jk
Bez powodzenia zakończyły się w poniedziałek wieczorem w rejonie Zatoki Puckiej poszukiwania 32-letniego mężczyzny, który wypadł z katamaranu. Służby ratownicze wezwał drugi z żeglarzy, który o własnych siłach dopłynął do brzegu.
O zakończeniu akcji poszukiwawczej poinformowała PAP rzeczniczka prasowa Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, Mirosława Więckowska.
Służby ratownicze zostały powiadomione o zaginięciu mężczyzny w niedzielę wieczorem. Zaginionego poszukiwały nieprzerwanie dwa statki MSPiR, a także w różnym czasie jednostki Straży Granicznej, Straży Pożarnej z Pucka, a także z wysokości śmigłowiec Marynarki Wojennej.
"Uratowany żeglarz powiedział, że w czasie rejsu nastąpiło jakieś tąpnięcie i jego kolega wpadł do wody. Mężczyzna popłynął jeszcze chwilę katamaranem, wskoczył do wody i dopłynął do brzegu. Pierwszą napotkaną osobę poprosił o telefon komórkowy i zadzwonił z prośbą do służb ratowniczych o wszczęcie akcji poszukiwawczej kolegi. Mężczyzna, który się uratował, jest cały i zdrowy, ale nie wskazał dokładnie miejsca, w którym wpadł do wody jego kolega" - mówiła wcześniej PAP Więckowska.
Dodała, że mężczyźni nie byli właściwie przygotowani do rejsu; poszukiwany miał na sobie czarną kurtkę ortalionową i kolorowe getry, nie mieli kamizelek ratowniczych ani środków łączności.
Przełożony start rakiety z polskimi satelitami. Pozwolą skuteczniej monitorować sytuację na Bałtyku
Rosyjska Flota Pacyfiku ćwiczyła na Oceanie Indyjskim. Kreml szuka partnerów w Azji
Władze Iranu zwolniły tankowiec zatrzymany wcześniej przez Strażników Rewolucji
Ostatni okręt kontrowersyjnej serii już w służbie w siłach morskich USA. Co dalej z serią Independence?
Uroczyste otwarcie wystawy „Pod misyjną banderą” już 27 listopada przed Centrum Weterana
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej