• <

Rusza sezon na Mazurach. Policja radzi, jak zachować bezpieczeństwo na jeziorach

30.04.2022 12:30 Źródło: PAP
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Rusza sezon na Mazurach. Policja radzi, jak zachować bezpieczeństwo na jeziorach

Partnerzy portalu

Rusza sezon na Mazurach. Policja radzi, jak zachować bezpieczeństwo na jeziorach - GospodarkaMorska.pl

W sobotę rozpoczyna się sezon żeglarski na mazurskich jeziorach. Jak pokazuje doświadczenie ubiegłych sezonów, wielu żeglarzy wsiądzie na łodzie bez podstawowej znajomości zasad żeglowania i bez wiedzy o tym, co mają robić w razie zagrożenia. Policja apeluje, by przed wypłynięciem z portu zobaczyć chociaż, gdzie są środki ratunkowe.

Od kilku sezonów po mazurskich jeziorach pływa coraz więcej osób, które nie mają żeglarskich patentów. Osoby takie, zgodnie z prawem, wypożyczają np. houseboaty - duże gabarytowo łodzie o małej mocy silnika. Niektóre z tych łodzi, zanim trafiły na Mazury, pływały po ciepłych morzach na południu Europy. Za dobę wypożyczenia luksusowego houseboata trzeba zapłacić nawet kilka tysięcy złotych.

"Często wsiadają na houseboaty ludzie, którzy nie mają pojęcia o żeglowaniu, nie znają znaków na wodzie, nie wiedzą, że pływając po jeziorze jest dokładnie tak, jakby jechało się po drodze. Na wodzie są znaki, przepisy, do których trzeba się dostosowywać" - powiedział PAP koordynator służby na wodach i terenach przywodnych z wydziału prewencji KWP w Olsztynie aspirant Tomasz Kurstak. Kurstak podkreślił, że sternik, mimo braku wymaganego patentu, winien mieć zaświadczenie o przeszkoleniu z zakresu bezpiecznej obsługi łodzi.

Pływając houseboatem warto pamiętać o tym, że jest to duża i ciężka jednostka, której burty w razie silnego podmuchu wiatru zachowują się jak żagiel - mogą zepchnąć jacht z kursu. Gdy houseboaty utknął na mieliznach, na kamieniach, czy w trzcinach z racji ich dużej wagi mniejsze jednostki mogą mieć kłopot z wyciągnięciem ich.

"Dla własnego bezpieczeństwa każdy, ale to absolutnie każdy żeglarz, przed wypłynięciem z portu w rejs powinien sprawdzić, czy jego jednostka jest wyposażona w sprzęt ratunkowy, w kamizelki, koła ratunkowe. Każdy powinien wiedzieć, jak w razie potrzeby odłączyć zasilanie, gdzie na łodzi jest gaśnica" - wyliczył Kurstak. Podkreślił, że kamizelki ratunkowe nie powinny być schowane pod pokładem - żeglujący powinni je mieć na sobie, albo w najgroszym razie, w zasięgu ręki.

"Kamizelki ratunkowe obowiązują też pływających kajakami, czy rowerami wodnymi" - podkreślił policjant.

Sternicy wszystkich łodzi muszą być trzeźwi - prowadzący pod wpływem alkoholu mogą zostać ukarani 2,5 tys. zł mandatu i stracić uprawnienia.

Ratownicy wodni zachęcają, by żeglarze zamontowali w swoich telefonach aplikacje, które w razie wypadku będą wskazywały ich lokalizację. Pomoże to ratownikom w szybkim dotarciu do potrzebujących. Ratownicy od lat otrzymują prośby o pomoc od osób, które czasami nie wiedzą nawet, na jakim jeziorze są. 

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.