W niedzielę wieczorem z łodzi pływającej po Wiśle w okolicy Świniar niedaleko Płocka wypadł mężczyzna. Prokuratura Rejonowa w Płocku potwierdziła, że jest to starosta płocki Mariusz Bieniek. W akcji poszukiwawczej bierze udział kilkanaście jednostek.

Straż pożarna informowała, że z łodzi wypadło trzech mężczyzn, ale dwóm udało się dotrzeć do brzegu. Trzeciego, pomimo kilkugodzinnej akcji, którą zakończono dopiero po zmroku, nie udało się odnaleźć. Poszukiwania wznowiono rano.

– Na tę chwilę do poszukiwań zaangażowanych jest 10 łodzi ochotniczej i państwowej straży pożarnej. Dodatkowo są też łodzie WOPR i jedna łódź policyjna. Patrolowany jest główny nurt Wisły, brzegi rzeki i położone na niej wyspy – powiedział PAP w poniedziałek po południu rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Płocku st. kpt Edward Mysera.

Poszukiwaniami objęte jest kilkanaście kilometrów kwadratowych. Akcja prowadzona jest zarówno z wody, jak i lądu ze względu na specyfikę terenu.

– Wisła, gdzie doszło do wypadku i dalej, w dół rzeki, to bardzo trudny obszar do tego typu akcji ze względu na piaszczyste łachy, przewrócone drzewa wzdłuż linii brzegowej, zarośla czy strome brzegi. Dodając do tego wysoki poziom rzeki i zmętnienie wody przez niesiony z jej nurtem osad to bardzo trudna sytuacja dla ratowników – powiedział rzecznik płockiej straży pożarnej. Dodał, iż wsparciem w poszukiwaniach są m.in. dwa sonary oraz dwie grupy strażaków płetwonurków.

– Na pewno będziemy prowadzić akcję do skutku. Będziemy ją dziś kontynuować do momentu, kiedy znajdziemy zaginionego, a jeżeli zapadnie zmrok i akcja nie przyniesie do tego czasu rezultatu, wznowimy ją następnego dnia – zaznaczył st. kpt Mysera. Nie wykluczył, że poszukiwania mogą potrwać "bardzo długo".

Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem. Łódź, którą trzech mężczyzn wypłynęła na ryby, wywróciła się.

Źródło: PAP