pc
Przypadek prehistorycznego gada ze śladami gruźlicy to przykład pradawnej historii naturalnej groźnych chorób zakaźnych i dowód na to, że takie schorzenia nie są wymysłem dzisiejszych społeczeństw - mówili w środę polscy współodkrywcy odkrycia dot. najstarszego przypadku gruźlicy.
Odkrycie dotyczy szczątków proneustikozaura - zwierzęcia, które żyło przed 245 milionami lat, miało ok. metra długości, żywiło się prawdopodobnie rybami, a z wyglądu przypominało nieco krokodyla, a nieco jaszczurkę. Szkielet gada znaleziono na przełomie XIX i XX w. w Gogolinie i przez lata spoczywał on w Muzeum Geologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego (część zaginęła podczas wojny). Naukowcy oglądali go wielokrotnie, ale nikt wcześniej nie zauważył dziwnych, guzkowatych narośli, którymi pokryte były co najmniej cztery sąsiadujące ze sobą żebra.
To, że chorował na gruźlicę, udowodnili ostatnio naukowcy z Polski i Stanów Zjednoczonych. Wyniki swoich badań opublikowali w piśmie "Royal Society Open Science". Na temat tych badań polscy autorzy publikacji opowiadali dziennikarzom na spotkaniu, które w środę odbyło się w Katowicach.
"Te drobne guzki wskazują na wystąpienie patologii – nie jest to normalna struktura kości. Coś się działo, postanowiliśmy w detalach zbadać, o co może chodzić. Nawet okazy znalezione ponad 120 lat temu nadal mogą być ciekawym źródłem informacji dzięki nowemu spojrzeniu i nowym metodom analitycznym, jakimi teraz dysponujemy" – powiedział paleontolog Dawid Surmik z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, który analizował okaz w ramach swojego (zakończonego już) projektu badawczego dotyczącego triasowych gadów morskich. Surmik był wyczulony na występowanie patologii szkieletowych, bo równolegle badał kości innych gadów morskich – pistozaurów, noszące ślady infekcji stawowych.
"To z pewnością najstarszy przypadek zdiagnozowanej gruźlicy. Nie wiemy dokładnie, w jaki sposób polowały te zwierzęta, ale ta choroba mogła się przekładać na jego wydolność w środowisku naturalnym, utrudniając nurkowanie. Zapewne kaszlał, zarażał też innych. Żył tak przez kilka sezonów, więc przez jakiś czas udawało mu się jakoś sobie radzić, natomiast na co umarł, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, zwłaszcza, że to jest niekompletny szkielet. Nie ma na nim śladów drapieżnictwa, przynajmniej w tej zachowanej części, więc może umarł w wyniku gruźlicy, może ze starości" – opowiadał Tomasz Szczygielski z Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie.
Współautorami odkrycia są dr Katarzyna Janiszewska z Instytutu Paleobiologii PAN oraz prof. Bruce Rothschild z Carnegie Museum w Pittsburghu w Stanach Zjednoczonych.
"Dzięki temu okryciu otwiera się przed nami nowe okno – możemy lepiej zrozumieć, co wpływa na przetrwanie zwierząt, co determinuje ich wymieranie, uczymy się, jak choroby się zaczynają i jak się rozprzestrzeniają" – powiedział podczas telekonferencyjnego połączenia z uczestnikami konferencji w Katowicach prof. Rothschild.
Podkreślił, że odkrycie było możliwe dzięki interdyscyplinarnej współpracy naukowców reprezentujących różne dziedziny nauki – paleontologię, biologię, medycynę.
Gruźlica jest bardzo powszechna w świecie zwierząt, a wśród form ziemno-wodnych najczęściej dotyczy płetwonogich, w tym fok. Płetwonogie są zaś najlepszym odpowiednikiem wymarłych prymitywnych gadów morskich, takich jak notozaury, z którymi spokrewniony był proneustikozaur. Pozwala to przypuszczać, że charakter transmisji patogenu u tych zwierząt mógł być zbliżony.
Naukowcy zwracają też uwagę, że przypadek proneustikozaura jest świetnym przykładem pradawnej historii naturalnej groźnych chorób zakaźnych oraz dowodem, że schorzenia te nie są wymysłem dzisiejszych społeczeństw.
Gruźlica uchodzi za jedną z najstarszych i najgroźniejszych chorób zakaźnych. Towarzyszyła ludzkości od tysięcy lat, a dotychczasowe dowody ze stanu kopalnego wskazywały, że dotykała zwierząt już 17 tysięcy lat temu. Badania polsko-amerykańskiego zespołu pod kierunkiem Dawida Surmika dowodzą, że rodowód gruźlicy i powodującego ją patogenu – mykobakterii (popularnie – prątków) sięga głębokiej prehistorii, bo początku mezozoiku – ery wielkich gadów.
Ile można zarobić na statku? Nawet 10 tys. euro miesięcznie
00:01:39
Tak rozkłada się ciało w głębi oceanu (wideo)
Na „Titanicu” byli pasażerowie z Polski
Pracowniczki platformy wiertniczej: Dziwne jest nie to, że tu jesteśmy, tylko to, że nas tu wcześniej nie było
Ogromne lodowe kule nad Bałtykiem. Skąd się wzięły?
00:01:35
Statek kosmiczny obcych czy nazistowski bunkier pod wodą? Dziwne odkrycie w głębinach Bałtyku
Latarnie Gospodarki Morskiej 2021 w kategorii "Lider Technologii Morskich". Ruszyło głosowanie online
"Spotkanie po latach". Pokład Sokoła zwiedził były dowódca okrętu z czasów jego służby pod norweską banderą
Wynalazek UMG opatentowany przez Europejski Urząd Patentowy
Nietypowy wyraz francusko-polskiej współpracy. Powstał atomowy okręt podwodny… z klocków. Jest do kupienia
Trwa ogólnopolski konkurs Uniwersytetu Morskiego w Gdyni na nazwę dla następcy Daru Młodzieży
UMG uczcił 107. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości
Bezpieczeństwo w przemyśle i logistyce morskiej: system LOTO i sorbenty – inwestycja decydująca o sukcesie operacyjnym