• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Aleksander Doba dryfuje bez steru po Atlantyku. Nie przerwał wyprawy, ale potrzebna pomoc

pc

19.06.2017 11:34 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Jachtowy, Turystyka Morska, Żeglarstwo Morskie Aleksander Doba dryfuje bez steru po Atlantyku. Nie przerwał wyprawy, ale potrzebna pomoc

Partnerzy portalu

Aleksander Doba dryfuje bez steru po Atlantyku. Nie przerwał wyprawy, ale potrzebna pomoc - GospodarkaMorska.pl

Przyglądam się całemu kajakowi, wyposażeniu, materiałom, narzędziom, które byłyby przydatne do zmontowania mocniejszego zastępczego układu sterowego – napisał Aleksander Doba z Atlantyku. Polski podróżnik jest w trakcie Trzeciej Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej. Od kilku dni, z powodu awarii steru, dryfuje po oceanie, około 2 350 mil morskich od Europy i około 650 od wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Jak poinformował Piotr Chmieliński, koordynator medialny wyprawy, te dane wskazują, że Doba cofnął się o 50 mil.

Mimo poważnej awarii kajaka, Aleksander Doba nie przerwał wyprawy. Jak poinformował Chmieliński, obecnie rozważane są trzy wariant naprawy steru. Pierwszy to skonstruowanie przez Dobę kolejnego zastępczego układu sterowania, który umożliwi mu dotarcie do najbliższego lądu, np. na Azory. Utrudniają to jednak warunki pogodowe i podróżnikowi nie uda się na oceanie zmontować trwałego urządzenia.

Drug sposób, to naprawa steru na pokładzie jednego z pływających w pobliżu statków. – Wystarczy godzina, by zreperować uszkodzenie – zapewnił Aleksander Doba. Jak czytamy na stronie internetowej kajakarza, trwają poszukiwania jednostki, która mogłaby dopłynąć do miejsca, gdzie kajak obecnie dryfuje, i udzielić pomocy. W akcję włączył się także magazyn National Geographic.

Trzecia rozważana możliwość to dopłynięcie do kajakarza z lądu, w tym przypadku z Bermudów, i przekazanie mu gotowego układu sterowania wraz z częściami zamiennymi. To jednak kosztowna operacja, która wiąże się z koniecznością wynajęcia odpowiedniej jednostki.

Bez względu na wybraną metodę, aby udzielić pomocy polskiemu podróżnikowi, bardzo ważna jest odpowiednia pogoda. Warunki mają być sprzyjające.

– Pogoda w okolicy będzie zdominowana przez silny stacjonarny wyż znajdujący się na wschód od Olka. Wyż ten powoli będzie się przemieszczał w kierunku południowo-zachodnim. Zapewni sprzyjające wiatry południowe do południowo-zachodnich o sile do 4 stopni w skali Beauforta. W środę możliwe przejście słabego zimnego frontu. Bezdeszczowo aż do czwartku, temperatura 24 st. Celsjusza. Niesprzyjająca fala do półtora metra wysokości z kierunku południowo-wschodniego zmieni kierunek na bardziej sprzyjający południowy, a następnie południowo-zachodni pod koniec tygodnia. Ogólnie nadchodzący tydzień wygląda spokojnie i oby się to sprawdziło – poinformował na stronie internetowej podróżnika dr Robert Krasowski, meteorolog wyprawy.

Aleksander Doba uszkodził ster 11 czerwca podczas sztormu. Od tamtej pory kajakarz dryfuje po Atlantyku. Zakończenie Trzeciej Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej planowane jest w Lizbonie.

Doba po raz pierwszy wystartował ze stolicy Senegalu Dakaru 26 października 2010 roku. Po blisko 99 dniach, 2 lutego 2011 roku dotarł do Acarau w Brazylii pokonując 5 394 km.

5 października 2013 roku wyruszył z Lizbony. 19 kwietnia 2014 roku postawił nogę na lądzie w New Smyrna Beach na Florydzie. Na oceanie spędził 167 dni, pokonał trasę długości 12 427 km w dwóch etapach, bowiem niekorzystne wiatry na zachodnim Atlantyku wymusiły zawinięcie na Bermudy.

Aleksander Doba urodził się 9 września 1946 roku. Do 1975 r. mieszkał w Swarzędzu koło Poznania, po czym osiedlił się z rodziną w Policach.

Partnerzy portalu

taurus_sea_power_390x100_gif_2020

Dziękujemy za wysłane grafiki.