Siły USA uderzyły na kolejne łodzie przemytników narkotyków z Wenezueli

Administracja prezydenta Donalda Trumpa poinformowała o kolejnym ataku sił USA na łodzie wykorzystywane przez przemytników do transportu narkotyków z Wenezueli do USA. To kolejna akcja tego rodzaju, a włodarz Białego Domu zapowiedział konsekwencje wobec państw, które zezwalają na tego rodzaju proceder. Zdaniem wenezuelskiego prezydenta Nicolasa Maduro amerykańskie władze grożą jego krajowi inwazją, chcąc narzucić swoją kontrolę i przejąć zasoby ropy naftowej. 

W mediach społecznościowych Donald Trump przekazał, że przeprowadzono już trzeci atak na łódź płynącą z Wenezueli, na której zidentyfikowano pakunki z narkotykami. Na udostępnionym na portalu X (dawniej Twitter) przez profil Białego Domu nagraniu widać łódź z co najmniej dwiema osobami na pokładzie, która została ostrzelana z powietrza. Następnie widać, jak jednostka płonie. Zdaniem prezydenta USA cały proceder wysyłania fentatylu, kokainy i innych groźnych substancji do USA jest celowym działaniem Nicolasa Maduro, rządzącym autorytarnie Wenezuelą od 2013 roku. Za przemyt ma odpowiadać gang Tren de Aragua to wenezuelski gang, uznany przez amerykańskie władzę za organizację terrorystyczną.

Donald Trump został oskarżony przez wenezuelskiego włodarza o "przygotowania do inwazji", na co prezydent USA zarządał, by Maduro "przestał przysyłać narkotyki", przypominając, że amerykańska armia zatopiła już trzy łodzie przemytników. Przypomnijmy,  na początku września siły zbrojne przeprowadziły atak na pochodzącą z Wenezueli łódź przewożącą narkotyki, zabijając 11 członków gangu Tren de Aragua.  Wcześniej, w sierpniu tego roku, Departament Sprawiedliwości podwoił do 50 mln dolarów nagrodę za pomoc przy doprowadzeniu do aresztowania Nicolasa Maduro, który został oskarżony o pomoc w przemycie narkotyków, prześladowanie opozycji, terroryzm, łamanie sankcji na handel ropą i współpracę z rządami Chin i Rosji.