• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Cieśnina Tajwańska to dopiero początek? Chiny a Ameryka na Morzu Południowochińskim

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Cieśnina Tajwańska to dopiero początek? Chiny a Ameryka na Morzu Południowochińskim

Partnerzy portalu

Cieśnina Tajwańska to dopiero początek? Chiny a Ameryka na Morzu Południowochińskim - GospodarkaMorska.pl
Chiński okręt wojenny / Fot. dzięki uprzejmości US Navy z zasobów Wikimedia Commons

Spór o Morze Południowochińskie dotyczy konkurujących ze sobą roszczeń terytorialnych i morskich, stanowiąc interesujący przykład geopolitycznej gry dwóch światowych mocarstw: Chin oraz Stanów Zjednoczonych. W obliczu blokady Cieśniny Tajwańskiej w zeszłym miesiącu przez chińską marynarkę wojenną, zasadne jest zastanowienie się nad kolejną kością niezgody na Pacyfiku.

W sierpni br., niemal przez tydzień Chiny prowadziły ćwiczenia wojskowe w Cieśninie Tajwańskiej w ramach odwetu za wizytę przewodniczącej Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych, Nancy Pelosi, zmuszając wiele statków do zmiany kursów w rejonie w Cieśninie Tajwańskiej.

Roszczenia Pekinu na Morzu Południowochińskim, zwłaszcza do historycznych praw na całej długości tzw. „linii dziewięciu kresek”, zagrażają międzynarodowemu zaangażowaniu w wolność mórz, które Chińczycy lekceważą, korzystając z dominującej pozycji wobec znacznie słabszych gospodarczo i militarnie państw akwenu.

Mapa Morza Południowochińskiego.jpeg/Opis: Mapa Morza Południowochińskiego z zaznaczoną na zielono „linią dziewięciu kresek”/Źródło: Wikimedia Commons

Mając na uwadze doświadczenia z zeszłego miesiąca, zasadne jest zastanowienie się nad kolejną kością niezgody na Pacyfiku.

Chiński punkt widzenia: Morze Południowochińskie jest nasze!

Chiny uważają większą część Morza Południowochińskiego za niezbywalną część swojego terytorium. Sprawowanie pełnej suwerenności nad tym obszarem jest kluczowym elementem chińskich aspiracji geopolitycznych. Chiny nie akceptują roszczeń Brunei, Indonezji, Malezji, Filipin oraz innych państw do wolności mórz.

Państwo Środka od szeregu lat dąży do wzmocnienia swoich roszczeń morskich i kontroli basenu Morza Południowochińskiego, co przybiera różnorakie formy. 

Chińczycy często wkraczają do wyłącznych stref ekonomicznych państw przybrzeżnych. Prócz tego codziennością jest obecność w tych strefach okrętów chińskiej marynarki wojennej, straży przybrzeżnej, czy też łodzi rybackich, będących w istocie paramilitarną chińską milicją.

Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza (United Nations Convention on the Law of the Sea – UNCLOS) jest efektem lat negocjacji i kodyfikacji tych wolności. Potencjalne skutki rozpadu Konwencji spowodowane agresywniejszymi działaniami Pekinu zagroziłyby geopolitycznej stabilizacji, która chwiejnie trzyma się w posadach. 

Również Rosja już teraz próbuje wysuwać – mniej lub bardziej – realistyczne roszczenia terytorialne.  Potencjalna bierność na podważenie Konwencji przez stronę chińską tylko by to potwierdziła – Pekin słusznie doszedłby do wniosku, że skoro może zrezygnować z prawa morskiego, to i bardziej agresywne działania mogłyby zostać puszczone płazem.

Co więcej, jeśli Chiny ustanowią kontrolę nad Morzem Południowochińskim, zakłóciłoby międzynarodowe linie komunikacyjne i kluczowe łańcuchy dostaw.

Ameryka nie odpuszcza Morza Południowochińskiego

Błędem byłoby zakładać, że Chiny powstrzymają się od stosowania bardziej agresywnej retoryki w przyszłości. Prawdopodobne zmiany w sytuacji geopolitycznej mogą zachęcić chińskich przywódców do przyjęcia bardziej agresywnej strategii na Morzu Południowochińskim, która zwiększyłaby ryzyko konfrontacji militarnej.

W interesie Stanów Zjednoczonych – jak również ich sojuszników – leży uniemożliwienie przejęcia przez Chiny kontroli nad Morzem Południowochińskim. Utrzymanie swobodnego i otwartego dostępu do tej drogi wodnej jest ważne nie tylko ze względów globalnych łańcuchów dostaw, ale także dla zachowania globalnej swobody żeglugi. 

Stawienie czoła Państwu Środka: W grupie siła

Zachowanie swobody żeglugi na Morzu Południowochińskim i pokojowe rozwiązywania sporu są kluczowe dla zdolności Stanów Zjednoczonych do utrzymania swojej pozycji mocarstwa na Pacyfiku. 

Amerykanie wiedzą, że sytuacja na Morzu Południowochińskim nie może być pozostawiona sama sobie. Jednocześnie Stany nie mogą pozwolić sobie na bardziej gwałtowne ruchy ze względu na rolę Państwa Środka w światowej gospodarce oraz uzależnienie globu od chińskiej produkcji. 

Sugerowanym rozwiązaniem w patowej sytuacji byłoby ustanowienie stałej obecności międzynarodowej flotylli na Morzu Południowochińskim złożonych z okrętów marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych oraz państw spornego akwenu jako kontrapunktu dla chińskich działań. Stała obecność międzynarodowej flotylli uzupełniłaby globalne wysiłki w zakresie bezpieczeństwa morskiego w regionie. 

Czy Chiny będą działać bardziej agresywnie? Obecny potencjał militarny chińskiej marynarki wojennej pozostawia wiele do życzenia. W takiej sytuacji wsparcie ze strony bardziej rozwiniętych technologicznie państw względem mniej szczęśliwych morskich sąsiadów Państwa Środka wydaje się zasadny, aby działać niczym strach na wróble.

bulk_cargo_port_szczecin

Partnerzy portalu

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna
port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.