• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Rada Ministrów Rolnictwa i Rybołówstwa UE osiągnęła porozumienie ws. wieloletniego planu zarządzania rybołówstwem na Bałtyku

21.04.2015 10:01 Źródło: własne
Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Rada Ministrów Rolnictwa i Rybołówstwa UE osiągnęła porozumienie ws. wieloletniego planu zarządzania rybołówstwem na Bałtyku

Partnerzy portalu

W poniedziałek, 20.04. br. Rada Ministrów Rolnictwa i Rybołówstwa Uni Europejskiej osiągnęła porozumienie ws. wieloletniego planu zarządzania rybołówstwem nad Bałtykiem. Plan ma na celu zapewnienie maksymalnego podtrzymywalnego połowu stad dorsza, śledzia i szprota (MSY).

- Osiągnięcie porozumienia ws. tego planu jest dużym krokiem naprzód dla Morza Bałtyckiego. Decyzja ta otwiera również drzwi do przygotowania innych wieloletnich planów - mówił na konferencji prasowej w Luksemburgu unijny komisarz ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella.

Ostatnimi laty tylko dorsze były objęte planem zarządzania w Morzu Bałtyckim. Natomiast zasoby śledzi i szprotów nie zostały uwzględnione w żadnym planie. W zeszłym miesiącu Komisja rybołówstwa PE przyjęła sprawozdanie posła Jarosława Wałęsy w sprawie ustanowienia ram dla wielogatunkowego planu zarządzania bałtyckimi stadami dorsza, śledzia i szprota. Jest to pierwszy tego typu plan w ramach nowej polityki rybołówstwa UE. Ma on pozwolić na bardziej efektywne, niż dotychczas zarządzanie zasobami bałtyckiego dorsza, śledzia i szprota, a co za tym idzie, zapewnić zrównoważoną eksploatację tych stad i stabilność kwot połowowych. Według Parlamentu Europejskiego 94 proc. ryb poławianych w Bałtyku stanowią dorsze, śledzie i szproty. Komisja szacuje, że 75 proc. europejskich ryb jest przełowionych, w porównaniu z 25 proc. na całym świecie. 

- Dorsz, śledź i szprot są podstawowymi gatunkami łowionymi w Morzu Bałtyckim, ponadto stanowią ważny element jego ekosystemu i istnieją między nimi silne interakcje biologiczne. W odróżnieniu od stosowanego dotychczas zarządzania pojedynczym gatunkiem, zarządzanie wielogatunkowe bierze pod uwagę interakcje między nimi, czyli wpływ dorsza na zasoby śledzia i szprota i odwrotnie - tłumaczy Jarosław Wałęsa. - Jednocześnie plan ma gwarantować, aby zarządzanie opierało się na najbardziej aktualnych informacjach naukowych dotyczących interakcji wewnątrz stad i pomiędzy nimi oraz innych aspektów ekosystemu i środowiska - dodaje.

Następną innowacją planu jest ustalenie przedziałów wartości śmiertelności połowowej. Zapewni to bardziej elastyczne podejście do zasobów podczas corocznego ustalania możliwości połowowych i pozwoli na lepsze reagowanie na zmieniającą się sytuację stad. Posłowie zdecydowali o zmniejszeniu przedziałów, w stosunku do tych, zaproponowanych przez sprawozdawcę i Komisję Europejską.

- Nie jestem zwolennikiem takich działań. Proponowane w planie wartości dla dorsza są oparte na jedynym obecnie dostępnym doradztwie naukowym, dlatego nie należy go podważać. W połowie maja spodziewamy się uaktualnienia danych, które Parlament Europejski weźmie pod uwagę w dalszych etapach prac - powiedział po głosowaniu Jarosław Wałęsa.

Dorsze, śledzie i szproty są ważnymi składowymi bałtyckiego ekosystemu. Dorsze polują na szproty i śledzie, co oznacza, że wielkość stad dorszy wpływa na wielkość stad śledzia i szprota. Śledzie i szproty z kolei żerują na jajach dorsza.

