Niemcy zabezpieczają dostawy gazu do pływających terminali LNG

Rząd Niemiec podpisał list intencyjny z największymi importerami gazu w kraju, aby zabezpieczyć dostawy surowca do dwóch planowanych, pływających terminali LNG, a tym samym zmniejszyć zależność od paliwa rosyjskiego.

Zgodnie z zapisami listu intencyjnego podpisanego z Uniper, RWE, EnBW oraz VNG, terminale w Wilhelmshaven i Brunsbuettel będą miały zapewnione dostawy surowca od momentu uruchomienia zaplanowanego na tę zimę do marca 2024 roku.

– Na kolejną zimę nie ma gwarantowanych scenariuszy – powiedział minister gospodarki Robert Habeck. Jak zaznaczył rozbudowa infrastruktury LNG, napełnianie magazynów gazu i oszczędzanie zużycia paliwa mogą zwiększyć odporność sektora gazowego kraju na nadchodzącą zimę. W jego opinii Berlin podejmuje wysiłki ,,aby stać się niezależnym i mniej podatnym na szantaż ze strony prezydenta Rosji Władimira Putina”.

Korzystając z dwóch FSRU, Niemcy będą mogły importować do 12,5 mld m3 LNG rocznie, co odpowiada około 13 proc. zapotrzebowania kraju na gaz w 2021 roku, wynika z danych przedstawionych przez firmę badawczą Enerdata.

Gazociąg Nord Stream 1, którego większościowym właścicielem jest rosyjski Gazprom, zwykle dostarcza do Europy 55 mld m3 gazu rocznie, ale obecnie Rosjanie wykorzystują zaledwie 20 proc. przepustowości magistrali.
Moskwa tłumaczy to opóźnieniami w dostawach lub uszkodzeniu urządzeń służących do przesyłu gazu. Niemcy przekonują, że to pretekst do uderzenia w Europę w odpowiedzi na sankcje nałożone w związku z inwazją Rosji na Ukrainę.

– Nieobliczalne działania prezydenta Rosji,  preteksty dotyczące Nord Stream 1... spodziewam się, że jeszcze wielokrotnie będziemy musieli zmierzyć się z nowymi wyzwaniami – powiedział Habeck.

Minister gospodarki powiedział, że niemieccy importerzy gazu odnosili dotychczas sukcesy w pozyskiwaniu dostaw LNG na rynkach światowych. W maju agencja Reuters informowała, że rozmowy o dostawach z surowca z Kataru utknęły w martwym punkcie.

Fot. Depositphotos