Ponieważ nie ustaje napływ imigrantów z wybrzeży Tunezji, włoski rząd podejrzewa, że kontrole w Tunisie ustały, a straż przybrzeżna nie monitoruje już sytuacji, bo nie nadchodzą zapowiedziane przez UE fundusze. Wypłatę blokuje Europarlament i biurokracja KE, napisała w piątek turyńska "La Stampa".

Na początku lata przewodniczący Komisji Europejskiej i dwóch szefów rządów (Mark Rutte z Holandii i włoska premier Giorgia Meloni) odwiedzili Tunezję dwukrotnie w ciągu pięciu tygodni, obiecując 255 mln euro. Teraz wygląda na to, że sytuacja nagle się zmieniła. Dlatego Włochy naciskają na UE, żeby wypłacić te pieniądze.

Tunis ogłosił właśnie zakaz wjazdu do kraju dla delegacji eurodeputowanych. To odwet za krytykę braku poszanowania praw człowieka, ale także nacisk w celu przyspieszenia wypłaty obiecanych pieniędzy. Parlament Europejski zakwestionował wypłatę funduszy dla Tunezji, twierdząc, że najpierw kraj ten musi wprowadzić zmiany w prawodawstwie w kierunku poszanowania praw człowieka i wzmocnienia demokracji. Komisja Europejska z kolei wyjaśnia, że „trwa wdrażanie memorandum z Tunezją” i że spotkania na szczeblu technicznym odbywają się „regularnie”. Urzędnicy z Brukseli twierdzą, że pieniądze dla Tunezji podzielone są na dwa koszyki. Pierwszy to 105 milionów na walkę z nielegalną imigracją, które mają być wykorzystane na kontrolę granic, walkę z handlarzami ludźmi i repatriacje. Wypłata tych pieniędzy zależy od zatwierdzenia konkretnych projektów, które - jak informuje KE cytowana przez piątkową "La Stampę" - „określamy w ścisłym kontakcie z władzami tunezyjskimi”. Trwa na przykład renowacja 17 łodzi. Kolejne 150 milionów ma wesprzeć reformy, które przyczynią się do stabilności makroekonomicznej Tunezji. Ostatecznie zielone światło dla wypłaty funduszy powinno pojawić się dopiero „na koniec roku”, ponieważ "obowiązują procedury".

"Dla rządu w Rzymie ta blokada pieniędzy dla Tunezji jest ogromnym problemem, także dlatego, że premier Meloni bardzo zaangażowała się w porozumienie, które teraz kwestionuje Parlament Europejski" - napisała "La Stampa". Jak pisze gazeta, w rozmowie telefonicznej, którą odbyły w czwartek wieczorem Meloni i przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, padły słowa o „szantażu” ze strony Tunisu.

Dla Włoch rok 2023 będzie prawdopodobnie rokiem największej liczby migrantów przybywających drogą morską od 2017 roku. Od początku roku przypłynęło ich 118 436 w porównaniu z 64 529 w tym samym okresie 2022 roku i 41 188 w 2021 roku. Wtorek był dniem, w którym na włoską wyspę Lampedusa przypłynęło najwięcej imigrantów - 5112 na 110 łodziach.

Z Pescary Miłosz Marczuk (PAP)

mmk/ mms/