Słowacka gazeta zachęca do odwiedzania Wyspy Sobieszewskiej koło Gdańska, pełnej "fok i bursztynów"

Słowacka gazeta Dennik N zachęca czytelników do odwiedzin Wyspy Sobieszewskiej koło Gdańska. Są tam foki i bursztyny, a mało kto ze Słowaków wie o istnieniu wyspy, która jest zdaniem dziennika „idealnym miejscem na wakacje, także te jesienne”.

Przed opisem walorów Gdańska i Wyspy Sobieszewskiej jest krótki rzut oka na Wisłę i leżące nad nią miasta. „Kraków, Warszawa i Gdańsk, ale także Oświęcim, Sandomierz, Płock i kopernikański Toruń odgrywały swoją rolę w historii” – napisał Dennik N. Zauważył też ,że tą najważniejszą "autostradą" w Polsce transportowano zboże i różne towary z całego kraju, a także z sąsiednich Moraw i Węgier (głównie z obszaru dzisiejszej Słowacji), które następnie eksportowano w świat przez porty w Gdańsku, Elblągu i Królewcu.

Gazeta dalej zauważa, że miasta nad Zatoką Gdańską (czyli Gdynia, Sopot i Gdańsk) są piękne, z mnóstwem zabytków i innych atrakcji, ale plaże w Gdańsku i Gdyni nie są tak doskonałe jak te nad otwartym morzem. Zatoka Gdańska wygląda trochę jak wielkie jezioro - woda jest brudna, piasek nie tak ładny jak na Półwyspie Helskim, w Łebie czy Kołobrzegu.

Chyba że udamy się właśnie na Wyspę Sobieszewską. „Tutaj mamy szansę na tańsze wakacje niż w +kontynentalnym+ Gdańsku, Sopocie czy Gdyni. Wyspa to idealne miejsce dla Słowaków podróżujących samochodem lub kamperem. O ile do Gdańska, Sopotu czy samej Gdyni można dojechać pociągiem, a poruszanie się po mieście samochodem jest utrudnione (zakazy wjazdu do centrum, płatne parkingi, korki), o tyle na wyspę można dojechać samochodem, zaparkować za darmo w pobliżu plaży i pensjonatu” – przekonuje słowacki dziennik.

Zauważa, że wyspa szczególnie nadaje się dla rodzin z małymi dziećmi, które są bardziej zainteresowane „budowaniem zamków z piasku niż zwiedzaniem zabytków starego Gdańska”. To idealne miejsce na wakacje zarówno dla małych dzieci i nastolatków, jak i osób starszych szukających ciszy i spokoju. Autorzy zachęcają do odwiedzin wyspy także jesienią i pokazują trasy rowerowe, które mają od 50 do 100 km.

Piotr Górecki 

ptg/ mms/

Fot. Depositphotos