Dominik Buksak (AZS AWFiS Gdańsk) i Szymon Wierzbicki (AZS Sailing Team Poznań) w klasie 49er oraz Gabriela Czapska i Hanna Rajchert (K.S. Spójnia-Warszawa) w klasie 49erFX zostali w Gdyni mistrzami Polski. W EuroCup w klasie przygotowawczej 29er najlepsi okazali się August Sobczak i Krzysztof Królik (Chojnicki Klub Żeglarski).
Najlepsi polscy żeglarze tradycyjnie rywalizują o prymat w kraju w
klasach olimpijskich we wrześniu w Górkach Zachodnich w Gdańsku. W tym
terminie zaplanowano jednak w Halifax w Kanadzie mistrzostwa świata w
klasach 49er, 49erFX oraz Nacra 17 i dlatego te regaty trzeba było
rozegrać wcześniej. Dwa lata temu skiffiści ścigali się w mistrzostwach
Polski również w ramach Gdynia Sailing Days.
Zawodnicy rozpoczęli
zmagania w sobotę w deszczu, a zakończyli we wtorek w pięknym słońcu.
Zmieniała się pogoda, ale klasyfikacja regat była wyjątkowo stabilna –
od początku prowadzili Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki, którzy
wywalczyli czwarty tytuł mistrzowski z rzędu. Duet 30-letnich żeglarzy
okazał się najlepszy w dziewięciu z 15 wyścigów.–
Za nami cztery dni pływania w zmiennych warunkach. W sobotę ścigaliśmy
się w zimnie i deszczu, ale z dnia na dzień słońca było coraz więcej, a
dzisiaj kończyliśmy regaty wręcz w śródziemnomorskich realiach.
Ostatniego dnia wiatr był co prawda najmniej przyjemny, jednak ogólnie
panowały bardzo fajne warunki. Wiatru było pod dostatkiem i bez
większych kłopotów udało się przeprowadzić komplet wyścigów. A dystans
15 startów wykluczał jakikolwiek przypadek i chyba nie zostawiliśmy
złudzeń, kto w mistrzostwach był najlepszy. Uwzględniając nie tylko całe
regaty, ale poszczególne dni, to w każdym byliśmy najlepsi i tylko
powiększaliśmy przewagę nad konkurentami – stwierdził Szymon Wierzbicki z
AZS Sailing Team Poznań.
Na drugiej pozycji uplasowali się
Łukasz Przybytek i Jacek Piasecki, a na trzeciej – Tytus Butowski
(wszyscy AZS AWFiS Gdańsk) i Łukasz Machowski (MKS Dwójka Warszawa). Ten
pierwszy, z czterema innymi załogantami, triumfował w krajowych
mistrzostwach 10 razy, w latach 2008-2010 oraz 2012-2018.
–
Konkurencja była spora i drugiego miejsca nikt nam nie dał, tylko
musieliśmy je wywalczyć. Wyścigów było sporo i jest to również korzystne
dla młodszych ekip, które w bezpośredniej rywalizacji z nami, a nie
zawsze jest taka sposobność, mogą zobaczyć, jakie mają jeszcze braki. I
cieszymy się, że coraz więcej załóg ściga się w tej klasie w Polsce. Nie
będziemy jednak ukrywać – te regaty nie są najważniejszą imprezą.
Niedawno wróciliśmy z Aarhus z mistrzostw Europy, w których zajęliśmy
piąte miejsce, a już we wrześniu będziemy ścigać się w Kanadzie w
mistrzostwach świata. I tym zawodom wszystko jest podporządkowane. W
Halifax, ze względu na bardzo wysokie koszty startu, obsada będzie
zapewne mniej liczna niż w Danii, ale na pewno nie zabraknie żadnej
liczącej się załogi i poziom będzie podobny – powiedział Łukasz
Przybytek.
Na starcie mistrzostw, z powodu choroby, zabrakło
dwóch czołowych ekip – Mikołaja Staniula i Jakuba Sztorcha (AZS AWFiS
Gdańsk) oraz Adama Głogowskiego i Macieja Kruśca (Nauticus YC Olsztyn).
W
klasie 49erFX po raz pierwszy zwyciężyły Gabriela Czapska i Hanna
Rajchert, a na kolejnych stopniach podium zameldowały się Marcelina
Korszon i Zuzanna Mróz oraz Magdalena Chyła i Oliwia Jekiel (wszystkie
Nauticus YC Olsztyn). Na starcie, z powodu choroby, nie pojawiły się
triumfatorki poprzedniego krajowego championatu, Aleksandra Melzacka
(YKP Gdynia) i Sandra Jankowiak (AZS Poznań), które w ostatnich
mistrzostwach Europy były trzynaste.
Ubiegłoroczne złote
medalistki, a także trzy męskie duety, Buksak i Wierzbicki, Przybytek i
Piasecki oraz Staniul i Sztorch, wezmą na początku września udział w
mistrzostwach świata. Ta ostatnia ekipa, razem z Czapską i Rajchert oraz
Butowskim i Machowskim, wybiera się również do Como, gdzie na początku
sierpnia rywalizować będą w mistrzostwach świata juniorów. A po
mistrzostwach Polski reprezentanci dostali wolne.
– Mamy teraz
tydzień przerwy. W poprzednią niedzielę zakończyły się w Aarhus
mistrzostwa Europy, w których też rozegraliśmy 15 wyścigów. W sumie było
to duże obciążenie nie tylko fizyczne, ale także psychiczne, dlatego
teraz musi odpocząć i ciało i umysł. W następną środę rozpoczynamy od
zgrupowania w Górkach Zachodnich, przygotowania do mistrzostw świata. 14
sierpnia wylatujemy do Kanady, gdzie będziemy trenować i wykonamy
ostatni szlif przed zawodami. Wypada zapoznać się z akwenem, bo nie
miałem okazji nie tyle rywalizować, ile w ogóle nigdy nie byłem w
Kanadzie. A pod koniec września udajemy się do Hagi, gdzie na początku
października zaplanowano Test Event przed przyszłorocznymi mistrzostwami
świata, które będą pierwszą olimpijską kwalifikacją dla krajów. To
będzie również ostatni akord tego sezonu – dodał Dominik Buksak.
W
Gdyni ścigali się również potencjalni następcy mistrzów w klasach 49er i
49erFX. W Eurocup w klasie przygotowawczej 29er najlepsi okazali się
August Sobczak i Krzysztof Królik (ChKŻ Chojnice), drugą pozycję zajęli
Fabian Kocięda (UKŻ OPTI CWM Gdynia) i Karolina Żurek (YKP Gdynia), a
trzecią Aleksander Daniszewski i Borys Podumis (UKS Navigo Sopot). A w
środę rozpocznie się KINDER Joy of moving – Puchar Trenerów w klasie
Optimist z udziałem około 170 najmłodszych żeglarzy.
Regaty odbyły się w ramach 23. edycji Gdynia Sailing Days.
TECoNaut: nowe kompetencje dla ekologicznych jachtów
Morze, wiatr i biznes – ruszyły zapisy na PIMEW Offshore Wind Energy Cup 2024
Ray White Marine wyłącznym dystrybutorem Sunreef Yachts w Nowej Zelandii
Polscy żeglarze zaczynają walkę o ostatnie kwalifikacje olimpijskie
Za 50 mln euro można kupić bezludną wyspę Tragonisi
Morze Śródziemne. Turystyka od Cabo Verde, po Wenecję i Istambuł