Prace przy budowie rurociągu Baltic Pipe na Morzu Północnym zostały zakończone. Polsko-duński gazociąg został połączony z norweskim gazociągiem Europipe II.

– To naprawdę wielki dzień dla projektu Baltic Pipe. Wtrysk gazu przebiegł zgodnie z planem. Dotrzymaliśmy harmonogramu i spełniliśmy wymagania jakościowe, ale spędziliśmy na przygotowaniach do tego uruchomienia półtora roku – powiedział Mark Christian Degn Eskesen, kierownik techniczny Energinet, odpowiadający za połączenie Baltic Pipe z norweskim gazociągiem.

Prace na Morzu Północnym rozpoczęły się od przewiercenia tunelu dla rury gazowej przez wytmy na zachodnim wybrzeżu duńskiej Jutlandii, co odbyło się w 2020 roku. Z końcem 2021 roku na dnie Morza Północnego leżało już 105 kilometrów gazociągu Baltic Pipe. Jak wspomina Marck Christian Degn Eskesen, cała operacja przebiegała sprawnie, choć była wymagająca.

– Przy tak dużym projekcie zawsze pojawiają się jakieś wyzwania. Musieliśmy upewnić się, że niezbędne statki mogą być obecne na morzu w określonym czasie, a ponadto musieliśmy sprostać wymaganiom technicznym ze względu na zmiany projektowe wprowadzone w ostatniej chwili. Pogoda dopisała, ale momentami były 5-6 metrowe fale. Ponieważ pracowaliśmy na dość płytkiej wodzie o głębokości do 40 metrów, fale miały ogromny wpływ na dno morskie, więc widoczność byłą momentami ograniczona do 30-50 centymetrów – wspomina Eskesen.

Choć dzięki połączeniu gazociągów rurami Baltic Pipe może już płynąć surowiec z Norwegii, nie oznacza to, że wszystko jest już gotowe. Jak zapowiadają wykonawcy, potrzeba jeszcze kilku miesięcy, zanim gaz dotrze do konsumentów. Ukończona musi być bowiem najpierw rozbudowa terminalu odbiorczego w duńskim Nybro, latem zakończone będą także prace nad kilkoma innymi elementami projektu. Częściowe oddanie Baltic Pipe do eksploatacji ma zgodnie z harmonogramem nastąpić w październiku 2022 roku, a gazociąg ma być całkowicie funkcjonalny od 1 stycznia 2023 roku.