Musimy być przygotowani nie tylko na zakręcanie kurków z gazem przez Rosję, ale też na awarie gazociągów oraz prawdziwe działania wojenne. Polska i Ukraina przestrzegały o tym już po upadku ZSRR - uważa norweski politolog prof. Ole Gunnar Austvik.
"Na zachodzie tych obaw nie traktowaliśmy poważnie, teraz sądzę, że to się zmieni" - podkreślił prof. Austvik w rozmowie z norweskim nadawcą publicznym NRK.
Norweska telewizja cytuje słowa polskiego premiera Mateusza Morawieckiego, który we wtorek podczas uroczystego otwarcia polsko-duńskiego gazociągu Baltic Pipe odniósł się do wycieku gazu z gazociągów Nord Stream.
"Widzimy wyraźnie, że jest to akt sabotażu. Akt, który prawdopodobnie oznacza kolejny etap eskalacji tej sytuacji, z którą mamy do czynienia na Ukrainie" - podkreślił Morawiecki.
Norweska agencja prasowa NTB odnotowała, że łagodniej na temat przyczyn awarii wypowiedzieli się politycy duńscy oraz niemieccy, którzy choć nie wykluczyli sabotażu, to nie zasugerowali, kto może stać za awarią.
Gazociągiem Baltic Pipe przez Morze Północne, Danię oraz Bałtyk będzie sprowadzany do Polski gaz ze złóż w Norwegii.
H2POLAND: wodór jest wielką szansą, ale też zagadką
U brzegów Namibii odkryto jedno z największych złóż ropy naftowej
Wodór stworzy rynek wart 1,4 bln dolarów rocznie
Spółka MidOcean Energy należąca do EIG przejmuje 20% udziałów w Peru LNG
Gaz-System: kierunki rozwoju to biometan, wodór i CO2
Morskie farmy wiatrowe Bałtyk z nową identyfikacją wizualną i serwisem internetowym