Kluczem do zbudowania silnego sektora offshore w Polsce jest zapewnienie ciągłości inwestycyjnej między pierwszą i drugą fazą rozwoju morskich farm wiatrowych – podkreślają inwestorzy. Kapitał firm i wsparcie państwa są niezbędne, by pokonać bieżące wyzwania makroekonomiczne dla nowych projektów. W grze 18 GW czystej energii do 2040 roku. Kluczowe będą efekty powyborcze i to, czy nowoczesna energetyka będzie jednym z głównych filarów programowych dla nowego rządu, bo do zrobienia jest wiele.
Transformacja energetyczna w Polsce przyśpiesza, a po ostatnich wyborach parlamentarnych tempo to może ulec dalszemu zwiększeniu. Partie polityczne, które zapewne stworzą nowy rząd deklarują bowiem chęć zazieleniania polskiego miksu energetycznego, a projekty morskich farm wiatrowych, które są największym energetycznym przedsięwzięciem w historii Polski, mocno się do tego przyczynią. Aktualnie przygotowywane do realizacji lub wchodzące w fazę budowy projekty MFW z tzw. I fazy to około 5,9 GW odnawialnych, zeroemisyjnych mocy wytwórczych. Nowelizacja ustawy o promowaniu wytwarzania energii z morskich farm wiatrowych przewiduje, że łącznie powstanie 18 GW do 2040 roku – to świetna wiadomość dla całej gospodarki. Niemniej jednak trzeba pamiętać, że potencjał offshore wind w Polsce jest dużo większy.
- Polska posiada potencjał offshore wind na poziomie 33 GW, tak wynika z opracowanego przez naszych ekspertów raportu. Jeśli całkowity potencjał Bałtyku zostanie wykorzystany, morska energetyka wiatrowa mogłaby zaspokajać nawet 57% całkowitego zapotrzebowania na energię elektryczną w Polsce, a local content mógłby osiągnąć 65%, co bez wątpienia stanowi szansę dla polskiej gospodarki. Te liczby mówią same za siebie – morskie farmy wiatrowe mogą stać się strategicznym elementem budowy bezpieczeństwa i niezależności energetycznej Polski – zapowiada Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
O pełnym potencjale Bałtyku i o tym, jak wyliczenia przełożyć na rzeczywistość porozmawiamy podczas corocznej Konferencji Offshore Wind Poland w Warszawie, 21-22 listopada.
Wyzwania makroekonomiczne to trend globalny, który wpływa na cały rynek. Chociaż w przeszłości powszechne było dążenie do obniżania kosztów technologii, to jednak dzisiejsze wyzwania w łańcuchach dostaw oraz wzrost kosztów wynikający m.in. z wojny w Ukrainie, są wyzwaniem zarówno dla branży, jak i krajów potrzebujących dekarbonizacji.
Pomimo trudności makroekonomicznych i zaburzeń w łańcuchach dostaw, realizacja projektów morskich farm wiatrowych idzie naprzód zgodnie z planem i harmonogramem. Projekty norweskiej firmy Equinor: Bałtyk I (II faza) oraz Bałtyk II i Bałtyk III (I faza) dynamicznie się rozwijają.
- Bałtyk II i Bałtyk III, będące projektami pierwszej fazy, są obecnie w trakcie okresu kontraktacji głównych komponentów, który zakończy się w pierwszej połowie 2024 r. Jednocześnie projekty te przygotowują się do pozyskania decyzji budowlanych. Pierwsze prace na lądzie będą widoczne w 2024 roku (także te związane z bazą serwisową w Łebie), a w 2026 r. – zgodnie z planem planujemy rozpoczęcie prac morskich. Z kolei Bałtyk I – najbardziej zaawansowany projekt drugiej fazy – zgodnie z naszym założeniem, powinien być gotowy do aukcji w 2025 r. Posiadamy pozwolenie lokalizacyjne i umowę przyłączeniową z PSE. Teraz pracujemy nad pozyskaniem decyzji środowiskowej – wskazuje Michał Jerzy Kołodziejczyk, prezes Equinor w Polsce. - Kluczem do zbudowania silnego sektora offshore w Polsce jest zapewnienie ciągłości inwestycyjnej między pierwszą i drugą fazą rozwoju morskich farm wiatrowych. Dlatego jesteśmy gotowi wesprzeć krajowy rynek naszym doświadczeniem i know-how zdobytym w ramach zagranicznych projektów tak, aby aukcja w 2025 r. mogła się odbyć – dodaje prezes Equinor w Polsce tłumacząc, że za ważną zostanie uznana tylko aukcja, w której wystartują przynajmniej trzy konkurencyjne projekty.
