W parku w Oslo aktywiści klimatyczni oblali w piątek pomarańczową farbą słynną grupę rzeźb Monolit, autorstwa norweskiego artysty Gustava Vigelanda. "Zniszczenia są poważne" - poinformowała miejscowa policja.
Na miejscu zatrzymano dwie osoby. Trwa szacowanie szkód.
Do aktu wandalizmu przyznała się organizacja Stop wydobyciu ropy, która w wydanym oświadczeniu wyraziła żądanie natychmiastowego wstrzymania przez rząd dalszych poszukiwań ropy i gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym.
Ta sama grupa w ubiegłym tygodniu próbowała zniszczyć obraz "Krzyk" Edvarda Muncha w Muzeum Narodowym w Oslo. Za sprawą interwencji ochrony akcja nie powiodła się. Na szklanej ramie pozostały resztki kleju od taśmy, którą aktywiści chcieli się do niej przykleić.
Zniszczenie rzeźb skrytykował burmistrz Oslo Raymond Johansen. "Dewastacja fantastycznego dzieła sztuki w parku będącym zielonymi płucami miasta nie wpływa pozytywnie na klimat, wręcz przeciwnie, zniechęca ludzi do kwestii klimatycznych" - napisał na Facebooku.
Znajdująca się na wzniesieniu monumentalna grupa rzeźb Monolit jest główną częścią zbioru 212 rzeźb zrealizowanych w parku przez Vigelanda oraz jego następców od 1907 roku do lat 40. XX wieku. To jedna z największych atrakcji turystycznej stolicy Norwegii.
W swoim komunikacie aktywiści Stopp olje letinga przekazali, że swój protest przeprowadzili w reakcji na rozczarowujący efekt szczytu klimatycznego COP27 w Egipcie.
Władze USA ogłaszają pięcioletni harmonogram dzierżaw morskich farm wiatrowych
H2POLAND: wodór jest wielką szansą, ale też zagadką
U brzegów Namibii odkryto jedno z największych złóż ropy naftowej
Wodór stworzy rynek wart 1,4 bln dolarów rocznie
Spółka MidOcean Energy należąca do EIG przejmuje 20% udziałów w Peru LNG
Gaz-System: kierunki rozwoju to biometan, wodór i CO2