Ewolucja krajowego sektora MEW to nie tylko potężne wyzwanie infrastrukturalne, ale przede wszystkim wyjątkowa szansa na zdobycie strategicznej przewagi i ugruntowanie pozycji Polski w europejskim krajobrazie energetycznym. Podczas zorganizowanej przez PSEW konferencji Offshore Wind Poland 2023, rozmawialiśmy z Michałem Kołodziejczykiem, prezesem zarządu Equinor w Polsce, o kluczowych czynnikach efektywnej transformacji.

– Żeby w pełni wykorzystać potencjał Morza Bałtyckiego, bardzo ważne jest przejście z pierwszej do drugiej fazy rozwoju offshore W Polsce – podkreśla Kołodziejczyk. Jednocześnie zwraca uwagę na kwestię planowanej na 2025 rok aukcji. Aktualnie bowiem dostępne są jedynie dwa projekty, w tym projekt Bałtyk I realizowany przez konsorcjum Equinor i Polenergii. Tymczasem, aby aukcja mogła się odbyć, potrzebne są co najmniej trzy projekty. – Potrzebujemy zatem nowych partnerstw, które zawiążą się między deweloperami, którzy otrzymali pozwolenia lokalizacyjne, a tymi, którzy mają know-how, doświadczenie w realizowaniu wielkich morskich inwestycji, a także kapitał do ich przeprowadzenia – wskazuje prezes.

Realizacja projektów pierwszej fazy wymaga z kolei, zdaniem Kołodziejczyka, usprawnienia regulacji oraz skrócenia procesów permittingowych.
– Skracanie tych ścieżek, szczególnie jeżeli chodzi o wyjście mocy na ląd, pozwoli deweloperom na wykonanie projektów zgodnie z założonym harmonogramem. Można wykorzystać do tego zalecenia Unii Europejskiej, które zostały przedstawione w REPowerEU czy też w Europejskich Zaleceniach dla Wiatru – proponuje.

Prezes zasugerował także rozważenie transferu technologii, szczególnie tych związanych z połączeniami stało-prądowymi, zachęcając do zastosowania podobnych rozwiązań w Polsce, co ma przyczynić się do minimalizacji strat na przesyle energii na duże odległości. Takie rozwiązanie zastosowano, m.in., na największej na świecie morskiej farmie wiatrowej, czyli brytyjskiej Dogger Bank o mocy 3,6 GW.
– Planujemy tego typu rozwiązanie wdrożyć w projekcie Bałtyk I. Warto rozważyć wpięcie tych połączeń stało-prądowych bezpośrednio w szyny przygotowywane przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne po to, aby sprawnie przesyłać duże wolumeny energii z północy na południe – mówi. – Warto także rozważyć wykorzystanie pływających farm wiatrowych na głębszych wodach Morza Bałtyckiego. Equinor jest światowym liderem tej technologii. Zrealizowaliśmy tym.in. największą na świecie pływającą farmę wiatrową Hywind Tampen w Norwegii – dodaje.

Przedstawiając koszty transformacji energetycznej w Polsce, Kołodziejczyk podkreślił potrzebę zminimalizowania luki inwestycyjnej wynoszącej 77 mld euro. Wskazał na pilną potrzebę szybkiego uruchamiania nowych projektów offshore wind, tak aby nie tylko zaspokoić bieżące potrzeby energetyczne, ale również uniknąć przyszłej luki generacyjnej, która według szacunków może osiągnąć do 20 GW mocy w 2036 roku.

Aktualnie Equinor Polska aktywnie rozwija projekty Bałtyk II i III, zakończenie fazy kontraktacji głównych komponentów przewidziane jest na pierwsze półrocze 2024 r.
– Na dziś z całościowych kosztów inwestycyjnych obu projektów, czyli ok. 5 mld euro, zakontraktowaliśmy ok. 1 mld euro – informuje prezes. Zwraca także uwagę na kluczową rolę fazy operacyjnej. – Sercem tych operacji będzie nasza baza serwisowa w Łebie, w której znajdzie zatrudnienie około 100 wysokiej klasy specjalistów. Faza operacyjna w całości cyklu życia farmy reprezentuje 60-80% wartości lokalnej. Przekładając to na złotówki, jest to między 9 a 12 miliardów złotych – podkreśla.

Strategiczne partnerstwa, uproszczenie procedur i zastosowanie innowacyjnych technologii to kluczowe elementy efektywnego wykorzystaniu potencjału Morza Bałtyckiego. Realizacja tych założeń jest niezbędnym krokiem w transformacji polskiego sektora energetycznego. Equinor, w partnerstwie z Polenergią, dąży do zminimalizowania luki inwestycyjnej i aktywnie przyczynia się do budowy zrównoważonej i energetycznie bezpiecznej przyszłości Polski.