Zainteresowanie realizacją inwestycji w Polsce jest widoczne i deklarowane przez wiele podmiotów, w tym globalnych liderów branży. Poszerza się grono inwestorów zainteresowanych zabezpieczeniem praw do lokalizacji w polskiej części Morza Bałtyckiego, na których będzie można realizować projekty farm wiatrowych. Współpraca z międzynarodowymi koncernami, które posiadając ogromną wiedzę i doświadczenie w realizacji takich inwestycji na całym świecie, może pomóc w pełni wykorzystać energetyczny potencjał polskiej części Bałtyku. Dodatkowo, partnerstwa spółek polskich z międzynarodowymi to model już sprawdzony w pierwszej fazie rozwoju rynku, który pozwala na podział ryzyk inwestycyjnych związanych z realizacją projektów na nowym dla offshore wind rynku, jakim jest Polska.
- Jesteśmy gotowi dzielić się doświadczeniem w dalszym rozwijaniu offshore wind w Polsce, w ramach kolejnych projektów drugiej fazy oraz w kolejnych fazach – deklaruje Michał Jerzy Kołodziejczyk z firmy Equinor. - Na głębszych wodach Morza Bałtyckiego potencjał ma technologia floating offshore wind, w której jesteśmy pionierem i światowym liderem, z pierwszą na świecie pływającą farmą wiatrową – Hywind Scotland i największą na świecie taką farmą – Hywind Tampen. Chcemy dalej rozwijać tę technologię przyczyniając się do obniżania jej kosztów.
Wiedza płynąca z bardziej dojrzałych rynków pokazuje, że tworzenie efektywnych sojuszy z doświadczonymi partnerami zagranicznymi pomoże budować silny sektor morskiej energetyki wiatrowej w Polsce w sposób optymalny kosztowo i wspierając rodzimy przemysł. W tym kontekście należy pamiętać, że podmioty zagraniczne realizujące tego typu przedsięwzięcia od wielu lat, posiadają rozbudowane łańcuchy dostaw – dzięki współpracy polskie podmioty uzyskają dostęp do tych łańcuchów dostaw, a tym samym do zagranicznych rynków.
- Jako deweloper z globalnej czołówki rynku offshore wind mamy wypracowane silne relacje z łańcuchem dostawców, co pozwala nam mitygować negatywne trendy rynkowe, które dotykają cały rynek offshore wind. Jednocześnie działając na polskim rynku od trzech dekad budujemy relacje między największymi dostawcami i polskimi podwykonawcami – przykładem jest współpraca polskich dostawców i poddostawców dla projektów brytyjskich – dodaje prezes Equinor w Polsce.
Tegoroczna edycja konferencji będzie wyjątkowa, bo włączamy piąty bieg dla offshore wind. W jej trakcie dyskutować będziemy nad najważniejszymi, bieżącymi kwestiami, które hamują rozwój MEW w Polsce oraz wypracujemy rozwiązania, które przedstawimy nowemu rządowi, jako propozycje zmian. W programie m.in.: zmiana podejścia do planowania przestrzennego, omówienie aukcji offshore wind dla II i III fazy, jak osiągnąć maksymalny udział local content oraz makroekonomiczne wyzwania dla MEW.
Konferencja Offshore Wind Poland 2023 to nie tylko miejsce spotkań, to także wydarzenie, gdzie branża wypracowuje i proponuje konkretne zmiany, by ułatwić proces powstawania offshore wind w Polsce. Już 21-22 listopada w Warszawie. Rejestracja otwarta: https://konferencja-offshore.pl
Łopaty i gondole turbin wiatrowych pojechały z portu w Kłajpedzie w głąb kraju
Baltic Hub: baza instalacyjna dla morskich farm wiatrowych będzie pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego
Ruszyła sprzedaż biletów na II edycję konferencji Green Energy Tricity
Elektrownia atomowa na Pomorzu opóźniona? Otwarcie dopiero w 2040 roku
Tauron planuje rozwijanie mocy wytwórczych tak na lądzie, jak i na bałtyckim szelfie
19. Konferencja PSEW2024 odbędzie się już w czerwcu