W czwartkowy poranek w słonecznym hiszpańskim kurorcie Alicante wypoczynek turystów przerwało pojawienie się w wodzie rekina. Widok stworzenia wywołał panikę, a ludzie zaczęli uciekać z wody. Nastąpiło to zaledwie kilka dni po tym, jak rosyjski turysta został zjedzony żywcem przez rekina w Egipcie.

Ratownicy, po dostrzeżeniu zbliżającego się rekina natychmiast zaczęli gwizdać, by ostrzec osoby znajdujące się w wodzie.

Na filmie nagranym przez jednego z plażowiczów widać, jak kąpiący się próbują uciec z wody sięgającej im do pasa, podczas gdy rekin zbliżał się do linii brzegowej plaży Costa Blanca.

Na szczęście wszystkim uda udało się w porę opuścić kąpielisko, a rekin po chwili odpłynął z powrotem w kierunku morza. Służby, które pojawiły się na miejscu bezskutecznie go poszukiwały.

Wstępne doniesienia wskazują, że był to rekin tintorera lub żarłacz błękitny o długości około siedmiu stóp.

W pobliżu Alicante rekin pojawił się też w lipcu 2016 roku, kiedy to u wybrzeży Elche żarłacz błękitny zaatakował wczasowicza. 40-letni mężczyzna z ranami rąk trafił do szpitala. 

Zaledwie tydzień temu w egipskim kurorcie nad Morzem Czerwonym doszło do śmiertelnego ataku rekina. Na oczach świadków rekin zaatakował i pożarł młodego mężczyznę. Turyści mogli z przerażeniem obserwować z brzegu, jak zwierzę zraniło mężczyznę, zanim wciągnęło go pod wodę.