W piątek po południu czynne są wszystkie kąpieliska zorganizowane w woj. pomorskim nad Bałtykiem oraz nad jeziorami – poinformował Główny Inspektorat Sanitarny. W ostatnich dniach – z powodu zakwitów sinic - kąpiel była niemożliwa w kilku jeziorach.
Aktualne dane dotyczące stanu wody w kąpieliskach Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) zamieścił na swojej stronie internetowej (https://sk.gis.gov.pl/index.php/kapieliska/mapa).
Z informacji tych wynika, że we wszystkich nadmorskich kąpieliskach strzeżonych zorganizowanych tego lata na terenie województwa pomorskiego (w sumie jest ich około 60), woda jest wolna od sinic i można z niej bezpiecznie korzystać.
W piątek po południu sinice zniknęły też z wody w kąpieliskach zorganizowanych nad pomorskimi jeziorami: jeszcze w czwartek trzy z nich były zamknięte z powodu zanieczyszczenia wody.
Panująca latem wysoka temperatura sprawia, że w wodach Bałtyku oraz jeziorach często pojawiają się wykwity sinic. Ich skupiska przemieszczają się nieustannie na powierzchni wody przenoszone przez wiatr lub prądy wodne. Gdy pojawią się w pobliżu plaż, czasowo zamykane są zorganizowane przy nich kąpieliska. Decyzje o wywieszeniu w danym miejscu czerwonej flagi podejmują - w uzgodnieniu z pracownikami poszczególnych stacji Sanepidu - ratownicy, którzy na bieżąco obserwują wodę.
Sanepid przypomina, że w przypadku obfitego zakwitu sinic, zalecany jest absolutny zakaz wchodzenia do wody. Kąpiel w zanieczyszczonej sinicami wodzie może spowodować niekorzystne reakcje organizmu: od wysypki na skórze po zaczerwienienie spojówek. W przypadku połknięcia takiej wody mogą wystąpić dolegliwości ze strony układu pokarmowego w tym biegunka, wymioty i bóle brzucha. (PAP)
Nowy zarząd Pomorskiego Związku Żeglarskiego wybrany
Royal Caribbean zawiesza swoje rejsy na Haiti ze względów bezpieczeństwa
Sunreef Yachts inauguruje nową stocznię w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Lech Wałęsa gościem wydarzenia
Mistrzostwa świata z olimpijskim smaczkiem
Eugeniusz Moczydłowski otrzymał tytuł Żeglarza Roku 2023
Norweski wycieczkowiec dostał zgodę na wejście do portu. Istniało podejrzenie epidemii cholery