Pocisk przetestowany we wtorek przez Koreą Północną był pociskiem balistycznym średniego zasięgu i nie stanowił zagrożenia dla Rosji - poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony. Pjongjang twierdzi, że chodziło o pocisk dalekiego zasięgu.

Według resortu obrony w Moskwie pocisk osiągnął wysokość 535 km i pokonał ok. 510 km, a następnie wpadł do środkowej części Morza Japońskiego.

Korea Płn. ogłosiła we wtorek, że przeprowadziła pierwszą udaną próbę międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM). Telewizja państwowa podała, że podczas "historycznego" testu nowa rakieta Hwasong-14 osiągnęła wysokość 2802 km i pokonała 933 km. Po 39 minutach uderzyła w cel. Według oświadczenia pocisk spadł do Morza Japońskiego w Wyłącznej Japońskiej Strefie Ekonomicznej.

Władze Korei Płd., Japonii i USA poinformowały wcześniej, że Pjongjang wystrzelił kolejny pocisk balistyczny ze swojego zachodniego wybrzeża. Amerykańska armia twierdziła, że chodziło o pocisk średniego zasięgu, ale Korea Płd. nie wykluczała, że mógł to być ICBM. Został wystrzelony z poligonu w Panghyon, położonego w odległości ok. 100 km na północny zachód od Pjongjangu.

Według japońskiego ministerstwa obrony pocisk osiągnął wysokość ponad 2,5 tys. km, co zdaniem analityków może wskazywać na ICBM.

"Korea Północna właśnie wystrzeliła kolejny pocisk. Czy ten facet nie ma nic lepszego do roboty w życiu?" - napisał na Twitterze prezydent USA Donald Trump, nawiązując do północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una.

"Trudno uwierzyć, że Korea Południowa i Japonia będą to dłużej znosić. Być może Chiny dokonają twardego kroku i raz na zawsze skończą z tym nonsensem" - dodał Trump.

Chiny przypomniały o swych wysiłkach na rzecz rozwiązania problemu nuklearnego Korei Północnej i wezwały wszystkie strony do powściągliwości.

We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin przyjmie na Kremlu swego chińskiego odpowiednika Xi Jinpinga, z którym będzie rozmawiał o relacjach handlowych, a także najważniejszych sprawach międzynarodowych, w tym o Korei Północnej. Chiński przywódca przybył do stolicy Rosji w poniedziałek wieczorem i już nieoficjalnie spotkał się z Putinem.

Agencje prasowe zauważają, że do najnowszego testu balistycznego Korei Płn. doszło tuż przed obchodami Dnia Niepodległości w Stanach Zjednoczonych oraz kilka dni przed szczytem G20 w Hamburgu, na którym USA, Chiny, Japonia i Korea Płd. mają omówić wysiłki na rzecz powstrzymania testów jądrowych i rakietowych Pjongjangu.