Były szef dyplomacji USA Mike Pompeo wypowiedział się na temat Nord Stream 2. Powiedział, że żałuje, „że tak wyszło, że nie skonsultowano tego z polskim rządem”. Uważa, że gazociąg powstał po to, aby Rosjanie „mieli na Ukraińców haka”.
W rozmowie ze stacją TVN24 Mike Pompeo, były sekretarz stanu USA mówił, budowę gazociągu można Nord Stream 2 można było powstrzymać. – My (administracja prezydenta Trumpa – przyp PAP) potrafilibyśmy to zrobić i taki mieliśmy plan; zawsze mówię, że gazociąg gotowy w 95 procentach przekaże zero metrów sześciennych gazu. My zdołalibyśmy powstrzymać jego budowę”. Według niego, administracja prezydenta Bidena zdecydowała się na inną strategię działania. – Dała zielone światło rosyjskiemu rurociągowi omijającemu teren Ukrainy i pozbawiającemu ten kraj wielu korzyści. A nade wszystko zagraża on (NS2) naszym sojusznikom z NATO – mówił.
Pompeo skrytykował też Niemców za zgodę na podwojenie ilości gazu przesyłanego gazociągiem i stwierdził, że „Rosja będzie mogła zakręcić kurek, kiedy im się spodoba”. Ocenił także, że niemiecko-amerykańskie porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat Nord Stream 2 jest nie do wyekzekwowania. – Nic z tego nie wyniknie, dopóki przywódcom nie zależy – mówił. – Żałuję, że tak wyszło, i że nie skonsultowano tego z polskim rządem – dodał.
Dyplomata ocenił także, że Władimir Putin na pewno będzie używał gazociągu przeciwko Ukrainie. – Między innymi po to ten gazociąg powstał, żeby (Rosjanie) mieli na Ukraińców haka. Prawdopodobnie zapłacą pierwszą ratę, może nawet i drugą. Ale nadejdzie kiedyś czas jakiegoś złożonego konfliktu, i (Rosjanie) przystąpią do negocjacji ze świadomością, że mają asa w rękawie – powiedział. Dodał także, że administracja Trumpa „załatwiła” ten problem: – Została podpisana umowa, ale administracja Bidena się wycofała – zaznaczył.
#Nasze20lecie | @mikepompeo: Dziś zagrożeniem są Chiny, co nie znaczy, że Rosja nie jest groźna. Zwłaszcza dla Europy Wschodniej.
— tvn24 (@tvn24) August 6, 2021
"Rozmowy na 20-lecie" teraz w TVN24 i TVN24 GO:https://t.co/mwR7rsZ3ur pic.twitter.com/r8GSEcztQJ
Niemcy i USA zawarły umowę dotyczącą sporu o Nord Stream pod koniec 2020 roku. Niemcy zobowiązały się do zainwestowania w ukraiński sektor energetyczny, a także do wsparcia Inicjatywy Trójmorza i sankcji w razie wrogich działań Rosji. Umowa jest niewiążąca prawnie. Waszyngton obstaje przy stanowisku, że porozumienie z Berlinem ogranicza negatywne skutki Nord Stream 2 dla Ukrainy i innych krajów regionu, w tym Polski.
źródło: PAP
Prezes Grupy Azoty zapowiada zaktualizowanie strategii w ciągu 12 miesięcy
Nexans finalizuje umowę serwisową z Equinor
Vattenfall i BASF podpisują umowę sprzedaży udziałów niemieckich morskich farm wiatrowych Nordlicht 1 i 2
Balticconector wznawia prace. Wciąż pozostają nieznani sprawcy uszkodzenia gazociągu
Darłowo ma apetyt na offshore wind
Wiatr wieje jak nigdy wcześniej. Rynek turbin wiatrowych z rekordami