W Bangladeszu doszło do kolejnej katastrofy jednostki pływającej – w niedzielę 25 września zatonął niewielki prom z wyznawcami hinduizmu. Zginęło co najmniej 65 osób, kilkadziesiąt jest uznanych za zaginionych.
Mieszkańcy Bangladeszu często korzystają z dróg wodnych, ale jednocześnie kraj ten słynie z braku jakichkolwiek standardów bezpieczeństwa. Każdego roku w wypadkach jednostek pasażerskich giną tam setki osób. Najnowszą katastrofą jest zatonięcie promu wypełnionego wyznawcami hinduizmu na rzece Karatoya (znanej również jako Korotoa). Jednostka przewoziła wiernych do hinduistycznej świątyni na święto Mahalaya.
Administrator okrętu Panchagarh, gdzie doszło do tragedii, Jahurul Islam, powiedział mediom, że z wody wydobyto między innymi ciała ósemki dzieci i dwunastu kobiet. W niedzielę jednak nie znana była jeszcze oficjalna liczba zaginionych, ale policja ocenia, że jest to około 20 osób. Miejscowe służby utworzyły specjalną komisję, która ma zbadać przyczyny wypadku. W poniedziałek podano, że liczba wyłowionych z rzeki ciał wzrosła do 35. W kolejnych dniach wyławiano z rzeki kolejne ciała - według ostatnich doniesień doliczono się aż 65 ofiar.
#Bangladesh : Death toll in Karatoya river boat mishap rises to 65 with the recovery of 15 more bodies on Tuesday.@DhakaPrasar
— DD News (@DDNewslive) September 27, 2022
Read more: https://t.co/BsAYUr1miq… pic.twitter.com/dSZNOYXED3
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami
Jak chronić morskie szlaki komunikacyjne? Szkolenie Okrętowej Grupy Zadaniowej 3. FO
Rishi Sunak podkreśla, że Wielka Brytania będzie zwalczać przestępców przewożących imigrantów