja. Podróżnik planuje wyruszyć z miejsca, w którym ocean w ubiegłym roku go wyrzucił. Oecnie trenuje m.in. biegając w okolicy domu w Policach.
Trzecia samotna wyprawa Aleksandra Doby przez Atlantyk rozpoczęła się w maju ubiegłego roku. Podróżnik miał przepłynąć sześć tysięcy kilometrów z Nowego Jorku do Lizbony w Portugalii. Jednak silny wiatr przewrócił jego kajak i wyrzucił 70-latka z pokładu. Kajak wylądował na brzegu Półwyspu Sandy Hook. Aleksandrowi Dobie nic się nie stało, ale kajak nie nadawał się do dalszego rejsu. Uszkodzone były systemy łączności - złamane dwie anteny i zalana instalacja.
W 2014 roku emerytowany inżynier mechanik z Polic jako pierwszy na świecie przepłynął kajakiem Atlantyk z Europy do Ameryki. Tym razem wyprawę zakończył po kilku dniach.
Za 50 mln euro można kupić bezludną wyspę Tragonisi
Morze Śródziemne. Turystyka od Cabo Verde, po Wenecję i Istambuł
Kontrowersje na wycieczkowcu. Hiszpania deportuje turystów z Boliwii
Polska w projekcie UE dotyczącym zielonej transformacji w przemyśle jachtowym
Bałtyk coraz bardziej atrakcyjny dla morskich turystów. Gdańsk i Gdynia na fali
Polacy liderami w żeglarskim Pucharze Świata na Majorce