- Zdaniem specjalistów zarządzanie kilkoma gatunkami razem przyniesie większe korzyści. – Podejście wielogatunkowe jest o wiele bardziej skuteczne niż zarządzanie pojedynczym gatunkiem – powiedział europoseł Jarosław Wałęsa, który był jednym z autorów wniosku forsowanego w Parlamencie Europejskim.

Wspólna Polityka Rybołówstwa zobowiązuje Unię Europejską do natychmiastowej odbudowy zasobów, jako jedynej drogi do ocalenia gospodarki społeczności nadmorskich. Posłowie europarlamentu pokazali, że jest to ich nadrzędnym celem.

- Plan bałtycki powinien dać dobry przykład dla przyszłych planów regionalnych i zapewnić prawdziwie ambitne podejście do kwestii zarządzania rybołówstwem – powiedział Lasse Gustavsson, dyrektor zarządzający Oceaną w Europie.

Prawie wszystkie ważne zasoby rybne zarządzane są w oparciu o plany wieloletnie. Plany te zawierają cele zarządzania zasobami rybnymi, wyrażone w postaci wskaźnika śmiertelności połowowej lub ukierunkowanych wielkości stada. Niektóre plany obejmują ponadto szczegółowe i odpowiednio dostosowane strategie na rzecz realizacji tych celów. Ponadto wybrane plany wieloletnie obejmują ograniczenia nakładu połowowego jako dodatkowy instrument do rocznych całkowitych dopuszczalnych połowów (TAC) oraz szczegółowe zasady kontroli.

Plany wieloletnie objęte nową wspólną polityką rybołówstwa będą zawierać cel polegający na dokonaniu połowów na poziomie maksymalnego podtrzymywalnego połowu oraz termin realizacji tego celu. Będą one zawierać również środki umożliwiające wywiązanie się z obowiązku wyładunku. Plany te powinny również obejmować gwarancje dotyczące działań naprawczych w stosownych przypadkach, jak również klauzule przeglądu. Mogą również obejmować środki techniczne.

W ekologii i ekonomice populacji, MSY jest największym średnim uzyskiem (odłowem), jaki teoretycznie można pozyskiwać przez nieokreślony czas ze stada danego gatunku, w środowisku o stałych uwarunkowaniach. MSY jest zazwyczaj podawany w tonach. Dla zapewnienia stabilności populacji danego gatunku/ poszczególnych gatunków, a tym samym rentowności i stabilności sektora rybołówstwa, wielkość stad ryb zawsze musi przewyższać poziom, na jakim zapewniona jest produkcja maksymalnego zrównoważonego odłowu.

Zgodnie z wymogami Konwencji ONZ o prawie morza (UNCLOS) oraz Porozumienia Narodów Zjednoczonych w sprawie zasobów rybnych (UNFSA), państwa członkowskie Unii Europejskiej zobowiązały się na szczycie w Johannesburgu do „utrzymania lub przywrócenia stad do poziomów mogących produkować maksymalny zrównoważony odłów w trybie pilnym w odniesieniu do uszczuplonych zasobów, oraz nie później niż do 2015 roku” (art. 31a). W tym czasie wprowadzono pojęcie „tam gdzie będzie to możliwe” z uwagi na sytuację krajów rozwijających się, które najpierw musiały zbudować infrastrukturę niezbędną do monitorowania i oceny stad ryb. Unia Europejska miała taką infrastrukturę już w 2002 roku.

Nie ulega wątpliwości, że utrzymanie istniejącego status quo w zarządzaniu rybołówstwem oznaczać będzie wielu przegranych. Stada ryb nie zostaną odbudowane, rybacy będą mieli mniej ryb do złowienia, co spowoduje utratę miejsc pracy i trudności ekonomiczne. Według Komisji Europejskiej jedynie 9% stad utrzyma zrównoważony poziom w 2022 roku, jeśli zachowana zostanie obecna gospodarka. Wszyscy natomiast mogą zyskać w wyniku krótkoterminowych ograniczeń: połowy rybaków wzrosną, środowisko morskie będzie w lepszym stanie, zaś konsumenci europejscy zyskają większe bezpieczeństwo dostaw produktów rybnych.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.