Po roku od utraty okrętu desantowego Saratow, rosyjska marynarka wojenna potwierdziła, że jednostka została stracona.

Zniszczenie desantowca Saratow było jednym z głośniejszych wydarzeń w ciągu pierwszych tygodni wojny w Ukrainie. Jednostka stacjonowała w porcie w Berdiańsku i była wykorzystywana do uzupełniania zaopatrzenia dla wojsk mających zdobyć Mariupol. Jednakże siły ukraińskie przypuściły skuteczny atak na okręty zacumowane w Berdiańsku 24 marca. Saratow najprawdopodobniej został bezpośrednio trafiony pociskiem, w wyniku na okręcie doszło do wielokrotnych wybuchów amunicji. W kolejnych dniach zdjęcia satelitarne wykonane przez firmę Maxar pokazały, że okręt zatonął przy nabrzeżu. Dwa inne desantowce odpłynęły z portu po pierwszym wybuchu ukraińskiej rakiety, ale na jednym z nich również trwał pożar.
Siły rosyjskie dotychczas nie potwierdziły oficjalnie utracenia okrętu. Dopiero w pierwszą rocznicę zdarzenia dowódca okupowanej przez Rosję krymskiej bazy morskiej Feliks Mienkow potwierdził, że Saratow zatonął, a jego załoga zginęła.

– Rok temu podczas działań wojennych straciliśmy okręt formacji desantowej Saratow. Straciliśmy załogę okrętów desantowych Saratów, Nowoczerkassk, Cezar Kunikow. Nasze dzieci i wnuki powinny być wychowywane z takimi wzorami miłości i służby ojczyźnie – miał powiedzieć Mienkow.

Ukraińskie siły utrzymują, że dowódcy Saratowa i Nowoczerkaska byli zdrajcami Ukrainy, ponieważ zbiegli z ukraińskiej marynarki do marynarki rosyjskiej po zajęciu przez Rosję Krymu w 2014 roku.

W lipcu 2022 roku Rosjanie podnieśli wrak desantowca Saratow z dna, ale jego dalsze losy nie są znane. Doniesienia o innym trafionym w ataku okręcie, Cezar Kunikow, mówią, że jednostka także została wycofana z powodu uszkodzeń i braku części zamiennych do naprawy jego głównych silników. Status okrętu Nowoczerkask nie jest znany.